
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 29.11.2020 21:20 przez
redakcja
Jeśli nie śledzicie kariery Kamila Grabary to mamy dla was newsa. Nadal nie jest bramkarzem Liverpoolu. To znaczy w teorii jest, tyle że w praktyce wylądował na kolejnym wypożyczeniu. Końcówka jego przygody w Huddersfield nie była zbyt udana, więc tym razem padło na powrót do znanych sobie okolic. Aarhus, duńska liga, w dodatku od początku sezonu czołowa ekipa – kierunek ciekawy. Jest tylko jeden problem. Grabara zamiast utrzymywać zespół na topie, zalicza kolejne wpadki.
Dzisiaj Aarhus grało na wyjeździe z Nordsjaelland, czyli sąsiadem z ligowej tabeli. Nie wyglądało to najlepiej – gospodarze prowadzili, ale Aarhus złapał kontakt. Tyle że po przerwie Grabara zrobił to.
No nie wygląda to dobrze. Aarhus przegrało 1:3, rywale wyprzedzili ich w tabeli. Ale nie to jest najgorsze, bo wiadomo, wpadki zdarzają się każdemu. Tyle że polski bramkarz dopiero co popisał się łapaniem much w pucharze kraju.
I tak tu się żyje, pomału, na tej wsi.
Bilans wygląda średnio
Wiadomo, za nami dopiero początek sezonu, więc nie ma co Grabary skreślać. Natomiast jego bilans wygląda słabo, bo do dwóch wspomnianych błędów dochodzi jeszcze sprokurowany rzut karny w spotkaniu z Horsens. Szczęście dla niego, że rywal „jedenastkę” przestrzelił, bo gdyby nie to, nie miałby ani jednego czystego konta. Szybki rzut oka na liczby golkipera wypożyczonego z Liverpoolu:
- 8 meczów
- 3 błędy
- 12 wpuszczonych goli, 1 czyste konto
- Średnio dwie skuteczne interwencje na mecz (61%)
Statystyki absolutnie przeciętne. Do tego Grabara niezbyt dobrze radzi sobie w grze nogami. Niby nie jest to najważniejsze dla bramkarza, jednak dziś szuka się raczej golkipera-libero. Tymczasem dziś Polak miał 38% celnych podań. W całym sezonie? 49%. Kiepsko, to już Thomas Dahne wpuszczał babole, ale chociaż podawał do nogi.
***
Kamilu, nie chcemy mówić, że to już czas, żeby przeprosić się z Sergiuszem Prusakiem i powoli wycofywać się z oceny Ekstraklasy. Natomiast dobrze zdawałeś sobie sprawę, że z twoim stylem bycia wyjścia były dwa: wóz albo przewóz. I gdy patrzymy na twoje ostatnie wyczyny na wypożyczeniach, gdzie w teorii miałeś zbierać szlify przed skokiem na głębszą wodę, to niebezpiecznie zbliżasz się do tej drugiej opcji.
Czas się ogarnąć.
fot. Newspix
Opublikowane 29.11.2020 21:20 przez
To taki Boniek 2.0 nie przyzna racji i nadal będzie przy swoim zdaniu. Z jednej strony podziwiam takich ludzi ale z drugiej strony boję się ich bo mogą być niebezpieczni dla społeczeństwa.
Z innej beczki: Grabara kręcił beke z Kiełpina a nie Prusaka.
Jeżeli boisz się Grabary to może czas na wizytę u specjalisty?
Co ty pieeerdolisz człowieku?! Boniek chociaż coś osiągnął w sporcie i biznesie.
Karma, karma, Karius
Tyle, że Karius bronił pomimo błędów na niewyobrażalnym dla grabary poziomie
Bronił w oficlonych spotkaniach Liverpoolu czy to w PL czy LM.
Skończy jak Pawłowski w 2 lidze.
Beka z typa. Wiele osób, w tym ja, już kilka lat temu twierdziło, że gość nie osiągnie nic wielkiego, bo jest tylko pojebanym dzieciakiem, z sodówką w głowie. Takich jak on, w wielkich klubach, w każdym roczniku jest kilku, czyli łącznie w całej Europie w każdym roczniku jest 200 czy 300 takich chętnych na wielką karierę, ale robi ją jeden na 10 000. Grabara się podniecał tym że był w Liverpoolu, myślał że ma świat u stóp ale skończył się wiek dzieciaka, zaczęło się seniorskie granie i został wreszcie zweryfikowany. Umiejętności przeciętne, ego wciąż wyjebane w kosmos. Taka liga duńska to maks co może osiągnąć. Bułka to kolejny taki przypadek, przy czym Bułka chociaż nie szczeka tak w necie, ale sportowo jest podobnie. Czyli wielkie oczekiwania ale finalnie bez szału. Oczywiście zarobią godne pieniądze, będą żyli z piłki ale obaj myśleli że będą gwiazdami światowej piłki. Nie będą.
