Kiedy w środowisku polskiego futbolowego światka pada nazwisko Kamila Grabary, nigdy nie jest cicho. Fenomenalnie wyciągnął się przy paru strzałach i wygrał swojej drużynie mecz? Zaliczył spektakularną wtopę i jego zespół dostał w trąbę? Powiedział coś godnego uwagi? Wszedł z kimś w wojenkę w mediach społecznościowych? Palnął taką głupotę, że wszyscy święci przewrócili się w grobach? Z tym gościem nie można spać spokojnie. I choć to jego nieustanne wymykanie się podręcznikom dla pijarowców ma swój niewątpliwy urok, to uważamy, że przy tym rozmywa się jego realna wartość sportowa. Teraz jest dobra okazja, żeby nad tym przysiąść.

Paulo Sousa powołał bowiem Kamila Grabarę na zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Andorą i Węgrami. Zasłużenie czy na wyrost?
Shit talk – Kamil Grabara nie gryzie się w język
Żeby nie było: Grabara to człowiek z krwi i kości, więc nie da się rozmawiać na jego temat, abstrahując od całej charakterologicznej i medialnej otoczki jego osoby. A w ostatnich tygodniach i miesiącach bramkarz Kopenhagi – jakież nasze zdziwienie! – nie gryzł się w język:
- W Foot Trucku rozliczał się z dziwacznym pożegnaniem z młodzieżówką. Rozmowę z Maciejem Stolarczykiem nazwał „shit talkiem”. Relacjonował: „Stolarczyk pyta: „Jak tam w Danii?” Odpowiadam: „No fajnie, podatki niskie”. Patowa sytuacja, nie wiadomo, kto ma się pierwszy rozłączyć”.
- W tej samej rozmowie wjechał na Rafała Gikiewicza. Twierdził, że zachowanie bramkarza Augsburga jest dziecinne i pretensjonalne, że pcha się na afisz, że w żałosny sposób wpycha się do reprezentacji. Mówił: „On wie, że byłby trójką i nosiłby piłki. Dla mnie to byłoby uwłaczające”. Albo to: „Ja mogę być wkurwiający. Ale on jest pięć razy bardziej”.
- Na łamach Meczyków dostał pytanie, czy słynny uśmiech Jurgena Kloppa może się znudzić. Odpowiedział więc zgodnie z własnym sumieniem: „Nie wiem, czy może się znudzić, ale czasami już wkurwia”. Jego słowa obiegają angielskie i światowe media.
Sporo mocnych, nasyconych negatywnymi emocjami słów, jak na sam początek sezonu. Ale dla Grabary to jest codzienność. Próżno szukać pozbawionego kontrowersji wywiadu z nim w roli głównej. Siłą rzeczy, na własne życzenie, Polak jest odbierany przez pryzmat tych wypowiedzi. Ktoś powie: ma rację. Ktoś powie: pieprzy od rzeczy. Nic pomiędzy. Tym bardziej, że do tej pory w seniorskiej piłce występował w Huddersfield (Championship), w Aarhus i w Kopenhadze (Superligaen), a umówmy się: polskiego kibica mecze tych klubów, w tych rozgrywkach, kompletnie nie obchodzą. Dlatego też, kiedy 22-letni piłkarz dostaje powołanie do reprezentacji, kojarzy się z setką własnych różnobarwnych myśli rzucanych od czasu do czasu w przestrzeń publiczną i z pojedynczymi migawkami popisów lub „popisów” z najlepszych lub najgorszych momentów swojej kariery.
Gorszy moment w rozkwicie formy
Jaka jest więc prawda o Grabarze jako o bramkarzu?
Polak przyjeżdża na zgrupowanie reprezentacji w nie najlepszym momencie trwającego sezonu. Ostatnie trzy mecze to dwa zawalone gole i dwa przegrane spotkania w konsekwencji tych gaf. W starciu z PAOK-iem Saloniki w Lidze Konferencji wyleciał z boiska z czerwoną kartką w dziewiątej minucie spotkania po niefortunnej interwencji ręką za polem karnym. Kopenhaga przegrała 1:2.
Trzy dni później, w hicie ligi, znowu zawiodła go decyzyjność poza linią bramkową. Brondby dominowało. Mikael Uhre otrzymał prostopadłe podanie. Grabara ruszył z bramki, chciał skrócić kąt, ale zawahał się i spóźniony wszedł w nogi Uhre, co skończyło się karnym i pewnym wykończeniem Andreasa Maxsö. Ewidentny błąd. Widać drgnięcie, widać niezdecydowanie i późniejszą marną próbę naprawienia swojej pomyłki.
