Już się do tego przyzwyczailiśmy, komuś nawet ten temat może zbrzydnąć, ale z kronikarskiego obowiązku trzeba zaznaczyć, że Robert Lewandowski jest na dobrej drodze do pobicia kolejnego rekordu w swojej karierze. Aż dziw bierze, że dopiero teraz. Chodzi bowiem o liczbę bramek wyjazdowych w jednym sezonie ligi niemieckiej. Do tej pory “Lewy” nie strzelał ich tyle, co obecnie.
Dzisiaj napastnik Bayernu po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Strzelił bramkę przeciwko Hoffenheim, które zdołało zatrzymać Bawarczyków (wynik 1:1). Dla naszego reprezentanta to było trafienie nr 17, jeśli chodzi o mecze w delegacji. I tu dochodzimy do rekordu, jaki został ustanowiony przez Juppa Heynckesa w sezonie 1973/1974, a potem wyrównany przez Timo Wernera w kampanii 2019/2020.
Wygląda na to, że kolejna niemiecka legenda będzie musiała pogodzić się ze stratą jakiegoś rekordu. Cóż, Lewandowski nie bierze jeńców. Jak idzie, to po wszystko. Bayernowi zostały jeszcze cztery mecze wyjazdowe w Bundeslidze, więc raczej nie ulega wątpliwości, że “Lewy” wykręci rekord na własnych, bardzo wysokich standardach.
Fot. Newspix
CZYTAJ WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE: