Przed państwem pan furiat. Panie Janża, daj pan spokój, żaden z pana Rejtan. I choć nie wiemy, jakież to sobie witaminki załadował Słoweniec przed startem spotkania z Bruk-Betem, to mamy dla niego jedną złotą radę: nigdy więcej, bo naprawdę nie chcemy, żeby bardzo solidny boczny obrońca przepoczwarzył się nam w zwykłego krzykacza.
Erik Janża urządził sobie bowiem spektakl braku szacunku dla decyzji Pawła Malca. Już na pierwszą żółtą kartkę zareagował pogardliwymi oklaskami i szaleństwem w oczach.
Nie rozumiem dlaczego arbiter pozwala sobie na takie coś. Całkowity brak szacunku i pogarda. Powinna być druga żółta i do bazy… #GORBBT
Wideo z @CANALPLUS_SPORT pic.twitter.com/oikMPTr95L— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) March 20, 2022
Ale co Janża odwalił 81. minucie, to już wyższa szkoła gotowania na gazie, dalej nie za bardzo wiemy, dlaczego aż tak się podpalił. Popchnięcie Adama Radwańskiego – trochę niepotrzebne, trochę złośliwe, ale niezbyt groźne, niezbyt istotne w kontekście całej akcji. No ale… Janża zaczął pajacować. Wyraźnie wkurzył się na gwizdek sędziego. Cisnął piłką o ziemię, pluł, przeklinał pod nosem, a kiedy zobaczył, że Malec sięga po drugi żółty kartonik i zaraz poprawia czerwoną kartką, rzucił się w stronę arbitra, awanturował się kilka sekund wprost przed jego nosem, po czym odwrócił się na pięcie i porwał koszulkę.
A co tu sie odjebało.. #GORBBT pic.twitter.com/mWw2VaB7Hp
— Dawcioo (@DDawcioo) March 20, 2022
Gorszy dzień w pracy czy zwykłe buraczane chamstwo?
CZYTAJ WIĘCEJ O GÓRNIKU ZABRZE:
- Jan Urban zrywa z łatką sympatycznego strażaka?
- Grzegorz Sandomierski: Już nie jestem zagłaskany [WYWIAD]
- Alex Sobczyk: Liczę, że jeszcze się odbiję w Górniku Zabrze. Ekstraklasa mnie nie przerasta [WYWIAD]
- Urban: Nad Podolskim unosi się aureola zwycięzcy
Fot. Canal Plus