Reklama

Jak Radomiak zaskoczył Ekstraklasę? Analiza gry beniaminka

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

11 grudnia 2021, 09:05 • 11 min czytania 10 komentarzy

Lech Poznań i jego przemiana w tym sezonie Ekstraklasy to temat, który traktowaliśmy wieloma analizami. Nie ulega wątpliwości, że dziś „Kolejorz” to fascynująca drużyna: na niewiele pozwala rywalowi, błyszczy w ofensywie, zasłużenie przewodzi ligowej stawce. Ale na starcie rundy rewanżowej Lech mierzy się z równie ciekawym zespołem. Zespołem, który wszedł do ligi z buta i nie boi się nikogo. Straszy czołówkę, rozpycha się w czubie tabeli i notuje świetną serię zwycięstw. W czym tkwi sekret Radomiaka? Odpowiedzi poszukaliśmy w raporcie WyScout za rundę jesienną rozgrywek.

Jak Radomiak zaskoczył Ekstraklasę? Analiza gry beniaminka

Najwięcej strzałów na bramkę w Ekstraklasie? Lech Poznań. Drugie miejsce: Radomiak Radom. Wysokie miejsce beniaminka ligi nie jest więc przypadkiem, zbiegiem okoliczności czy kwestią szczęścia. Co prawda statystyka expected points pokazuje, że „Zieloni” mają trzy punkty więcej na koncie niż wróżyli analitycy, ale niewiele to zmienia. Gdy ustawimy tabelę według xP, a nie rzeczywistego dorobku, Radomiak nadal jest piąty. Co więcej: oczekiwane bramki sugerują, że jesień drużyny Dariusza Banasika mogła być jeszcze bardziej udana.

26,5 – to xG Radomiaka, piąte najlepsze w lidze. O 5,5 wyższe niż dorobek strzelecki beniaminka ligi. Tylko Warta Poznań ma większą różnicę goli oczekiwanych na niekorzyść, wskazującą na popsute celowniki.

Jak gra Radomiak Radom w sezonie 2021/2022? [ANALIZA]

Jesień w wykonaniu Radomiaka to dwie odsłony. Ostatnio „Zieloni” są raczej efektywni niż efektowni. Ich xG za pojedyncze mecze nie jest już tak imponujące, jak wtedy, gdy seryjnie remisowali. Ale właśnie: wówczas liczba stwarzanych sytuacji nie przekładała się na bramki, a co za tym idzie: na punkty. Zespół trenera Banasika zanotował najwięcej słupków i poprzeczek w całej lidze (siedem), „EkstraStats” wylicza, że dałoby to radomianom siedem „oczek” w tabeli. A przecież nie zawsze pudło równało się strzałowi w obramowanie. Być może pamiętacie, jak Radomiak nie potrafił strzelić bramki rywalowi jako pierwszy. Zawsze tracił, często gonił wynik, bardzo często do ostatnich sekund, co analizowaliśmy, sprawdzając, jak działają zmiany Dariusza Banasika. Teraz wiele rzeczy się zmieniło. Przede wszystkim:

Reklama
  • Radomiak wyciska to, co ma. Wykorzystuje sytuacje
  • potrafi strzelić bramkę pierwszy
  • w defensywie podciągnął się na tyle, że od 288 minut nie stracił gola

Radomiak wciąż gra odważnie i ofensywnie, ale jego ofensywa nie polega na szaleńczych atakach. Dla przykładu Lech Poznań jest najlepszy w lidze pod względem podań w tercję ataku, głębokich podań (podania w pole 20 metrów od bramki rywala) i prostopadłych piłek. Jest także trzecią najlepszą drużyną w lidze jeśli chodzi o liczbę podań progresywnych, czwartą pod względem podań do przodu. Patrzymy na te statystyki i wydaje się całkiem logiczne, że „Kolejorz” oddaje najwięcej strzałów w lidze. A teraz spójrzmy na te same rubryki w wykonaniu Radomiaka, który tych strzałów oddaje niewiele mniej.

  • podania w tercję ataku – 13. miejsce
  • głębokie podania – 11.
  • podania progresywne – 18.
  • prostopadłe piłki – 6.
  • podania do przodu – 18.

Widzimy wyraźną różnicę stylu. Oczywiście to też dość zrozumiałe: Radomiak nie ma takiej jakości jak Lech, nie może grać tak samo. Ale skoro przynosi to podobne efekty (xG, strzały), to poszukajmy sekretu „Zielonych”.

Ofensywa Radomiaka – jak atakuje beniaminek?

