Dekadę temu przekonywał, że nie jest zainteresowany pracą selekcjonera, bo taki ruch stanowiłoby dla niego „cofnięcie się w rozwoju”. Cztery lata temu podtrzymywał swoje zdanie i rzucał, że wciąż woli „zmoknąć podczas treningu” niż „jeździć na kawę i oglądać zawodników”. Zawsze jednak dodawał, że nadejdzie taki dzień, kiedy dojrzeje do ciuchów sternika narodowej kadry. W końcu więc pokrętny los zawiódł Michała Probierza na reprezentacyjną ścieżkę. Ku chwale polskiej myśli szkoleniowej.

Zawsze był trenerem wojującym. O coś mu chodziło. Niewymuszony humor, naturalna błyskotliwość i niedyskretna erudycja przeplatały się u niego z rozpalającą frustracją, delikatnym zmanierowaniem i widoczną pretensjonalnością. Cały ten bagaż emocjonalny tworzył obraz pełnokrwistego szkoleniowca. Szkoleniowca, przez którego usta ostatnimi czasy przemawia przede wszystkim gorycz i którego nominacja na stołek selekcjonera reprezentacji Polski U-21 budzi więcej wątpliwości i niechęci niż radości i entuzjazmu.
Fajna fucha
Michał Probierz mawia: „trener ma jednego przyjaciela, który nie opuści go do ostatniego dnia jego kariery: porażkę”. Przez lata wygłosił tryliard barwnych opisów o marnym uroku szkoleniowego życia na walizkach. Przebijał się przez te wszystkie Widzewy Łódź, Polonie Bytom, GKS-y Bełchatów, Arisy Saloniki, ŁKS-y, Lechie Gdańsk, Jagiellonie Białystok, Cracovie, Bruk-Bety, żeby hołdować własnej teorii o niestabilności swoich fuch. I pal licho, czy pracował jako strażak, czy jako budowniczy, czy bił się o utrzymanie, czy lał się o mistrzostwo, czy żłopał whisky w smutku, czy dopalał cygarko w radości, czy otrzymywał wypowiedzenie, czy odchodził sam – koniec roboty zawsze wiązał się z jakąś niepewnością względem przyszłości.
Teraz ma być inaczej. Historie byłych selekcjonerów młodzieżówki z ostatniej dekady pokazują, że jeśli wdrapałeś się na to stanowisko, raczej nie zaliczysz twardego lądowania na nieurodzajnej ziemi. Stefan Majewski najpierw rządził jako dyrektor sportowy w Polskim Związku Piłki Nożnej, a następnie przeniósł się, by pełnić podobną rolę w Cracovii. Marcin Dorna prowadził inne młodzieżowe reprezentacje, a następnie wskoczył w garnitur i buty Stefana Majewskiego. Czesław Michniewicz dostał poważną szansę w Legii Warszawa, a aktualnie steruje seniorską reprezentacją Polski. Maciej Stolarczyk wrócił do piłki klubowej i objął Jagiellonię Białystok. Intuicja i historia podpowiadają, że po zakończonej kadencji Michał Probierz nie będzie miał większego problemu z wróceniem na karuzelę trenerską lub z przebranżowieniem się w bardziej administracyjno-zarządczą wersję samego siebie.
Z perspektywy Michała Probierza to musi być fajna robota. Sam ma żal do środowiska, że nigdy nie dostał szansy w największym ekstraklasowym klubie, choć był taki moment, że przez dłuższy czas utrzymywał się na trenerskim topie w Polsce. Ostatecznie jednak zawsze można trochę nagiąć narrację i przekonać otoczenie, że właśnie nadszedł czas, kiedy ten niespełna pięćdziesięcioletni szkoleniowiec z kilkunastoletnim stażem w zawodzie i setkami poprowadzonych meczów z wysokości ławki trenerskiej – wedle własnych słów – dojrzał do pracy selekcjonera. Szkoda tylko, że w takim momencie własnej historii.