Czy to jednak oznacza, że Grabara jest w fatalnej formie i Paulo Sousa powołuje gościa, który partaczy swojej drużynie ze stolicy Danii kolejne mecze? Absolutnie nie. Wbrew pozorom i wbrew negatywnym wizjom, tegoroczną postawę Polaka lepiej oddaje pewne czyste konto z Vejle Boldklub. Parę pewnych obron, parę wyłapań w koszyczek, ale też parę ryzykownych – tym razem: udanych – zachowań. Tutaj doskonały przykład – Grabara lubi polatać sobie nad głowami wszystkich innych w polu karnym i zazwyczaj mu to wychodzi, nawet jeśli kończy się to staranowaniem trzech gości.
Bywa, że w Kopenhadze ma mało roboty, ale wywiązuje się z tego zaskakująco wzorowo. Broni trochę ponad dwa strzały strzały na mecz. Na dobrej skuteczności. Razem zaliczył trzydzieści jeden interwencji, siedemnaście z obrębu pola karnego, czternaście spoza szesnastki. Ładnie dobrą formę Kamila Grabary odzwierciedlają też liczby z ligi duńskiej.
Kamil Grabara – statystyki w FC Kopenhaga
Liczba i procent czystych kont (2021/22):
- Kamil Grabara – sześć (42,9%),
- Jacob Rinne – sześć (42,9%),
- Elias Rafn Olafsson – pięć (62,5%),
- Jesper Hansen – pięć (38.5%),
- Nicolai Larsen – cztery (28.6%),
Liczba i procent czystych kont (2020/21):
- Kamil Grabara – dziewięć (31%)
- Jesper Hansen – osiem (44,4%)
- Alexander Brunst – osiem (41,1%)
- Oliver Christensen – osiem (32%)
- Patrik Carlgren – osiem (25,8%)
Procent obronionych strzałów (2021/22):
- Elias Rafn Olafsson – 84,4%
- Kamil Grabara – 77,5%
- Jacob Rinne – 76,8%
- Nicolai Larsen – 74,5%
- Jesper Hansen – 69,4%
Procent obronionych strzałów (2020/21):
- Jesper Hansen – 76,8%
- Alexander Brunst – 76,1%
- Oliver Christensen 73,6
- Kamil Grabara – 70,3%
- Patrik Carlgren – 68,8%
Polak zazwyczaj wystrzega się błędów. Bardzo solidnie wyglądał też w europejskich pucharach – siedem puszczonych goli w dziewięciu meczach eliminacji i fazy grupowej Ligi Konferencji. Dobre noty, dobre recenzje. Wysoko ceni go sobie też trener Kopenhagi, Jess Thorup, któremu nawet nie przeszło przez myśl, żeby krytykować Grabarę za gorsze poprzednie tygodnie.
– To świetny, silny, sprawny bramkarz o dominującym charakterze. Ma doskonały refleks, świetnie rozumie grę, naszą filozofię, nasz pomysł, a błędy zdarzają się każdemu – mówił Jess Thorup.
Grabara poprawił grę nogami
Kiedy grał jeszcze w Aarhus, dużo do życzenia pozostawiała jego gra nogami. Raz, że zdarzały mu się głupie błędy. Dwa, że w zwykłych sytuacjach był niechlujny, niedokładny przy wyprowadzaniu piłki od własnej bramki. I co? W tym sezonie Grabara zaliczył w tym aspekcie wyraźny progres.
- Celne podania na mecz (2021/22/2020/21) – 14,3 (58%)/11,4 (42%)
- Na własną połowę – 84%/69%
- Na połowę rywala – 34%/32%
- Dalekie piłki – 38%/34%
Może to kwestia większej siły ofensywnej Kopenhagi, może to kwestia systemu Jessa Thorupa, ale zmiana na plus jest ewidentna, namacalna i wymierna. Poza tym – czegokolwiek o samym sobie nie mówiłby sam Grabara, jak na 22-letniego golkipera, może pochwalić się całkiem przyzwoitym CV w piłce seniorskiej. 51 meczów w Aarhus, 28 meczów w Huddersfield Town, 23 mecze w Kopenhadze. To ponad sto spotkań w dorosłym futbolu. Jasne, są lepsi. Jasne, są młodsi od niego, którzy znaczą w tym świecie o wiele więcej, ale czy nie jest trochę tak, że odbieramy Grabarę głównie przez narrację kreśloną przez jego samego? Bez dwóch zdań, ale też: jakby inaczej, skoro przekonuje nas w taki sposób:
Kamil Grabara w reprezentacji Polski. Jak ocenia samego siebie?