To nie jest tak, że mamy do czynienia z błędem w statystykach. Nikt nie pomylił herbu spisując dane. Radomiak jest wysoko także w statystyce kontaktów z piłką w polu karnym rywala (szósty, Lech jest pierwszy), więc jakoś tę piłkę w „szesnastkę” przeciwnika adresuje. Robi to prostopadłymi podaniami (co widać), których adresatem są albo napastnicy albo Luis Machado, który dobrze czuje się w atakowaniu wolnych przestrzeni. Robi to także w sposób nieujęty w powyższych statystykach: dośrodkowaniami albo dryblingami. W tych liczbach odnajdziemy to, czego nam brakuje:

  • Radomiak to 7. zespół Ekstraklasy pod względem dośrodkowań (3. jeśli chodzi o dośrodkowania z lewej strony)
  • Radomiak to także 3. zespół Ekstraklasy pod względem dryblingów

Tak jak wspomnieliśmy Machado dobrze czuje się atakując wolne przestrzenie, gorzej w starciu z rywalem (mizerne statystyki dryblingów i pojedynków). Zupełnie odwrotnie jest z Leo, który ma najlepsze statystyki dryblingów w lidze, jest także bardzo wysoko w statystyce wygranych pojedynków (9., najlepszy z ofensywnych piłkarzy). Z drugiej strony braki w wymienionych wyżej rubrykach podań możemy wytłumaczyć w prosty sposób. Radomiak jako jedyny zespół w lidze tak często grał bez „dziesiątki”. Nawet gdy trener Banasik stosował ustawienie 4-2-3-1, często była to fałszywa „dziesiątka”, a nie typowy rozgrywający. Większość drużyn ma kogoś na kierownicy, najpopularniejsza formacja w Ekstraklasie to właśnie 4-2-3-1, więc mając jednego piłkarza więcej w drugiej linii, w dodatku typowo ofensywnego, zdecydowanie łatwiej o takie liczby. Pasują wręcz do tego ustawienia.

Reklama

„Zieloni” mogliby rzecz jasna nadrabiać te braki kreatywnością „ósemki” i „szóstki”, ale Filipe Nascimento to raczej gość od stawiania stempli na akcji, dyktowania tempa gry, niż game-changer w stylu Josue, który wręcz szuka kawałka miejsca do zagrania w okolice pola karnego rywala. To nie zarzut, bo to bardzo ważny zawodnik w kontekście konstruowania gry Radomiaka, nawet jeśli ten nie słynie z wymieniania podań (wymienia ich najmniej w lidze, ma także najniższe tempo akcji). Chodzi po prostu o zaznaczenie różnicy w stylu gry. Zresztą mapa zagrań tego piłkarza to potwierdza: Filipe najczęściej gra piłki do boku.

SKUTECZNE ZMIANY I WALKA DO KOŃCA. ZARZĄDZANIE MECZEM TRENERA BANASIKA

Jednowymiarowi czy jednak nie?

Być może czytając tę analizę, zadaliście sobie pytanie: czy to aby nie jest zbyt proste i schematyczne? Czy mając tak powtarzalny sposób atakowania, rywalom nie powinno być łatwiej zatrzymać Radomiaka? Trafną uwagą w tym temacie podzielił się Maciej Skorża. – Radomiak ma dość powtarzalny sposób atakowania, ale bardzo skuteczny. Są w tym bardzo efektywni, trener Dariusz Banasik bardzo dobrze dobiera taktykę, wyciska z tego zespołu co się da. Najważniejsze jest to, że dobrze wkomponowali się ci południowcy. Największa siła tej drużyny to dyscyplina taktyczna i dobre umiejętności techniczne ofensywnych zawodników. 

Dariusz Banasik przywiązuje dużą wagę do detali. Może i brak różnorodności jest zauważalny w liczbach, ale boisko to przykrywa. Boisko pokazuje, że Radomiak tak dobrze opanował to, co robi, że zaskoczy nawet dobrze przygotowanego rywala. Poza tym nie bądźmy też tacy surowi, nie zamykajmy tej drużyny w jeden czy dwa powtarzalne schematy. Radomiak w ofensywie to także:

  • świetne kontrataki (2 gole, średnia ligi – 1,7)
  • sporo odzyskanych piłek w tercji ataku (10,44, średnia ligi – 10,17)
  • dużo rzutów wolnych (12,52, średnia ligi – 11,71)
  • druga najwyższa liczba pojedynków w ofensywie (69,75, średnia ligi – 62,79)
  • królowanie w powietrzu (41,25 pojedynków główkowych na mecz, średnia ligi – 36,84)

Ta ostatnia kwestia to świetne wykorzystanie Mauridesa. Szkoleniowiec Radomiaka cierpiał na brak „dziesiątki”, więc wynalazł lepszy sposób gry z przodu. Skoro ma z przodu silnego, rosłego napastnika, wykorzystuje go do zgrywania piłek, odwracania akcji, przepychania się z rywalami. Brazylijczyk Maurides swego czasu był najlepiej grającym głową piłkarzem w Portugalii. To nie żart, wygrał więcej starć w powietrzu niż Bas Dost, gość słynący z gry głową. Ekstraklasa miała pasować do jego stylu gry i widać, że gdy napastnik doszedł do formy fizycznej, faktycznie tak jest. Maurides to:

  • 6. piłkarz ligi pod względem liczby pojedynków na 90 minut
  • najlepszy piłkarz ligi pod względem liczby pojedynków główkowych na 90 minut

WSPARCIE Z MOŁDAWII I RUMUNII. JAK DZIAŁA RADOMIAK?

