Do niecodziennej sytuacji doszło na linii liga cypryjska – liga ukraińska. W momencie, gdy większość piłkarzy grających za naszą wschodnią granicą myśli, jak poukładać sobie karierę poza pogrążonej rosyjskim atakiem Ukrainą, Artur Rudko zdecydował się na… powrót do kraju.
Bramkarz, który jest wychowankiem Dynama Kijów, związał się właśnie czteroletnim kontraktem z Metalistem Charków. Informację tę podał serwis „TaToTake”. Umowa będzie obowiązywała od przyszłego sezonu. Obecnie Rudko gra w cypryjskim Pafos FC.
Charków to – obok Mariupola – najbardziej zniszczone ukraińskie miasto. Nieznane są jeszcze losy ligi ukraińskiej. Nieznane są też dalsze losy samego Charkowa, który jest regularnie ostrzeliwany przez Rosjan.
Rudko przez wiele lat był rezerwowym bramkarzem Dynama Kijów. Dopiero po transferze na Cypr w 2019 roku zaczął grać regularnie. Teraz wraca do kraju, licząc na to, że od czerwca sytuacja będzie już spokojna i będzie można rozegrać ligę.
Czytaj więcej o inwazji Rosji na Ukrainę:
- Jak w XX wieku ginęli najważniejsi rosyjscy przywódcy?
- Anonymous. Od internetowych trolli do wirtualnej potęgi
- Ramzan Kadyrow. Człowiek, którego boi się nawet Putin
- Nie możemy do domu. Reportaż o uchodźcach z Ukrainy
- Wolski: Dla Rosjan użycie bomb kasetowych jest jak wyjście po bułki
- ZSRR, Pomarańczowa Rewolucja, Majdan. Jak Ukraina zrywała z Rosją
- Narodziny dyktatora. Skąd się wziął Władimir Putin?
- Szewko: – Wojnę na Ukrainie ufundowaliśmy my, czyli Zachód
- FIFA, Gazprom, mundial. Jak i dlaczego Rosja kupiła futbol?