– Każdy wie skąd pochodzę, gdzie się wychowałem. Moje serce jest tutaj. Cieszę się, że mogę grać w piłkę, robić to co kocham, grać w piłkę co weekend – mówi Lukas Podolski po przedłużeniu umowy z Górnikiem Zabrze.

Wczoraj Górnik ogłosił, że Podolski przedłużył kontrakt z zabrzańskim klubem i jeszcze przez przynajmniej rok będzie reprezentował barwy klubu.
– Kocham tu przyjeżdżać na treningi. Kocham jeździć na wyjazdy, a te mecze u nas są czymś pięknym. Każdy moment, który tutaj spędzam, daje mi radość. Jeśli głowa i ciało mi pozwala, to chcę grać dalej w piłkę – przyznaje Podolski w rozmowie z klubową telewizją.
Napastnik Górnika nie ukrywa, że chciałby, żeby klub rósł, choć od razu zastrzega, że dzisiaj to nie jest zespół, który stać na walkę np. o mistrzostwo kraju. Podolski patrzy na to realnie i podkreśla atmosferę, która panuje wokół klubu.
– Klub to nie jest tylko jeden Podolski, to nie trener, to nie jedna osoba, która zajmuje się murawą. Górnik to jedna rodzina, każdy tu jest ważny. A jak rodzina ma fajne imprezy i się cieszy, to jest silniejsza. Jak się kłóci, to na dobre to nie wychodzi. Idziemy w dobrym kierunku, by ten sukces przyszedł. Tak jak przychodziły sukcesy w przeszłości. Ale do tego potrzeba dużo pracy całej ekipy Górnika – zaznacza mistrz świata.
Czytaj więcej o Lukasie Podolskim:
Świetnie, że Poldi zostaje! Niech młodzi się od niego uczą, widać jakość w każdym zagraniu Łukasza. I ta lewa noga! Dzięki!!!!!
W każdym to nie, bo połowę meczów miał tragicznych wręcz i osłabial zespół, nawet nie byłbym przekonany że dal więcej dobrego niż złego tak bezpośrednio, ale wpływ na klub i innych piłkarzy ma raczej spory i forma wzrosła, to Górnik zyska
Któreż to jego mecze były tragiczne?
Wszystkie
twoja stara jest tragiczna.
Jest w tej całej historii z Podolskim pewien niewątpliwy urok. Powiedzmy sobie szczerze, pewnie mógłby jeszcze ze 2-3 lata pograć w jakiś Emiratach, Chinach czy Usa za lepszą kasę i pewnie w ładniejszym otoczeniu niż to w Zabrzu. Chłop czuje jednak sentyment do tego miejsca i klubu z którym zawsze się identyfikował i mimo kwestii finansowych chce grać tutaj dalej. Zastanawiam się czy to nie jest też w pewien sposób oczyszczenie i w jakiś tam sposób zadośćuczynienia sobie i kibicom w Polsce (wiadomo że przede wszystkim kibicom Górnika ale w pewien sposób też kibicom w całej Polsce) za grę dla Niemiec… W każdym bądź razie fajna historia która we współczesnym futbolu zdarza się coraz rzadziej, powodzenia Łukasz.
Historia fajna, rzeczywiście dziś nieczęsto coś takiego się zdarza. No on tak dla Niemiec grał chyba bez zachwytu i wielkiego uczucia. Robił swoje, wykonywał pracę jak należy, żeby budować swoją karierę.
Nie nazwałbym tego tak, bo to niesprawiedliwe, a Podolski z Kolonią i okolicami, gdzie się wychował, też się dość mocno identyfikuje. Szanuję takie nastawienie.
e klapa ma mega szczęście z panem Łukaszem