Wypowiedź dla duńskiego Canal 9: – Moją ambicją jest po prostu wygrać Ligę Mistrzów i zostać najlepszym bramkarzem na świecie. Zawsze jest ktoś, kto jest najlepszy i myślę, że mam umiejętności, aby to osiągnąć, więc wierzę w siebie. Jeśli nie uda mi się zrealizować mojego marzenia, to pójdę po pieniądze. Chcę zarabiać tyle, ile się da, a potem przejść na emeryturę.
Wypowiedź w Hejt Parku na Kanale Sportowym: – Premier League? Uważam, że jest tam dużo lepszych bramkarzy, ale są też tacy, którzy nie są lepsi.
Inna wypowiedź w Hejt Parku na Kanale Sportowym: – Moje top pięć bramkarzy w Polsce? Wojtek Szczęsny na pewno pierwsze miejsce, chociaż na początku sezonu powiedziałbym, że Łukasz Fabiański. Drugi Łukasz Fabiański, trzeci Bartłomiej Drągowski, czwarty ja, piąty Łukasz Skorupski.
Spróbujmy to urealnić, spróbujmy to odczarować. Bo tak jak opowieści o Lidze Mistrzów i Premier League wydają się nieprzymierzalne na tym etapie kariery kontrowersyjnego bramkarza, tak kwestia reprezentacyjnego statusu Grabary rozgrywa się na naszych oczach. Z orzełkiem na piersi nie zagra już godnie pożegnany Łukasz Fabiański, więc doszło do pewnych przetasowań.
Jak powinno postrzegać się Grabarę?
Dlaczego Kamil Grabara dostał powołanie na mecze z Andorą i z Węgrami? Na pewno dlatego, że Paulo Sousa myślał o jego powołaniu już od jakiegoś czasu, to nie jest jednorazowy strzał. Bramkarz Kopenhagi miał pojawić się na kadrze już w październiku, kiedy to z kontuzją wypadł Bartłomiej Drągowski. Opowiada Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN:
– Najpierw był telefon do Kamila Grabary. Niestety, okazało się, że w ostatnim meczu ligowym złamał palec. Pamiętam, że w marcu też chcieliśmy go ściągnąć, gdy koronawirusem zakaził się Łukasz Skorupski. Wówczas się nie zgodził jego klub. Teraz go wykluczył uraz, dlatego pojawił się Radek Majecki. Zapytałem go „czy masz ochotę przyjechać?”. Powiedział, że bardzo by chciał, ale niestety wczoraj złamał palec.
Minął miesiąc. Numerem jeden niezmiennie jest Wojciech Szczęsny. Bartłomiej Drągowski, naturalna dwójka, wciąż leczy uraz. Radosław Majecki od kilkunastu miesięcy rzadko wstaje z ławki w Monaco i dopóki nie zacznie grać, nie powinien być poważnie traktowany w kontekście powołań do kadry. Łukasz Skorupski to porządna opcja, solidny fachowiec na miarę Serie A, ale ma już swoje lata i pewnego poziomu nie przeskoczy. Bardzo dobre mecze w Bundeslidze potrafi rozgrywać Rafał Gikiewicz, ale Paulo Sousa nie powołuje go wręcz ustawowo i ten stan rzeczy raczej nie ulegnie zmianie.
Zaglądamy do Ekstraklasy, którą Grabara nazwał swojego czasu „zadupiem”. Nie tak dawno, przy okazji forsowanego przez Sousę i PZPN tematu potencjalnych zgrupowań dla ligowców, próbowaliśmy stworzyć obraz tego, jak wyglądałaby kadra złożona z samych ekstraklasowych piłkarzy. Wybraliśmy trzech golkiperów:
- Dominik Hładun (1995, Zagłębie Lubin),
- Michał Szromnik (1993, Śląsk Wrocław),
- Filip Majchrowicz (2000, Radomiak).