Gość ma na koncie trzy gole, mniej więcej tyle, ile wskazuje jego xG (3,06). Jego wpływ na grę jest jednak ogromny. Tylko w meczu z Wisłą Kraków wykreował trzy dogodne okazje kolegom. W Radomiu jest obecnie zaledwie dwóch piłkarzy, którzy zaliczyli więcej kluczowych podań od niego: to Leandro oraz Dawid Abramowicz. W całej lidze znajdziemy zaledwie kilku napastników, którzy przewyższają go pod tym względem (Ishak, Imaz, Paixao, Jimenez).

Ważne jest to, że Maurides ma obok siebie idealnie uzupełniającego go napastnika. Szybszego, bardziej dynamicznego, lepszego na ziemi Karola Angielskiego. Dzięki temu Radomiak jest w stanie wykorzystywać szybkie przechwyty piłki blisko bramki rywala, a jak już wspomnieliśmy: notuje ich sporo.

Radomiak transfery kulisy drużyna

Radomiak w pressingu: ciekawa sprzeczność

Przechwyty na połowie rywala od razu kojarzą nam się z agresywnym, szaleńczym pressingiem. Zgniataniem rywala, gdy tylko straci się piłkę. No i cóż, znów was zaskoczymy: to nie jest styl Radomiaka. Dla przykładu: na taki pressing stawia Adrian Gula i jego Wisła Kraków jest najlepsza pod względem PPDA (liczba podań rywala przed podjęciem próby odbioru), jest w czołówce pojedynków o wolne piłki, dominuje pod względem intensywności pojedynków po stracie piłki. „Biała Gwiazda” ma lepsze statystyki odzyskanych piłek w drugim i trzecim sektorze boiska, ale Radomiak i tak jest wysoko, biorąc pod uwagę, że:

  • pod względem PPDA jest najgorszy w lidze
  • jeśli chodzi o pojedynki o wolne piłki, jest w dolnej części stawki
  • jego intensywność pojedynków po stracie jest minimalnie niższa od ligowej średniej (6,2, średnia to 6,3)

A jednak w jakiś sposób ten sam Radomiak działa aktywnie i skutecznie nie tylko pod bramką rywala, ale i pod własną (szóste miejsce w lidze pod względem odzyskanych piłek w tercji obrony). Ten sam Radomiak przewyższa ligową średnią jeśli chodzi o przejęcia. To także zespół, który najbardziej „wypycha” rywala spod własnego pola karnego. Dlaczego? Bo średnia odległość strzałów drużyny przeciwnej jest w przypadku „Zielonych” najwyższa w lidze. Czyli zdecydowanie rzadziej rywale radomian mają szansę oddać strzał z dogodnej pozycji. Widać to w statystykach InStata, które zbieraliśmy przez całą rundę:

  • strzały Radomiaka z pola karnego: 139 (51 celnych)
  • strzały jego rywali z pola karnego: 97 (42 celne)

DARIUSZ BANASIK: JESTEŚMY W STANIE OGRAĆ POŁOWĘ LIGI

Tajemnica skutecznej defensywy Radomiaka

Spora różnica. Czy Radomiak dobrze broni? To oczywiste, skoro tylko Lech stracił mniej bramek. Beniaminek jest czujny, ani razu nie dał się zaskoczyć po kontrataku. Tylko dwa razy stracił gola po stałym fragmencie gry (nie licząc rzutów karnych). Ale ekipa Banasika nie jest święta. O ile ofensywne xG wskazuje, że radomianie powinni więcej strzelać, tak defensywne xG pokazuje, że powinni także więcej tracić. Do tej pory defensorzy Radomiaka dali sie pokonać 13 razy. W 1. lidze przez ponad rok nie stracili bramki po strzale głową,więc to nie przypadek, choć ta seria akurat została juz przerwana (3 gole rywali z powietrza). W każdym razie ich xG against wskazuje, że powinni stracić 21,4 gola. Niby jest to czwarty najniższy wynik w lidze, ale już rozstrzał między szacunkami a rzeczywistością jest spory. Żaden zespół w lidze nie „uratował się” przed tyloma potencjalnymi bramkami.

