W sobotę Lech Poznań przegrał przed własną publicznością ze Stalą Mielec (0:2), ponosząc trzecią porażkę z rzędu. – To nie tylko moja porażka. Wygrywamy jako zespół i przegrywamy jako zespół. Co dalej? Możemy tylko pracować i patrzeć na wyzwania przed nami — mówił na konferencji pomeczowej, John van den Brom, szkoleniowiec „Kolejorza”.

Przed sobotnim spotkaniem Holenderski trener obiecał, że jego zespół zareaguje pozytywnie po porażce z Karabachem w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Każdy, kto widział starcie ze Stalą Mielec, powie, że Lech wyglądał kiepsko i nie wyciągnął żadnych wniosków z wtorkowego blamażu w Baku — Obiecałem, że zareagujemy po tej porażce z Karabachem. Ale tego nie było. Widziałem zespół cierpiący, który nie ma pewności siebie i energii. To trudne wnioski…
Van den Brom: Obiecałem, że zareagujemy po tej porażce z Karabachem. Ale tego nie było. Widziałem zespół cierpiący, który nie ma pewności siebie i energii. To trudne wnioski…
— Damian Smyk (@D_Smyk) July 16, 2022
– To nie tylko moja porażka. Wygrywamy jako zespół i przegrywamy jako zespół. Co dalej? Możemy tylko pracować i patrzeć na wyzwania przed nami. Najważniejsze jest to, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby wyjść z tej sytuacji. Łatwo to powiedzieć, ale musimy to zrobić. Mamy kilka dni do następnego meczu. To, co możemy teraz zrobić, to intensywnie pracować na treningach — podkreślał John van den Brom.
Van den Brom: To nie tylko moja porażka. Wygrywamy jako zespół i przegrywamy jako zespół. Co dalej? Możemy tylko pracować i patrzeć na wyzwania przed nami.
— Damian Smyk (@D_Smyk) July 16, 2022
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
Panie Holender, nie opłaca się rozpakowywać do końca, bo zaraz będziesz zwijał mandżur i wracał do Holandii czy też Niderlandów. Z „pucharów” zaraz odpadniecie, w lidze ze 3 razy w ryj i we wrześniu jak będzie przerwa na reprezentację to chyba Poznań powita nowego trenera.
We wrześniu? Optymista, jak dobrze pójdzie to Broma jeszcze przed końcem lipca wypierdolą.
Może Maciej ogarnie sprawy osobiste i wróci.
Maciej wiedział, że to jebnie więc spierdolił póki się dało, w chwale xD
może Thomas Von Hessen? nazwisko zagranicznie zawsze zabrzmi, ślicznie
Zatrudnić trenera, który nie układa drużyny oraz nie decyduje o transferach …
W AZ Alkmaar też marnował potencjał drużyny – zobacz sobie jakie wyniki robił jego uczeń Arne Slot. Niebo a ziemia
w jednym sezonie Arne Slot miał takie wyniki
ajax-az 0-2
psv-az 0-4
feyenoord-az 0-3
obijał całą czołówkę – miał pecha że przyszła przerwa na sramdemie.
Arne Slot w debiutanckim sezonie pobił v.d.Broma na łeb wynikami i stylem.
To co się dzieje w Lechu to wina piłkarzy.
Zespol zostal zle przygotowany do rozgrywek Pytanie jest jedno Jak dlugo Rutkowski i jego pieski beda robic w buca kibicow Lecha i kiedy bezkarnosc w tym zakresie sie skonczy
Pisałem, że odbiją sobie eurowpierdol w pucharach na biednej Stali. Sorry, pomyliłem się.
Zmęczeni sezonem.
4 mecze w 2 tygodnie, paliwo się skończyło, trudni przeciwnicy, dalekie podróże. Przydałaby im się przerwa reprezentacyjna żeby 2 tygodnie odpocząć. Trzeba zrozumieć chłopaków, to jest ciężka robota pokopać sobie piłęczkę przez 2 godziny dziennie.
Oni są psychicznie wrakami. Trzeba ich odbudować po porażkach.
Nooo przecież mieli ten okropny i mityczny okres przygotowawczy…Conte ostatnio tak dojebał na treningu że ledwo mogli wstać… Każdy piłkarz który wyjeżdża na zachód opowiada że tam są panie takie przejebane treningi.. pogubiłem się i powiedzcie mi proszę to u nas jest za lekko czy za ciężko? Czy to po prostu ekstraklasowa wymówka :)?
No patrz no, kolejna drużyna ze WSCHODU daje lekcje pokory pyrkom 🙂
ALE JAK TO ?
Wstrzymałbym się z obwinianiem trenera o wszystko, co złe. Zastanawiam się czy przyczyną katastrofy nie jest okres pomiędzy odejściem Skorży a przyjściem van der Broma. Z zewnątrz wygląda to na jakieś błędy w okresie przygotowawczym. Trudno mi uwierzyć, że zespół, który był najlepszy w zeszłym sezonie teraz przegrywa z kim popadnie.
