

Opublikowane 31.12.2021 16:46 przez
Damian Smyk
Chcielibyśmy was jakoś zaskoczyć w zestawieniu najlepszych polskich napastników. Zrobić jakiś plot-twist rodem z filmów braci Coen. No ale czym mamy was zaskoczyć? Że damy Mariusza Stępińskiego przed Robertem Lewandowskim?
Bądźmy poważni. Lewandowski musiałby (tfu-tfu-tfu!) doznać poważnego urazu, który wyłączy go z gry na ponad pół roku. Ale przypuszczamy, że nawet gdyby snajper Bayernu pograł te cztery miesiące w trakcie roku, to i tak przebiłby drugiego pod tym względem najlepszego polskiego strzelca.
69 bramek w roku kalendarzowym. Przecież to jest jakiś kosmos. Do tego jedenaście asyst. Udział przy 80 golach. Dla porównania – Milik i Piątek na spółę wypracowali w tym roku 29 bramek. Ale to w sumie żadna ujma dla polskich dziewiątek, bo Lewandowski odjechał nie tylko swoim rodakom, ale i najlepszym strzelcom świata. Gość grał w 2021 roku w innej lidze. A że nie dostał Złotej Piłki, to – parafrazując klasyka – niech pan zapyta France Football, niech pan zapyta dziennikarzy z Ameryki Południowej…
Najlepsi polscy napastnicy 2021 – ranking
Dobra, Lewandowski był absolutnym pewniakiem. Ale za jego plecami mamy solidny zestaw klasy średniej. Niestety – nikomu w tym roku nie daliśmy klasy „B”, czyli europejskiego poziomu. Rozważaliśmy ją przy Buksie, bo choć MLS to oczywiście nie jest liga emerytów, to ciężko ją umiejscowić jakoś w klimacie europejskim. Tak czy siak 22 bramki w całym roku dają mu drugie miejsce na liście naszych snajperów. Dobrze byłoby go zobaczyć w lidze TOP5 Europy – plotkowano o Premier League, mówiło się o Ligue 1. A poza dobrą formą w klubie dorzucił też swoje bramki w kadrze – jesienią zagrał w pięciu meczach, strzelił pięć goli (cztery San Marino, jedną Albanii).
Dlaczego Buksa, a nie Milik na drugim miejscu? Milik ma dziewiętnaście goli, ale jesienią prawie nie strzelał – wynik podkręca mu hat-trick strzelony jakiejś amatorskiej kapeli, której nazwa brzmi jak rodzaj croissanta. Może gdyby nie uraz, to ta druga runda w Marsylii wyglądałaby lepiej. A tak – dobra wiosna, mocno przeciętna jesień. No i kolejny rok bez przełomu w kadrze. Na plus asysta na Wembley, ale potem stracone Euro i po raz kolejny tylko jedna bramka (piąty rok z rzędu!) – z Andorą. Za mało, by zasłużyć na „B”. I za mało, by przeskoczyć Buksę.
Warto z kolei docenić rok Karola Świderskiego. Czternaście goli, dziewięć asyst licząc PAOK i kadrę. Świderski u Sousy grał tak:
- gol z Andorą (wszedł z ławki na 27 minut)
- gol w sparingu z Islandią (wszedł z ławki na 9 minut)
- gol z San Marino na wyjeździe
- znów gol z San Marino u siebie
- asysta przy golu na 4:1 z Albanią
- gol z Węgrami u siebie
Do tego przecież dobry występ w Hiszpanią czy Szwecją na Euro. Podoba nam się to, że gość potrafi się dostosować do tego, co ma grać na boisku. Jak trzeba biegać przez pół meczu za defensywnym pomocnikiem rywali (vide Hiszpania), to biega i nie marudzi. A jak ma być jokerem, który musi coś wnieść z ławki, to wchodzi i dorzuca konkrety. W klubie miał udaną pierwszą część roku, nieco gorzej z liczbami było już jesienią (26 meczów, po trzy gole i asysty). Ale gra regularnie, zaliczył dziesięć meczów w pucharach.
Szkoda nieco, że z radarów straciliśmy Kubę Świerczoka. Piast do teraz nie może znaleźć napastnika z dwoma nogami lepszymi od jednej Świerczoka. Wyjazdem do Azji przekreślił swoje szanse na grę w kadrze (zwłaszcza przez obostrzenia covidowe), ale – jak to ładnie ujął Jarosław Kołakowski – Świerczok wylądował w Japonii jak Wojciech Fortuna. 21 meczów, dwanaście bramek. Gol średnio co 100 minut gry. Oby tylko to zamieszanie z dopingiem nie wyłączyło go na dłużej.