Doświadczonego ligowca, zawodnika po przejściach, jednego młodziana. Majchrowicza można postawić w jednym rzędzie z Cezarym Misztą i Kacprem Trelowski – całą trójkę Maciej Stolarczyk powołał na listopadowe zgrupowanie kadry U-21. No dobra, a Hładun i Szromnik? Miewają fenomenalne mecze w lidze, raczej ustrzegają się kompromitujących błędów, znają się na rzeczy, ale czy ktokolwiek, w tym momencie historii, powiedziałby, że ich akcje powinny stać wyżej niż akcje Grabary? No niekoniecznie. Na takie ligowe zgrupowanie – okej, fajna sprawa. Ale to na razie tyle. Zresztą, nie od dziś wiadomo, że Paulo Sousa niespecjalnie wysoko ceni sobie piłkarzy z polskiej ligi, więc tu też coś się nie spina – Hładun dopiero przymierza się do zagranicznego wyjazdu, a Szromnik już jakiś czas temu wrócił z brytyjskich podbojów.
Wychodzi na to, że Kamil Grabara stanowi trzecią-czwartą opcję. Przegrywa ze Szczęsnym, przegrywa z Drągowskim, ale już:
- wygrywa z niegrającym Majeckim,
- wygrywa z niecenionym Gikiewiczem,
- wygrywa z ligowcami,
- wygrywa z młodszymi od siebie,
- a w perspektywie czasu będzie mógł przynajmniej zrównać się ze Skorupskim.
To dobra pozycja startowa. I zasłużone powołanie. Bo Grabara, choć jest krnąbrny, bezczelny i buńczuczny, sportowo może zaoferować dużo. Może wcale nie tyle, ile sam deklaruje, ale na pewno więcej niż spodziewają się po nim sceptycy jego kontrowersyjnej postaci.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. Newspix
Nie, nie zasłużył
Twoje zdanie nikogo nie obchodzi.
Liczą sie fakty a jak w koncu nieSzczesnego wypchna z juve w 2022 to może wreszcie Polska doczeka sie porzadnego GK a nie za nazwisko/klub. Graba moze byc opcją na lata.
Nieźle żeśmy przywykli do mocnej obsady bramki skoro odrzucamy z góry podstawowego GK Kopenhagi. Niejedna kadra z pocałowaniem ręki by kogoś takiego chciała.
Każdy lepszy od Wojtusia nieSzczesnego ktorego na dupie posadził 43 letni Buffon 😀
Tak? No i gdzie ten Buffon jest? W Juve?
Weź się pierdolnij w łeb 🙂
Gdzie posadził? Kiedy? Przecież to Szczęsny grał daunie, a Gigi grzał ławę z czasem.
Nie zasłużył
Ciekawe co o nim sądzi starszyzna kadry i czy na kadrze też będzie cwaniakował?
Wyobrażam sobie, jak Lewandowski strzela mu ładnego gola na treningu, a Grabara na to: „tylko na tyle Cię stać?”.
Z tego co pamiętam to w piłce liczą się tytuły oraz puchary.ile takowych ma ten skromny chłopak ?
A sprawdzałeś ile ma lat ty tępa pało?
Kaka: Mistrz Świata w wieku 20 lat. Mistrz Włoch w wieku 22 lat. Najlepszy piłkarz Serie A w wieku 22 lat. Złota Piłka w wieku 25 lat. A głabała, co tam ma na koncie? Ach, przecież to dopiero młodszy junior, masz rację, nic od takiego nie można wymagać xDDDDDDDDDDDDD
Grabara 23 lata na karku, a nie ma na koncie nawet mistrzostwa trzeciej ligi belgijskiej…z czym do ludzi?
Już samo porównanie bramkarza i zawodnika ofensywnego w kontekście złotej piłki pokazuje, że jesteś Januszem i masz gówniane pojęcie o piłce.
Już pomijam, że Kaka to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii nacji w chuj mocniejszej piłkarsko, niż Polska.
No, ale pasował do Twojej pojebanej trzy 🙂
Mogę podać z miejsca dziesięć przykładów piłkarzy mniej znanych, którzy w młodym wieku nie grając w topowym klubie już coś osiągnęli, ale w polskiej piłce, tym jebanym gównie zawsze to samo…WIECZNIE ZA MŁODZI, JESZCZE MAJĄ CZAS tak jak przez lata było z pieterkiem zielińskim…Gościowi stuknie niedługo 28 lat, a sporo osób ma go jeszcze za młody talent, który ma czas, by jeszcze w kadrze odpalić…no ludzie kochani…
Dawaj!
Jan Oblak – Mistrz Portugalii w wieku 21 lat. Najlepszy bramkarz ligi portugalskiej w wieku 21 lat.
