Reklama

Bójka z udziałem Jakuba Kiwiora? „Nikogo nie uderzył”

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

02 stycznia 2022, 18:27 • 2 min czytania 20 komentarzy

Włoskie media, a konkretniej „Secolo XIX” informują, że Jakub Kiwior miał wziąć udział w bójce w Spezii. Według informacji tej gazety Polak uderzył Marokańczyka przed klubem. Włosi twierdzą, że obrońca stawiał też opór przy aresztowaniu i sprawa może skończyć się w sądzie. Relacja polskiej strony wygląda jednak nieco inaczej.

Bójka z udziałem Jakuba Kiwiora? „Nikogo nie uderzył”

Na początek przedstawmy relację włoskiej strony. „Secolo XIX” informuje, że zawodnik Spezii kłócił się ze swoją dziewczyną w centrum miasta, przed jednym z klubów. Do kłótni miał włączyć się Marokańczyk, który według relacji włoskiej gazety został uderzony w twarz przez polskiego piłkarza. Na miejsce przyjechała policja, a Kiwior może usłyszeć zarzuty stawiania oporu przy zatrzymaniu i pobicia. Na południu Europy są dwie wersje dotyczące daty zdarzenia: 26 grudnia lub noc z 31 grudnia na 1 stycznia. O to, co działo się w Spezii, zapytaliśmy osobę z otoczenia zawodnika.

– Jeśli mowa o 26 grudnia to nic się wtedy nie stało. Nie mogło się stać, bo Kuba spędzał czas z rodziną. W noworoczną noc faktycznie doszło do pewnego zdarzenia, ale nie było tak, jak piszą włoskie media. Kuba nikogo nie uderzył, nie doszło do żadnego kontaktu fizycznego. Policja zatrzymała go, gdy wracał z sylwestra, miała jakiś problem, ale sprawa została wyjaśniona przez obie strony i klub. Nie grozi mu skierowanie sprawy do sądu, to już zamknięta kwestia – mówi nam nasz rozmówca.

Jakub Kiwior rozegrał w tym sezonie pięć meczów w Serie A, wystąpił także w Pucharze Włoch. Spezia kupiła go latem za 1,5 mln euro ze słowackiej Ziliny.

CZYTAJ TAKŻE:

Reklama

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty

Bartosz Lodko
0
Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty
Ekstraklasa

Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Michał Trela
1
Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?
EURO 2024

Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać

Bartosz Lodko
0
Bereszyński: Nie chcę tylko jechać na mistrzostwa. Chcę na nich grać

Suche Info

Komentarze

20 komentarzy

Loading...