Amic wygrał tą ligę psim swędem głównie przez perturbacje Legii.
W tym sezonie jak będą w top-5 będzie niezle
Legia za to bedzie w bottom 5 :v
Ales odpłynął! Ten zespół nie był najlepszy w zeszłym roku i dobrze o tym wiesz. W starociach bezpośrednich nie miał szans z Rakowem, a w lidze pomogła Warta i przepchnęli. Nie opowiadaj, ze byli najlepsi!
Nie wiem co pisać. Siedzę w Kórniku i płaczę. Zatkało kakało.
Dobrze ze nie w Mosinie bo wiesz co oni tam z tym kakalem wyczyniają poznańskie spiewaczki
Deli, choć raz ludzka twarz. Dziękujemy – przynajmniej wiadomo, że w Kórniku nie siedzi bot. Uszy do góry 🙂
Dużo się uczę od twoich wiadomośici, jestem ze wschodu, ale kupiłem sobie np. ostatnio wannę, tylko nie wiem co z nią zrobić bo nie mam toilety.
Na szczęście wiesz co to pokora deluksiu
-Karabach nr.1 – słaba gra, ale wygrali, więc uszło,
-Raków- słaba gra – wina PZPN i Rakowa, trzeba było wystawić rezerwy i się oszczędzać,
-Karabach nr.2 – kompromitacja- wina patrz wyżej, plus sędziego, braku VAR i pech z bramkarzem,
-Stal – słaba gra – jaka dziś wymówka? Zmęczenie psychiczne po Karabachu i wszystkie powyższe?
A ja tak zupełnie pomijając złośliwości stwierdzam, że to czwarty mecz Lecha i żaden nie był choćby przyzwoity. Jeden szczęśliwy, reszta już nie, więc w łeb. Poza tym bramkarz to nie jest tak wielki kłopot, jak brak pomysłu na grę, dynamiki, fatalna postawa taktycznie, a wisienką na torcie było dziś krycie strefowe przy golu dla Stali, gdzie piłka niezbyt szybko lecąc, pokonała wszerz całe światło bramki, minęła bodaj 4 zawodników Lecha i doszła do Wlazły.
Coś czuję,że Ty Panie na posadzie do Bożego Narodzenia nie dotrwasz
To jest porażka tej Ligi, że tak chujowy klub jest mistrzem
to jest kurwa jakiś oszołom… przed i po pierdoli jak potłuczony slogany z podręcznika PR. Szukamy wyjaśnień, bo Rudko, bo brak VAR, bo błędy sędziego, bo za ciepło, bo chuj wie co. A – poza oczywiście zarządem, który po tylu błędach powinien się 3 razy zmienić – spójrzmy na osiągniecia cudaka na ławce: w sparingach wtopa z Widzewem i Pogonią wygrana z grającą 2 składem Jagą, w lidze w plecy z zespołem z łapanki, przerżnięty koncertowo Superpuchar i kompromitacja w Baku. Jedno wymęczone i szczęśliwe zwyciestwo, w którym zasadniczo gra się nie różniła od wszystkich pozostałych meczów. 4 razy w łeb na 6 spotkań. I z meczu na mecz coraz gorzej. Zespół jest zupełnie nieprzygotowany do sezonu, zawirowania po nagłym odejściu Skorży nie wszystko tłumaczą. Dlaczego prawie pół składu jest kontuzjowane? Jak doszło do tego, że w zespole jest dwóch zdolnych do gry skrzydłowych i jeden stoper? Dlaczego u progu sezonu gracze są zajecani, bez przyśpieszenia, nie potrafią zagrać na 1-2 kontakty. Za przygotowanie nawet w tak niecodziennych warunkach odpowiada trener. Śmiem twierdzić, że holenderski eksperyment nie wypali i sensowne byłoby wycofanie z niego, ale pewnie kontrakt jest obarczony taki karami, że sknery na to nie pójdą, nie tylko z powodów finansowych, ale byłoby to przyznaniem się do własnej niekompetencji (jakby innych dowodów na to nie brakowało).
Bobo Kaczmarek
Wincyj Bromu, będą wincyjsze miękiszony!
Przed mistrzostwami go zwolnią.
W następnej kolejce Miedź. Może by tak przełożyć ten mecz, bo znowu może być ciekawie?
Nie tyle trenować tylko w głowie poukładać.Nie trzeba być psychologiem aby dostrzec kompletny rozkład mentalny.
Tu nie ma co trenować tu trzeba dzwonić.
Brom podobno nie sprzyja potencji.
Lech zdaje się kroczyć drogą Legii z zeszłego roku, chociaż ona sobie bardzo dobrze radziła w pucharach (na polskie standardy, do zwolnienia Czesia).
Nie wiem, jak porównać te dwie drogi, skoro Legia w pucharach osiągnęła grupę Ligi Europy i jeszcze tam zrobiła 6 pkt.
Legia była doskonale przygotowana fizycznie na Europę , a potem się fizycznie rozsypała dała ciała w lidze.
Lech…? Do pucharów był nie przygotowany. Na ocenę ligi za to za wcześniej.