Prezes PZPN Cezary Kulesza wypowiedział się na temat gry reprezentacji Polski w dwóch ostatnich kolejkach Ligi Narodów, w których drużyna Czesława Michniewicza najpierw przegrała 0:2 w Warszawie z Holandią (22 września), a wczoraj pokonała w Cardiff Walię 1:0. Szef związku w rozmowie opublikowanej w serwisie przegladsportowy.onet.pl odniósł się do mundialowych szans Polaków, jak również odpowiedział Jerzemu Dudkowi na pomysł z przywróceniem do kadry Paulo Sousy.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej ocenił ostatnie miesiące pracy Czesława Michniewicza, podkreślając że selekcjoner wypełnił stawiane przed nim cele.
– Cele postawione przed drużyną, czyli utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów oraz uzyskanie pierwszego koszyka w losowaniu Euro 2024, zostały przez nią zrealizowane. Dlatego całemu zespołowi należą się podziękowania za waleczną postawę i wykonanie zadania. Jeśli mowa o mundialu, zarówno nie popadałbym w hurraoptymizm, jak i przestrzegałbym przed wieszczeniem katastrofy. Czesław Michniewicz nie raz udowodnił, że potrafi przygotować drużynę nawet osłabioną kontuzjami do ważnych meczów. Udowodnił to pracując w Legii, w kadrze młodzieżowej, a także jako selekcjoner pierwszej reprezentacji, gdy wygrał baraż ze Szwecją. Mam nadzieję, że będzie podobnie w Katarze – przyznał prezes Kulesza, który zaznaczył też, że w ostatnich meczach gra naszej reprezentacji nie zawsze wyglądała najlepiej.
60-latek podkreślił, że z dobrej strony na wrześniowym zgrupowaniu pokazali się Nikola Zalewski, Wojciech Szczęsny czy Piotr Zieliński, który przełożył wysoką formę z Napoli na swoją grę w kadrze narodowej. Były też słowa o tym, że Robert Lewandowski wprawdzie nie strzelił gola, bo nie miał żadnej stuprocentowej sytuacji, ale popisał się efektowną asystą przy trafieniu Karola Świderskiego.
Ponadto prezes Kulesza odniósł się do propozycji Jerzego Dudka z jego felietonu w „Przeglądzie Sportowym”. Były reprezentacyjny bramkarz apelował o to, żeby szef PZPN przeprosił się z Paulo Sousą i zwolnił Czesława Michniewicza.
– Jako felietonista może pozwolić sobie na zdecydowanie więcej, ale chyba nikt nie sądzi, że po grudniowej ucieczce, Paulo Sousa dostałby jakąkolwiek propozycję od polskiej federacji – zakończył temat Kulesza.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Zachodny: Kadrą rządzi „niedasizm” [WYWIAD]
- Polska na trzech środkowych obrońców. Czy to nie jest obecnie fanaberia?
- Jak robią to Węgrzy?
- Jakub Kiwior. Właściwy kierunek dla naszej obrony
Fot. Newspix