Na konferencji prasowej przed niedzielnym spotkaniem Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa Marek Papszun docenił najbliższego rywala, podkreślając, że to „Wojskowi” są głównymi kandydatami do zdobycia mistrzostwa Polski.
– Są mecze, które same z siebie wyzwalają adrenalinę u wszystkich i nie trzeba się na nie specjalnie mobilizować. Takim meczem jest na pewno starcie z Legią. Wiemy, jakim rywalem jest Legia. Są jednym z głównych faworytów do mistrzostwa Polski, tak jest co roku od dekady, poza poprzednim sezonem – mówił Papszun.
– Zawodnicy nie są robotami, ta drużyna nie jest ponad ligą. Moim zdaniem na czternaście meczów zagraliśmy dwa słabsze z Cracovią i Górnikiem. W Ekstraklasie nie ma łatwych spotkań, to bardzo wyrównane rozgrywki. W Krakowie nie byliśmy w optymalnej dyspozycji i skutki okazały się dla nas bolesne. Słabsza gra się zdarza, to efekt wielu czynników. Niektórzy piłkarze byli zmęczeni i to jest normalne. Zagraliśmy cztery intensywne mecze w dziesięć dni, a do tego doszły jeszcze podróże. Wtedy się nie trenuje, tylko regeneruje i rozgrywa spotkania. Nie można się przygotować do spotkań tak, jak inne drużyny – podkreśla.
O kontuzjowanych zawodnikach: – Ben Lederman do nas wrócił, rozpoczął treningi. Myślę, że to kwestia ok. 2 tygodni i powinien wznowić treningi z drużyną. Niestety, nie mamy dobrych informacji o Marcinie Cebuli, bo prawdopodobnie przejdzie kolejny zabieg. Tomas Petrasek i Andrzej Niewulis na razie pracują indywidualnie. Wszystko wskazuje na to, że najszybciej wróci Ben Lederman.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Galancie się pokazałeś, Widzewie. Witaj z powrotem w Ekstraklasie
- Napędzany przez złość, dynamit w nogach. Skąd wziął się Jakub Myszor
- Jean Carlos: Kiedy wyjeżdżaliśmy do Europy, pukali się w głowę. Później witali nas jak legendy
Fot. Newspix