Zbigniew Boniek w „Prawdzie Futbolu” Romana Kołtonia skomentował słowa Czesława Michniewicza, który dosadnie krytykował niektórych dziennikarzy. Przyznał, że ci mu tego nie zapomna.
Boniek powiedział: – Nie zapomnijmy, że w czerwcu mamy cztery mecze z dobrymi drużynami. Jak to się mówi: Pan Bóg przebacza, dziennikarze nie zawsze. Czesiu postawił się w sytuacji takiej, że ewentualna porażka będzie oceniana inaczej niż porażka innych trenerów. W pewnym sensie rozumiem Michniewicza, że zeszło z niego powietrze. Czy zrobił słusznie? Nie jestem ani adwokatem, ani prokuratorem. To nie jest mój problem, ale zupa się rozlała. To nie będzie łatwe do posprzątania – uważa wiceprezydent UEFA. Czesiu musi sobie zdawać sprawę, że po tym jego pomeczowym expose niektórzy będą na niego czekali za rogiem.
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Smak życia selekcjonera
- Losowanie MŚ 2022: Polska w trzecim koszyku. Kto w grupie śmierci i marzeń w Katarze?
- Być jak Kamil Glik
- Premie za awans na MŚ: Przynajmniej 10 mln zł dla piłkarzy. Złotówki nie dostanie Paulo Sousa
- Michniewicz: Przypomniałem sobie, ile wysiłku kosztowało mnie, żeby znaleźć się w tym miejscu
- Chwała weteranom
Fot. FotoPyk