Pan przegrany
To szkoleniowiec poturbowany. Szkoleniowiec, który ponad rok temu przyznał się do wypalenia zawodowego, a niecały rok temu pogrzebał szkoleniowy projekt życia. W Cracovii otrzymał władzą absolutną, stołek trenera i wiceprezesa, pieniądze i transfery, czas i możliwości, komunikację i infrastrukturę. Dostał wszystko to, o czym marzył, o czym roił, o czym opowiadał przez lata – raj na ziemi dla trenera z jego oczekiwaniami. A Cracovia stała się średniakiem. Nudnym, bezpłciowym, wydrenowanym z osobowości średniakiem z fatalnym pijarem. Probierz mieniący się jako enfant terrible polskiego środowiska piłkarskiego – arogancki, ale błyskotliwy, pyszny, ale przekonujący, irytujący, ale niepozostający bez racji – pozostał tylko arogancki, pyszny i irytujący. Nie dlatego, że taki się stał, ale dlatego, że przegrał.
Wyjechał na wczasy.
Chwilę odpoczął.
I na początku roku wrócił na białym rumaku, żeby ratować Ekstraklasę w Bruk-Becie. Pokazał się na prezentacji, pokręcił się przy paru transferach i odszedł po kilku dniach. Nie poprowadził ekipy z Niecieczy w żadnym spotkaniu, bo „kompletnie inne były ustalenia przy podpisywaniu umowy”.
Pół roku później został selekcjonerem kadry U-21. Wkurzyłby się niemiłosiernie na zasugerowanie, że nie jest to najlepszy moment na taką nobilitację, ale tak też w istocie jest – przez ostatnie kilkanaście miesięcy niestrudzenie wygumkowywał swoje nazwisko z listy najlepszych polskich trenerów. I nie, wcale nie przekreśla to owoców jego wieloletniej pracy w ośmiu polskich klubach, ale nieprzypadkowo, gdy odchodził z Cracovii i Bruk-Betu, byliśmy ciekawi, czy ten podjął jakąkolwiek refleksję na temat własnej pracy i własnych błędów. Sądząc po jego dwóch ostatnich występach w Foot Trucku u Łukasza Wiśniowskiego i Kuby Polkowskiego, chyba nie – nie podjął refleksji.
Królestwo dośrodkowań
Michał Probierz chyba po prostu uwielbia robić na przekór wszystkim i wszystkiemu, ale czasami aż dziw bierze, jaką krucjatę przeciwko trendom współczesnego futbolu potrafi prowadzić czterdziestodziewięcioletni fachowiec. W Foot Trucku powiedział, że „nie lubi rozgrywania piłki od tyłu”. Dziennikarze dopytali, czy w piłce młodzieżowej też jego zespół będzie bazował na dośrodkowaniach, a on odpowiedział: „Dokładnie, znajdę takich piłkarzy, którzy będą komfortowo czuli się w oskrzydlającym systemie gry”. Dwa lata temu zżymał się na pojęcie „Dośrodkovii” i atakował w rozmowie z nami:
Czy Liverpool operuje długimi podaniami?
Operuje.
Czy Liverpool dośrodkowuje?
Dośrodkowuje.
Czy Liverpool zdobywa w ten sposób mnóstwo bramek?
Zdobywa.
Czy Liverpool zaczyna od bramkarza długim podaniem?
Zaczyna.
Czy Liverpool gra ładnie?
Nie da się zaprzeczyć.
Klasyczny przykład sofizmatu – rozumowania pozornie poprawnego, ale w istocie zawierającego rozmyślnie utajone błędy logiczne. No bo można porównywać się do Liverpoolu, który gra szybko, spektakularnie, dynamicznie i faktycznie dośrodkowuje, ale w rzeczywistości, w której na flankach ekipy Jurgena Kloppa biegają nie Rapa, nie Fiolić, nie Siplak czy ktokolwiek inny z tamtego składu Pasów, a ktoś nieco bliższy charakterystyce Salaha, Robertsona czy innego Alexandra-Arnolda. I tak jak większość reprezentacji krajowych U-21 próbuje narzucać proaktywny styl, operować futbolówką, tak wydaje się, że Michał Probierz – odrzucając myśl Macieja Stolarczyka, a wracając do filozofii Czesława Michniewicza – uczyni młodzieżówkę na powrót reaktywną, na powrót defensywną, na powrót nastawioną tylko na wynik. Młodzieżówkę, której założenia bazowe gruntownie krytykował chociażby Robert Lewandowski.