Yann Sommer – Mistrz Szwajcarii w wieku 23 lat. Zdobywca Pucharu Szwajcarii w wieku 24 lat.
I tak można wymieniać i wymieniać, ale nie będę tego robił, gdyż pewno zaraz napiszecie, że wymieniam topowe gwiazdy. Przypominam tylko, że kiedyś to byli zawodnicy nieznani i dość szybko zaczęli wygrywać tytuły ligowe i zdobywać nagrody indywidualne. Gwiazdami się STALI. Weźcie to pod uwagę, a głabała jak tam? Żadnej zdobyczy.
W takim razie Szczęsny bił Fabiańskiego, Boruca i wszystkich innych aktualnych rywali na głowę (2 puchary Anglii, 3 mistrzostwa Włoch, 2 puchary Włoch, 2 Superpuchary Włoch i 1 Superpuchar Anglii – za transfermarkt)
Chłopie, biorąc pod uwagę OGÓŁ kariery to tak, ma więcej trofeów na koncie, ale przecież dyskusja tyczy się osiągnięć w młodym wieku. A to u nieszczęsnego przedstawia się tak: Dwa Puchary Anglii w wieku 24 i 25 lat.
Tarcza Wspólnoty w wieku 24. Złote Rękawice w wieku 24.
Poza tym, co ma nieszczęsny do głabały?
Artur Boruc – spada z Legia w wieku 50lat
A teraz sprawdź ile minut Kaka zagrał na tym mundialu 2002 🙂
Gdyby Polska reprezentacja zdobyła jakikolwiek medal na Mundialu czy na Euro i powiedzmy taki Lewus zagrałby tyle samo to w ogóle nie podnosiłbyś tego argumentu, więc się zamknij.
Dobrze, że reszta reprezentantów to niesamowicie utytułowani zawodnicy, możemy być spokojni o grę naszej kadry
Odpowiadam: Grabara ma dokładnie tyle samo tytułów oraz pucharów co Drągowski i Skorupski razem wzięci.
A Skorupski, Dragowski, Gikiewicz to ile maja tytulow/pucharow? Nawet Fabiański…?
Z całym szacunkiem równasz Drągowskiego i Grabary to nieporozumienie ze względu na poziom lig i jak pamiętam ma na koncie PP i jakieś medal w lidze do którego dał konkretne liczby jako podstawowy bramkarz .Zresztą za reprezentowany poziom na tej pozycji też został doceniony .
Okaże się, zobaczymy, więc skonczmy to polackie lub nc+sowskie
warszawskie mundrkowanie.
(to samo odnosi sie do tego polanglika z Aszton Willi, podopiecznego
Szona Dajsza z Wykałacz Rołd!)
Widzę że gardzisz Polakami.
To po co się zniżasz i piszesz tu, ty kundlu?
W dupie byłeś i gówno widziałeś , zakompleksiony karle.
Pomieszkaj zagranicą i wtedy zobaczysz że nie mamy czego się wstydzić.
Nie, nie zasłużył, bo niby czym? Elektryką wysokich napięć?
Nie zasluzyl.
Brak powolania moglby byc lekcja pokory. A tych lekcji musi jeszcze duzo odbyc sadza po tym co wygaduje.
Zeby brak powołania byl lwkcja pokory to musialby najpierw prezentować poziom zasługujący na powołanie. A gość świetne występy miesza z ogromną ilością błędnych decyzji i baboli.
Nie.
Ja bym widział w miejsce Grabary co najwyżej stryjka (26 lat) lub hladuna. Chodź w mojej opinii zasłużył na powołanie pokazał że jest świetnym bramkarzem w Danii i trochę mu tupet zszedł pokazał że dojrzał mentalnie
nie zasłużył, ale to selekcjoner decyduje o tym i trzeba się z tym pogodzić 🙂
Za ligę Duńską uważam za słabą.
Mazurku Janie, czy to zwidy czy naprawdę poświęciłeś czas i miejsce w internetach, żeby spłodzić wywód na temat sensu powołania Grabary jako trzeciego bramkarza? Nawet nie na mundial czy euro, ale na mecze eliminacyjne do baraży eliminacyjnych do mistrzostw świata. Czy masz godność i rozum człowieka?
Piłkarsko pod nieobecność Drągowskiego jako trzecie może i tak, całościowo w żadnym wypadku.
A czemu nic nie wspomniane o Białkowskim , Srtyjku, Słoninie ?
