Robert Lewandowski z dzisiejszym starciu Bayernu Monachium z Eintrachtem Frankfurt grał z opaską na ramieniu w barwach Ukrainy. W wywiadzie dla telewizji Sky opowiedział o kulisach tego gestu.
Polak był jedynym zawodnikiem tego starcia, który zdecydował się na taki gest. Dodajmy, że wcześniej PZPN oraz polscy piłkarze wystosowali oświadczenie, w którym rezygnują z gry w meczu z Rosją z uwagi na napaść Rosji na niepodległą Ukrainę.
W rozmowie ze Sky kapitan reprezentacji Polski wyjaśnił swoje motywacje: – Dziś rano zadecydowałem, by założyć opaskę w barwach flagi Ukrainy. Dlaczego? Bo to, co tam się dzieje, jest nie do zaakceptowania dla całego świata. Wszyscy musimy wspierać dziś Ukrainę. Nie sądziłem, że coś takiego może się wydarzyć. To potworne, to boli…
Lewandowski w starciu z Eintrachtem grał też z kapitańską opaską Bayernu. Lider Bundesligi wygrał 1:0 po golu Leroya Sane.
WIĘCEJ O AGRESJI ROSJI NA UKRAINĘ:
- Dla nas Polacy już są mistrzami świata
- „Jeśli nie chcesz łączyć polityki ze sportem, ktoś zrobi to za ciebie”
- Gazprom, FIFA i mundial. Jak i dlaczego Rosja kupiła futbol?
- Jak polski sport reaguje na wojnę?
- Boniek: Nie jestem tłustym kotem
- Baszkirow: – Nienawidzę wojny. Nie potrafię jej zaakceptować
- Neutralny teren, naprawdę? Smutna kompromitacja UEFA
- Gdzie kończy się wstyd, a zaczyna hańba