Czy tak powinien wyglądać futbol młodych piłkarzy? Nie. Czy tak powinien wyglądać futbol w czterdziestomilionowym kraju, którego związek piłkarski rokrocznie deklaruje marzenie o uwspółcześnieniu metod szkoleniowych? Nie. Czy tak w ogóle powinien wyglądać futbol w dzisiejszych czasach? Nie. Czy więc Michał Probierz – przy całym swoim doświadczeniu, całej swojej historii, przy wszystkich swoich atutach i wadach – był najlepszym rynkowym kandydatem do objęcia tego stanowiska? Wątpliwości są niemałe. Niewykluczone, że prawdę zna tylko Cezary Kulesza.
Co czeka Probierza w kadrze U-21?
Reprezentacja Polski zagrała na dwóch spośród ostatnich piętnastu mistrzostw Europy U-21. W 2017 pełniła rolę gospodarza Euro, a w 2019 sprawiła sensacje z Belgami i Włochami, żeby na zakończenie dostać łomot od Hiszpanów. Eliminacje do kolejnych dwóch czempionatów Starego Kontynentu kończyły się niepowodzeniami. A jednak polska młodzieżówka nie jest żadną pustynią. Gdy przeanalizuje się składy tej reprezentacji z ostatnich lat, roi się w niej od piłkarzy, którzy później zaistnieli w seniorskiej kadrze, wyjechali do silnych lig zagranicznych lub stali się ekstraklasowymi solidniakami. Ba, próżno szukać jakichś zmarnowanych talentów czy tragicznych historii. W ciemno można zakładać, że młodzieżówka magazynuje i przechowuje talent polskiego futbolu.
2016 rok. Polska U-21 kontra Niemcy U-21. W biało-czerwonej drużynie: Bartłomiej Drągowski, Arkadiusz Reca, Przemysław Szymiński, Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jarosław Jach, Paweł Jaroszyński, Jarosław Kubicki, Damian Szymański, Radosław Murawski, Przemysław Frankowski, Patryk Lipski, Dawid Kownacki, Mariusz Stępiński, Arkadiusz Reca, Adam Buksa.
2019 rok. Polska U-21 kontra Włochy U-21. W biało-czerwonej drużynie: Kamil Grabara, Kamil Pestka, Karol Fila, Mateusz Wieteska, Paweł Bochniewicz, Krystian Bielik, Patryk Dziczek, Filip Jagiełło, Szymon Żurkowski, Sebastian Szymański, Robert Gumny, Jakub Piotrowski, Mateusz Wdowiak, Kamil Jóźwiak, Przemysław Płacheta, Konrad Michalak, Karol Świderski.
Część nazwisk się powtarza. Nie brakuje naprawdę dobrych i poważnych piłkarzy. Michałowi Probierzowi przyjdzie pracować z rocznikiem 2002 i młodszymi. Załapią się chociażby Jakub Kamiński, Nicola Zalewski czy Kacper Kozłowski. Specjaliści od młodzieżowego futbolu twierdzą, że nie brakuje innych talentów, że materiał ludzki pozwala na sklecenie mocnego zespołu. Czterdziestodziewięcioletni trener ma oko do młodych lub niedocenianych, potrafi kształtować i modelować. Wiele zawdzięczają mu Kamil Grosicki, Krzysztof Piątek, Karol Świderski, Jacek Góralski, Przemysław Frankowski czy Bartłomiej Drągowski, ale czasy się zmieniają, młodzi też, a od dłuższego czasu Probierz nie ma zbyt wielu zasług dla wprowadzania świeżej krwi do polskiego futbolu. Co więcej: rozwój kilku młodzieniaszków zastopował.