Słonina xDDD
Mati Borek wynalazł jakiegoś no-name’a w USA i teraz wszyscy będą się nad nim brandzlować xD
Skorupski „ma swoje lata”? Gość ma 30 lat, ogarnijcie się.
Nie, nie zasłużył na powołanie. Kolejny pajacyk w stylu Szczęsnego, przekonany o własnym geniuszu.
No to Hajto sie wkurwił. Teraz to dopiero bedzie jechał po Souzie, zobaczycie. W marcu jak powołał jeszcze kumpla Grosika to Souza był fajny, dajmy mu czas, to dobry trener. Od ME jak juz Grosika nie powołał to Souza juz był niedobry, trzeba go rozliczyć a teraz jeszcze na dodatek Grabarę powołał, z którym Hajto ma na pieńku. To teraz zacznie się jazda na Souze. Każdy przyzna mi racje ze tak będzie.
Przecież on jest niestabilny emocjonalnie co w przypadku bramkarza jest dyskwalifikujące.
To raz a dwa że wali babole na poziomie Wojtusia Sz.
No i spoko. Lepsza opcja niż Gikiewicz.
Można go nie lubić za styl bycia, ale biorąc pod uwagę, że jest nr 1 w bramce topowego duńskiego klubu po tym jak wyjęto go z ligowego średniaka, gdzie pokazał klasę, a na kilka z poprzednich zgrupowań powoływano Majeckiego, który zagrał może 5 meczów przez rok pobytu za granicą (też popełnił w nich parę błędów) i od którego Grabara jest lepszy, to jest to jak najbardziej zasłużone powołanie.
Oczywiście w idealnym świecie powołanie dostałby Gikiewicz, ale niestety wiek już nie ten i co najważniejsze zarzuca mu się bycie konfiturką, a tacy to w kadrze nigdy nie powinni mieć miejsca.
konfiturka to byl akurat brat Gikiewicza, ten jest tylko burakiem.
Oho, Grabara obraził koleżke weszlaków – Gikiewicza to teraz na tym portalu niczego dobrego już o nim nie przeczytamy.
Dopóki „siwy kaszpirowski” będzie selekcjonerem reprezentacji Drągowski nigdy nie będzie Nr 1….chyba każdy zna historię z oddelegowaniem go do Empoli….przez Siwego …zatem z Bartkiem mu nie po drodze….szkoda bo to nasz obecnie najlepszy bramkarz.
Odnośnie Gikiewicza Grabara ma rację.
Tego typu powołania coraz bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu że szp Sousa jest debilem.
Słoninę na bramkę!
Brawissimo portugalski kretynie :
https://www.youtube.com/watch?v=jo12JCMkxvQ&ab_channel=PM
jeszcze więcej klaunów do kadry..
a Skorupski ?
Zasłużył. Tylko niech się za dużo nie odzywa.
Czy on właśnie pojechał na „trzeciego” piłki nosić ? Do Glikiewicza mówi , ze nie pojechałby nosić piłek a okazuje się , ze za tydzień w poniedziałek będzie „zapierd….” Z piłeczkami . No bo nie jest chyba na tyle „tępy „ aby nie wiedział którym jest bramkarzem na tym zgrupowaniu . A jeżeli chodzi o samo powołanie to przy kontuzji Dragowskiego i niechęci Sousy do Glikiewicza , to chyba najlepsza dostępna trójka , ewentualnie Bialkowski > Grabara , ale to w sumie jeden chu. który z nich będzie oglądał mecze reprezentacji z bliska w pozycji siedzącej .
Bramkarz musi być nieco pierdolnięty. Gorzej od Wojtusia na pewno nie będzie.
Zasłużył czy nie to czyste dywagacje. Istotne jest to co sądzi o nim Paulo. Widocznie lubi bramkarzy niepokornych.
Zasłużył bardziej niż Drągowski , który swojego czasu odmówił gry dla młodzieżówki. Za takie coś powinien być ban na gre w kadrze kilka lat. Powoływanie Drągowskiego przed Grabarą miało skrajnie niewychowawczy charakter. Pokazało, że możesz sobie olewać reprezentacje i kolegów i nic ci za to nie grozi.
A czy moze byc jeszcze gorzej? Wojtus sra pod siebie, Fabian odszedl, Broda nigdy nie dostanie szansy … bo nie, dajcie mlodego
ciekawe jak wypadlby w porownaniu z Maksymilianem Stryjkiem.
Bardzo dobry golkiper. A że młody to przyszłość kadry jak nic.