Najlepsi polscy napastnicy 2021 – kogo wyróżnić?
Miejsca szóste i ósme dla naszych z Ameryki. W finale tamtejszej ligi grał Jarosław Niezgoda, ale indywidualnie nie miał dobrego czasu. Kacper Przybyłko z kolei niedawno deklarował, że jeśli selekcjoner wpadnie kiedyś do USA, to on chętnie zaprosi go na swój mecz. Siedemnaście trafień w całym sezonie, cztery asysty. Tytuł króla strzelców CONCACAF Champions League. Widać, że Przybyłko znalazł w Stanach swoje miejsce na ziemi. Dobry ruch z przenosinami do MLS wykonał też Patryk Klimala. W Celticu nie poszalał, zmienił środowisko, odżył. Może to nie pułap Buksy i Przybyłko, ale grając mniej na przestrzeni roku, uzbierał czternaście punktów w kanadyjce. Pewnie nie pachnie to przenosinami do RB Lipsk, ale już na przykład tranzyt przez RB Salzburg do Europy? To wciąż chłopak z rocznika 1998, ma jeszcze czas na powrót do niezłej ligi na Starym Kontynencie.
Rozczarowaniem roku wśród napastnik na pewno jest Krzysztof Piątek. Klasa „B” i transfer za grube siano do Herthy rok temu. W tym roku – siedem goli i jedna asysta w 35 meczach. Plotki o tym, że klub z Berlina chętnie go odda na wypożyczenie z opcją wykupu. W jakąś kiepską stronę to idzie. W dodatku w kadrze po raz ostatni mocniej zaistniał w marcu z Węgrami. Kolejny gol to trafienie z San Marino w październiku. Dla porównania – w 2019 roku ustrzelił Austrię, dwukrotnie Izrael i Macedonię Północną. Jasne, pechowa kontuzja, przez którą stracił Euro, musiała się odbić na liczbie goli i minut. Ale nawet gdy już wrócił do gry jesienią, to po pierwszych szansach zaczął grać coraz mniej. W listopadzie – bez minut, godzina z Unionem, bez gry, 5 minut, 12 minut, 21 minut, bez gry… Chyba czas zejść o pięterko niżej i spróbować udowodnić, że strzelanie w Serie A nie było czystym fartem.
No i miejsca dziewiąte oraz dziesiąte. Mieliśmy trochę wątpliwości. Karol Angielski postrzelał trochę na poziomie I ligi i Ekstraklasy, ale sporo bramek miał z rzutów karnych. Kamil Biliński zaliczył spektakularną jesień w I lidze, jednak to tylko I liga. Kurminowski strzelał na Słowacji, w Danii nie ma już tylu trafień. Wilczek ma gola więcej od Piątka, a gra w słabszej lidze. Kownacki jesienią niemal nie grał przez uraz. Śpiączka, Sekulski, Benedyczak, Zwoliński, Sobiech…
Ostatecznie postawiliśmy na Mariusza Stępińskiego i Fabiana Piaseckiego. Po stronie Stępińskiego stoi przyzwoita jesień w Arisie (5G+3A) i pięć trafień w czołowej drużynie Serie B. Piasecki był jednak regularniejszy od Angielskiego czy Śpiączki. Podjął dobrą decyzję o wypożyczeniu do Stali i śmiało można go nominować do najlepszych transferów lata w Ekstraklasie. Ale tutaj już daliśmy ocenę „E”.
Czytaj także:
- Lewi obrońcy 2021
- Środkowi obrońcy 2021
- Bramkarze 2021
- Prawi obrońcy 2021
- Środkowi pomocnicy 2021
- Ofensywni pomocnicy 2021
- Skrzydłowi 2021
Zrobię może wstęp do następnego artykułu na Weszło o Robercie…
„Już dziś wielu ekspertów zadaje sobie pytanie, jak wyglądała by współpraca Roberta Lewandowskiego z trenerem kadry Czesławem Michniewiczem”
Kadra klasy C to I trener powinnien byc najnizej C , a polscy fachowcy sa na pograniczu D i E
Piasecki tylko E, tak samo jak Pestka lub Kiełb…? 😀 Podczas gdy na spokojnie D otrzymali np Szysz, Płacheta, Kowalczyk, Kun, Konczkowski, Bartkowski, Starzyński?