Może najwyższy czas to zmienić? A całe to odwracanie karty zacząć od rewolucji we własnej filozofii trenerskiej? Bo zmuszanie nowej generacji polskich kopaczy do kompulsywnego władowywania futbolówki w pole karne rywali z bocznych stref boiska mija się z jakimkolwiek celem i jakikolwiek sensem. Skoro więc jeszcze niedawno Michał Probierz przekonywał, że do pracy selekcjonera trzeba dojrzeć, a równocześnie zdaje się obrażać na środowiskowe podszepty, może chociaż posłucha samego siebie…
Czytaj więcej o Michale Probierzu:
- W oczekiwaniu na refleksję u Michała Probierza
- Dlaczego Michał Probierz odszedł z Bruk-Bet Termaliki?
- Jak Probierz został ofiarą swojego marzenia o władzy
- 44 obcokrajowców Probierza w Cracovii – podsumowanie
Fot. Newspix
O takie Weszło nic nie robiłem….
I gratulacje dla autora.
szkoda tylko ,ze o selekcjonerze tak nie piszą xd
ale po co te przykre słowa o trenerze Czesławie Michniewiczu? Że niby źle trenował młodzieżówkę. Halo, halo!
nie gorzej niz legie
Panie Michale, trzeba było jeszcze chwilkę poczekać… dziś wniosek o kasację korupcyjnego wyroku pewnego spotkania sprzed lat, a być może już wkrótce – stołek najważniejszej reprezentacji będzie do wzięcia
Ale jak, to? Czy zmieniono przepisy FIFA i UEFA?
To pan trener Michał Probierz będzie mógł korzystać podczas budowy reprezentacji Polski U-21 z zagranicznych parodii piłkarzy, zwanych potocznie „starymi Słowakami”?
Nie będzie mógł? Jaaaka szkoda!
No, ale jak on w takim razie będzie pracował?
Normalnie. Pierdolnie whisky, podleje ziemię w doniczce, i poszuka lotniska, żeby uciec.
Dramat, zniszczenie pierwszej druzyny Michniewiczem 711 , a na dodatek wcisniecie Probierza do mlodziezowki. W glowie sie nie miesci co za kolesiostwo, zenada.
Cezary „Król disco polo” Kulesza i wszystko jasne. Wieś tańczy i śpiewa.
Póki co to żaden z wyborów Kuleszy nie jest nawet blisko kompromitacji z wyborem Brzęczka na pierwszego selekcjonera. Mourinho z Truskolasów może pozazdrościć kariery trenerskiej Probierzowi, jakkolwiek by ta jego Cracovia [aka Dośrodkovia] nie wyglądała.
Jak jest fajny tekst w starym stylu weszło to na 90% autorem jest Mazurek. Jak ci nic nie odwali po drodze to będzie z Ciebie kawał dziennikarza. Dobra robota
musialby odstawic uzywki…
Jan „Marnotractwo” Mazurek, który nie wie, od którego roku liczy się nowy wiek i kasuje komentarze? Serio? Widzę, że poprzeczka dla „dziennikarzy” sportowych wcale nie jest zawieszona nisko, ona leży na ziemi.
Niskie macie wymagania
Ja pierdole, Kulesza lesny dziadek pierdolony. Chyba nie da sie inaczej, jak zlikwidowac ten caly pzpn, przeczekac zawieszenie i zaczac od nowa. Bez splesnialych dziadow z mentalnoscia lat 70tych, gdzie za flaszke i lapowke wszystko zalatwisz
Będziemy naturalizować starych Słowaków do polskiej młodzieżówki?!
Trudno nie odnieść wrażenia, iż prezes Kulesza zamyka się w swoich wyborach do grona osób z którymi już współpracował.
Mógłby skorzystać z pełni możliwości związku, w tym finansowych, i wybrać trenerów z większymi umiejętnościami i doświadczeniem (przynajmniej spróbować).
Tymczasem wygląda na to, że zamiast ambitnego projektu dla piłki młodzieżowej, czy pierwszej reprezentacji wracamy do karuzeli stanowisk.
Ale z kogo ma skorzystać skoro ten debil nawet po angielsku nie potrafi mówić, a Rosyjskiego fachowca nie wypada zatrudniać?
Chwila, chwila kibice Jagi mają układ z unitem 4 ze Spartaka, może tam ktos po angielsku jest sie w stanie dogadać-wystarczy zapytać.
Robota po znajomości. Piłkarze poniżej 1,9m raczej bez szans na powołanie.
Wspaniałe posunięcie. Milion dośrodkowań to trend który zdominuje futbol na swiecie za kilka lat a Probierz i jego złote myśli będą cytowane jak Paulo Coelho
Ku chwale kolesiostwa i układów. Bezmyśl szkoleniowa zawsze w cenie!
Kiedyś ktoś mądry powiedział – „Szaleństwem jest popełniać te same błędy i liczyć przy tym na inne rezultaty”.
Wszyscy narzekają na brak ciągłości szkolenia,czy odmienność stylu/sposobu/ustawienia między kadrą młodzieżową a pierwszą. To teraz wreszcie będzie spójność! Defensywka/autobusik i wrzutki! Obaj trenerzy to kultywują,i będzie naturalny przeskok z jednej kadry do drugiej. A piszecie,że Kulesza robi błąd. To przemyślana strategia na lata,o ile Lewandowski będzie grał do 50. roku życia w kadrze…
Pierdzielony nepotyzm
Michał pasuje do trenowania reprezentacji Starych Słowaków, jeśli taka kiedyś powstanie. Zresztą co drugi powołany pewnie byłby z Polski.
Cracovia to korpo, Probierz wbrew pozorom nie miał tam nieograniczonej władzy. Tam sobie w erze Comarchu nie poradził żaden trener. Probierz jako jedyny mimo wszystko coś tam jako jedyny wrzucił do gabloty (Puchar i Superpuchar Polski).
Miał władzę jakiej w ekstraklasie nie .iał jeszcze żaden trener
Uważam, że polska myśl szkoleniowa aktualnie jest 40 lat do tyłu w porównaniu z zagranicznymi szkoleniowcami. Zapewne Ameryki tym nie odkryłem.
Prywatny folwark DISCO-POLO, może zmieńmy nazwę z Polska na Jagiellonia.
ten wybór jest tragiczny i przede wszystkim chamski – bo wbrew wszystkim i zapewne na złość wszystkim diskopolowiec bierze najgorszego z możliwych trenerów z karuzeli na ciepły kurwistołek
pytanie: za co? ZA CO? za jakie zasługi? z jakiego powodu? dlaczego nikt nie próbował nawet uzasadnić tego debilizmu?
przecież to jest podstawowe pytanie – za co Probierz dostaje tę konkretną pracę? to nie jest pierdolony prywatny związek ani klubik diskopolowca, więc jakim prawem i z jakiego powodu bierze gościa, który jest przeciwieństwem pracy z młodzieżą! WYPIERDALAJ!
Może się mylisz, bo nie bierzesz pod uwagę faktu, że z taki Probierz to kawał Skurwysyna co ostatecznie może być jego zaletą. W tak trudnej posadzie jaką jest trenerka U21 zalecane jest być Skurwysynem, bo inaczej nie przetrwasz.
Nie jesteś chujem = jesteś nikim.
To pewnie jego maksyma.
Zobaczymy czy te cechy skurwysyństwa się mu przydadzą.
brzeczek
711
probierz
w sumie osiagneli tyle co ludzie na weszlo – kompletnie nic w seniorskiej pilce jako trenerzy
Jedyna metoda to przestac chodzic na kadre i kupowac caly szajs sprzedawany przez pzpn. Ale kto za tym pojdzie ?
Zaraz jakis prostak wyskoczy o szkalowaniu polski. Dla takich bezmozgow jest ta kadra i przez takich jak oni jest zarzadzanie w calym tym zafajdanym srodowisku.
ludzie i tak beda chodzić na kadre niezaleznie od trenera i selekcjonera. W piłce noznej piłkarzom tez sie musi chcieć bo co z tego ,ze będzie Cię trenowałc Klopp jak tobie głowie instragram
Jak myślicie – już mu powiedzieli, że może powoływać tylko Polaków czy dopiero go to czeka?