Grande Filip Majchrowicz? Na pewno, nie bez powodu zaczynają go śledzić zagraniczne kluby. Wedlug oficjalnych danych Ekstraklasy tylko Artur Boruc i Zlatan Alomerović interweniują z takim samym lub lepszym % skuteczności, a obaj nie grali przecież regularnie. Ale nie tylko Majchrowicz ratuje Radomiaka. WyScout prowadzi ciekawe dane dotyczące strzałów zablokowanych – wyodrębnia bramki oczekiwane z takich uderzeń. Tylko trzy kluby mają wyższe xG zablokowanych strzałów od Radomiaka (3,94 – lepsze są Stal, Zagłębie i Warta). Już dwa czy trzy razy interwencją w ostatniej chwili ratował radomian Mateusz Cichocki, ale to Raphael Rossi przyjmuje na siebie najwięcej uderzeń przeciwników. I to w całej lidze.

W szczelnym bronieniu dostępu do bramki ważny udział ma także Damian Jakubik, czyli żołnierz trenera. To nie jest piłkarz grający efektownie, przykuwający uwagę. Często fauluje, nie jest zaporą nie do przejścia. Ale z duetu Abramowicz – Jakubik to właśnie prawy defensor częściej ma okazję wykazać się w defensywie. I statystyki go bronią, bo tylko Taras Romanczuk i Matej Rodin wygrali w tym sezonie więcej pojedynków od Jakubika. Swoje dokłada także pracuś, czyli Michał Kaput. On z kolei notuje średnio cztery udane odbiory na mecz, więcej odebranych piłek ma na koncie tylko Taras Romanczuk. Wreszcie ostatni punkt: Radomiak jest po prostu bardzo uważny. Traci dużo piłek blisko bramki rywala, ale w drugiej tercji jest szóstym najlepszym zespołem ligi (najmniej strat), a przed własną bramką: ósmym.

W zasadzie pamiętamy tylko jedną stratę zakończoną golem: w Płocku. Poza tym beniaminek gra bardzo dojrzale, mimo że przecież jego defensywa (także licząc „szóstkę”, czyli Kaputa) to w zasadzie ta sama kapela, która wywalczyła awans z pierwszej ligi.

DAMIAN JAKUBIK – GLADIATOR O WIELU TWARZACH

Co Radomiak musi poprawić? Stałe fragmenty gry

Ok, tak tego Radomiaka chwalimy, a czy jest coś, co im nie wychodzi? Czy Dariusz Banasik popełnia gdzieś błąd, żeby moc w końcu powiedzieć: aha, mamy cię! Rzeczą, którą „Zieloni” z całą pewnością muszą dopracować, są stałe fragmenty gry. To zaskakujące, bo w poprzednich latach radomianie świetnie wykorzystywali ten element w pierwszej i drugiej lidze. A teraz? Liczbą rzutów rożnych biją na głowę rywali. Tylko Lechia i Legia wykonały ich więcej. Ale już liczba strzałów po wrzutkach z narożnika to zaledwie dziewięć prób, co jest 13. wynikiem w Ekstraklasie. Radomiak praktycznie nie stwarza zagrożenia po rzutach rożnych, 13 drużyn ma lepsze xG po kornerach (0,84 – to wynik Radomiaka). Jak beniaminek wykonuje rogi?

  • 35 – na bliższy słupek
  • 24 – w „strefę bramkarza” (piątkę)
  • 19 – na dalszy
  • 11 – na krótko
  • 7 – w „strefę 11 metra”

Najmniej skuteczne są rożne rozegrane na krótko i te adresowane w strefę 11 metra (0 strzałów). Najczęściej Radomiak oddaje strzały po zagraniach na krótki słupek (pięć razy), trzykrotnie udało się strzelić na bramkę z dalszego słupka a raz ze „strefy bramkarza”. Równie słabo radomianie wypadają gdy spojrzymy na rzuty wolne. Dariusz Banasik szuka na to sposobu, zmienia wykonawców, ale jeśli widzimy poprawę, to tylko chwilową. Wydaje się więc, że jedną z ważniejszych rzeczy podczas zimowych przygotowań będzie wypracowanie skutecznego schematu ze stojącej piłki.

W końcu nic nie trwa wiecznie i nastąpi moment, w którym trzeba będzie znaleźć nowy pomysł na zaskoczenie ligowych rywali.

OD NIELEGALNEGO ŻYCIA W ANGLII DO TRANSFERU ZA MILION EURO. RAPHAEL ROSSI

CZYTAJ TAKŻE:

SZYMON JANCZYK

FOT. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
8
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
8
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy
Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
31
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Komentarze

10 komentarzy

Loading...