Reklama

Terrazzino zatańczył z Zagłębiem Lubin

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

06 listopada 2021, 20:43 • 3 min czytania 18 komentarzy

Gdyby po godzinie meczu z Zagłębiem Lubin ktoś powiedział kibicom Lechii Gdańsk, żeby zachowali spokój, bo ich zespół dziś zwycięży, w najlepszym razie uznaliby go za niepoprawnego optymistę. Dawno nie widzieliśmy tak przekonujących „Miedziowych”, sprawiających, że rywal kompletnie nie mógł ułożyć sobie gry i prędzej straciłby kolejnego gola niż wyrównał. A mimo to goście przegrali.

Terrazzino zatańczył z Zagłębiem Lubin

Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 2:1: postawa rezerwowych przesądziła

Powód? Różnica w zmianach. Tomasz Kaczmarek nimi wygrał, Dariusz Żuraw przegrał.

Lechia kompletnie nie ogarniała tematu. Zaczęła fatalnie, bo Durmus bezmyślnie przewrócił w polu karnym Żivca i słusznie podyktowaną jedenastkę pewnie wykorzystał Starzyński. Lubinianie zaskoczyli wysokim pressingiem, co prowadziło do licznych przechwytów i groźnych kontr. Po jednej z nich Kuciak świetnie odbił mocny strzał Starzyńskiego. Goście panowali nad boiskowymi wydarzeniami i tej oceny nie zmieniają epizodyczne momenty grozy pod bramką Hładuna (niezła szarża Żukowskiego i minimalnie niecelne uderzenie Gajosa z rzutu wolnego).

Gdy druga połowa zaczęła się dokładnie tak samo jak pierwsza – na szczęście dla Lechii Szysz strzałem w boczną siatkę zmarnował znakomitą akcję Żubrowskiego i Poręby – trener biało-zielonych zareagował błyskawicznie. Po paru minutach wprowadził aż trzech nowych piłkarzy. Zdjął wyjątkowo słabego Jarosława Kubickiego, do bólu chaotycznego Kacpra Sezonienkę i bezradnego Łukasza Zwolińskiego.

Zmiennicy zrobili różnicę. Przede wszystkim Marco Terrazzino, który został bohaterem. To on strzelił oba gole – najpierw wykorzystał idealne dogranie Żukowskiego, natomiast w ostatniej akcji kapitalnie przymierzył po wycofaniu piłki przez Diabate (tym razem obiecujące wejście) i przytomnym odegraniu Flavio. Były pomocnik Freiburga i Hoffenheim wreszcie pokazał, że nie przez przypadek latami funkcjonował na poziomie 1. i 2. Bundesligi. Dziś wykonał pierwszy krok, by za jakiś czas być w Polsce bardziej znanym niż jego tańczący brat Stefano – przynajmniej jeśli mowa o środowisku piłkarskim.

Reklama

Inni rezerwowi też dobrze się spisali. Rafał Pietrzak pewnie grał w tyłach i groźnie dośrodkowywał. Egzon Kryeziu ustabilizował sytuację w środku pola, dając to, czego nie dawał Kubicki.

Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 2:1: goście spaprali końcówkę

Zbiegło się to z kuriozalnymi zmianami w Zagłębiu. Dariusz Żuraw swoimi roszadami całkowicie rozregulował sprawnie funkcjonującą maszynkę. Ściągnął liderów w osobach Starzyńskiego, Zajica (niesamowicie zasuwał w pressingu), Żubrowskiego i Szysza, a wprowadził słabo dysponowanych Żygulewa i Daniela oraz nieopierzoną młodzież. Fajnie, że 16-letni Oliwier Sławiński i rok starszy Tomasz Pieńko grają w Ekstraklasie, można się pochwalić, ale czysto sportowo jeszcze nic drużynie nie dają.

W efekcie Lechia w końcówce zepchnęła rywala do rozpaczliwej obrony i ciąg dalszy już znamy. Zagłębie doznało porażki w meczu, w którym  przez godzinę prezentowało się być może najlepiej w tym sezonie.

W bólach, ale jednak udało się gdańszczanom przedłużyć znakomitą ligową serię pod wodzą Tomasza Kaczmarka. To aktualnie sześć zwycięstw i dwa remisy w ośmiu spotkaniach. Zagłębie znów w dołku – na ekstraklasowy triumf czeka od pięciu kolejek.

CZYTAJ TAKŻE:

 

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?

Szymon Janczyk
18
Od Mourinho do Amorima – tak Portugalia szkoli trenerów. Polska pójdzie w ich ślady?

Komentarze

18 komentarzy

Loading...