Jak w Polskiej piłce mamy ich do przodu skoro karuzela trenerska obraca się wokół Probierzów,Stokowców czy Brzęczków no ludzie proszę was.
Uwaga, odpowiadam:
Probierz pasuje do U-21 jak czopek do dupy.
Wchodzi niby gładko, ale czuć jakiś taki dyskomfort.
Kulesza obsadza kumplami
Nominacja Michasia to rozbój ,gwałt ,degrengolada ,zamordyzm i wszystko co najgorsze dla naszej piłki ,już się nie chce powtarzać jakie sukcesy miał w Cracovii bo każdy ,nawet laik piłkarski o tym wie ,kurwa ,ja w to nie wierzę ,jak można było ,czy brakuje nam normalnych trenerów ? Nie , nie brakuje ,tylko kurwa jebany nepotyzm tu zwyciężył ,reasumując ,stracony czas ,stracone fajne pokolenie U21 ,kibice wkurwieni i w szoku itd….tylko Michaś zadowolony ,będzie sadził ziarenka a wyjdą z tego ziemniaki po pladze stonek ,szkoda tych młodych piłkarzy ,naprawdę szkoda
jakie pokolenie stracone mowisz o tautażach, instagramie xD, którzy nie trenują tylko kupuja drogie samochody a głowie panieńki xD. daj spokój z tym straconym pokoleniem xD
Szkoda ,ze nikt nie pytał czy Mnichniewicz pasuje do reprezentacji. Na pewno Probierz pasuje dajcie spokój. Nie ma innego trenera.
Odstaw leki ,serio
Miałem jeszcze nadzieję że to ponury żart albo spóźniony primma aprilis ,lub suchar w stylu Karola z familiady ,ale OMG niestety to prawda ,ależ nasza piłka młodzieżowa pójdzie ( na dno ) do przodu
wow, a czy piłka młodzieżowa to nie jest cały czas na dnie ?? Trochę wyluzuj bo to jakby wczęsniej było ok, ale Pan Probierz jeszcze nie podjął wyzwania juz rzucacie czary mary xd
Podjął wyzwanie ,w Cracovii ,kurwa jego mać
Dotychczas staliśmy nad przepaścią, patrząc w jej otchłań, a z Probierzem zrobimy krok do przodu…
Już dziadowi depresja przeszła którą zasłaniał się odchodząc z Cracovii?
Dariusz Kwiecień,powodzenia w nowej roli!
Trener nawet niezłym, jednak jego emanowanie chamstwem przekreśla pracę z młodzieżą.
Przecież ta młodzieżówka to tylko rozgrzewka do objęcia kadry. Michniewicz odejdzie po mistrzostwach i Prezes Jagiellonii mianuje selekcjonerem Trenera Jagiellonii.
Decyzje personalne Cezarego Kuleszy coraz bardziej mnie rozczarowują. Probierz jako trener młodzieżówki to nieporozumienie. Bo trener Probierz jest kompletnym nieporozumieniem.
Najpierw Michniewicz, teraz Probierz. Polska piłka cofa się w rozwoju.
Popieram. Tak polskiej piłki nie podniesiemy z kolan. Probierz póki co znany jest tylko z mobbingowania piłkarzy. Warsztat trenerski ma bardzo przeciętny. Przecież z Grecji wrócił z podkulonym ogonem i to szybciej, niż wyjechał. Nie zdążył się nawet chłopina rozpakować, a już miał bilet powrotny do Polski. Grecy szybko się zorientowali, że to żaden fachowiec. Nie widzę, że juniorzy mieli się czego od niego uczyć. Bo nie da się nauczyć od kogoś, kto sam nie umie.
Zalewskiego niech nie powołuje. Wystarczy mu polska myśl szkoleniowa Michniewicza, jak dojdzie do tego Probierz to zmarnują nawet tak ukształtowanego, za granicą piłkarza jak Zalewski.