Bodajże 14 oficjalnych G+A w tym roku, w mniej niż 2000min 🙂 jak już D dostają niektórzy co zagrali z 600min w tym roku, to tutaj ze zwykłej przyzwoitości wypadało dać więcej niż E
Z tym Świerczokiem to pojechaliście, gość to imo ósme maks a jak się potwierdzi afera dopingowa to nie powinien się w ogóle znać.
Milika dałbym na drugie mimo wszystko, po tylu kontuzjach i problemach z grą, jeszcze w poprzednim klubie, kilkanaście bramek w czołowym klubie Ligue 1 dalej robi wrażenie. Buksę zweryfikuje ten rok, gdy przyjdzie do europejskiego klubu.
Reszta raczej zbieżna z moimi, może zamiast Piaseckiego doceniłbym Śpiączkę, ale tamten jest bardziej perspektywiczny.
znaleźć*
*uja się znasz, niepotrzebnie piszesz
Kilkanascie bramek?
I tylko Seby Musiolika brak.
Milik nad Świderskim? Oglądali weszło jakieś mecze w tym roku?
Jakby miał Świderski lepsze liczby w Grecji byłby pewnie wyżej. Kadra to nie wszystko
Piatek? On cos gral w tym roku?
Piątek bo dziś piątek.
Naprawdę liczycie te bramki w roku? To jest dopiero kabaret. Nie wiem czy pamiętacie, ale ten chory licznik tak naprawdę zaczęto podawać w równie chorym marketingowo wyścigu Messi – Ronaldo.
Tak naprawdę nikogo nie obchodzi takie zestawienie w Europie, gdzie kończy się sezon w maju/czerwcu, a zaczyna nowy w sierpniu/wrześniu, dodatkowo z możliwą imprezą w środku, na której jedni zagrają, a inni nie.
Ja wiem, że wielbicie Robercika jak z baśni o nagim cesarzu, ale naprawdę – znajcie umiar. Do Messiego czy Ronaldo jest mu tak daleko jak weszło do obiektywizmu względem Czesława Michniewicza :/
co do Piątka to nie. NIe jest zjazd ,tylko jego klub tak słabo gra :).
Przecież na dziś Buska pod każdym względem wciąga Piątka nosem.
Taki Frankowski klasę niżej jedynie niż Lewy a wyżej niż np Milik xD
Milik jednak w klubie z euro pucharów i ligi top 5 zapewnia te średnia gola co trzy mecze. Przed era CR7 i Messiego, takie liczby dałyby mu większy rozgłos. Choć fakt – żaden element piłkarskiego rzemiosła go nie wyróżnia…
Milik prawie cały rok nie grał, totalna porażka.
Świderski powinien być drugi, choćby za samą, świetną grę dla repry. Akurat to jest taki piłkarz, ktorego nie można oceniać samymi cyferkami, pod względem przydatności dla drużyny gość wciaga nosem Buksę, Milik z kolei dużo użerał się z kontuzjami i był chimeryczny, mimo, że umiejętności same w sobie ma wyższe nić Karol.
Obecność Piątka w rankingu to jakiś ponury żart. Przecież ten koleś to potworna padaka, nawet ekstraklasowe kopaczyny są od niego na wyższym poziomie. Zaczynam się zastanawiać czy dziennikarzom ktoś po prostu nie płaci grubej kasy za promowanie tego cieniasa i jego pistolecików. Może jednak odpuście sobie marketing i zacznijcie oceniać typa na podstawie jego rzeczywistych dokonań a ściślej ich braku?
Znalazł się w rankingu, bo coś tam strzelił w silnej lidze.
Ekstraklasę ciężko zestawiać z Bundesligą.
Niemniej tendencja mocno spadkowa. Od pewnego czasu wygląda jakby grał za karę.
No kurwa, Milik wyżej niż Świderski jprd….
Ja pierd**** nie wiedziałem, że poziom Weszło zszedł już aż tak nisko. Podsumowanie występów Karola Świderskiego w kadrze i ani słowa o chyba najważniejszym jego golu, z Albanią na wyjeździe???
Milik ma taką samą klasę jak Andrzej Niewulis
Wy tam normalni jestescie?