Bułce bym tak nie cisnął. Koleś zagrał 1 mecz w PSG od roku i zrobił błąd. Teraz gra, wkoncu w 2 lidze hiszpańskiej i najważniejsze że gra
Jeszcze pewnie 2-3 kluby nabierze się na talent, pewność siebie i staż w Liverpoolu. Pewność siebie jest dobrą cechą jeśli ma uzasadnienie. I nie ma w tym skrajności. Idiota też jest pewny siebie czy pewny swego. A jak jest – to łatwo można zweryfikować.
Grabarę zweryfikowała Championship i jeśli nie weźmie się za siebie, to nawet ten pułap będzie dla niego sufitem. Za kilka lat przeczytamy na weszło wywiad, w którym opowie, że zrozumiał błędy, odwaliła mu sodówka, dojrzał i teraz walczy, by wrócić do dobrego grania (lawirując gdzieś na poziomie I ligi polskiej lub duńskiej).
No i muszę przyznać, że o ile prawie wszystkim polskim piłkarzom życzę sukcesów (bez podziału na kluby), to odczuwam wręcz satysfakcję z jego baboli. Niskie uczucie, ale trwale z tym związane, że uważam go za totalnego buraka. Nie wiem czy to już jest hejt, ale swoją butą i szyderą połączoną z brakiem rzeczywistych umiejętności zapracował na siebie. Jeszcze meczu na progu seniorskim nie rozegrał a już próbował w social-media lansować się na gwiazdę. Przy okazji cisnąć innym.
Chyba kończy się era bramkarzy, którzy są debilami, oszołomami a nawet wariatami. Teraz bramkarz ma dużo więcej zadań, musi więcej widzieć, przewidywać a przy okazji pomagać w rozegraniu.
A tyle pierdo****a było, że to pewność siebie Nie wiem czy w ekstraklasie ktoś w ogóle rozważa jego kandydaturę.
Krowa która dużo ryczy, mało mleka daje.
A jak był gościem Hejt Parku w Kanale Sportowym i jakiś typ mu zadzwonił i poradził odrobinę pokory, to Kamilek się obruszył, że co mu tu ktoś będzie coś o pokorze opowiadał…no jednak jak twierdzisz, że jesteś lepszy od Kariusa, a wpuszczasz babole w lidze duńskiej to może jednak warto się nad pokorą zastanowić i najpierw coś pobronić, a potem szczekać w socialach
Czekam na moment, jak wróci z podkulonym ogonem do Ekstraklasy, z której się tak naśmiewał. Jego wybujałe ego chyba tego nie wytrzyma.
Tylko kto go weźmie 🙂
W Ekstraklasie nie ma żadnego bramkarza tak słabego jak on, nawet Polacek to dla niego za wysokie progi. Szczekał szczekał i dostaje za swoje.
Głupio to przyznać, bo to jednak rodak, ale gościu tak zniechęcił mnie do siebie swoim prostactwem ze miło mi się ogląda jego błędy i słyszy o jego słabej formie
A jakie to ma znaczenie,że rodak???Głupota nie ma narodowości
Mentalny klon Pawłowskiego. Identyczna pozycja na boisku, identyczna pyszałkowatość i pewnie tak samo skończy.
on to zrobił specjalnie , Oszołom ewidentnie czekał na przeciwnika ,smierdzi mi Bukmacherką..,
Mam nadzieję, że Ruch kocha jego tak jak on Ruch, może się zlitują.
Trzymaj sie Kamil. Szczerze zycze Ci powodzenia w dalszej karierze.
Przy takich bramkach jak ta druga widać że coś z mentalem nie tak. Nie potrafi udźwignąć presji i nie ma charakteru żeby być bramkarzem
Taki nowy przyroś czy inny cabaj
Ehh, no i wychodzi sodówa…żeby jeszcze coś osiagnął i potem gadał co to nie on.
Ej, gamonie redakcyjni, z jakim Sergiuszem Prusakiem? Przecież on się spierał z Sewerynem Kiełpinem broniącym wtedy w Płocku
wiadomość z ostatniej chwili, Jurek mówił że mu się ten no, jak mu tam i że jedzie na euro
przepraszam źle wyjaśniłam chodzi o to ze jurek mowi ze mu sie ten grabara podoba i ze on jedzie na euro
juras to teraz powinien coś odje*ać na bekę bo i tak po euro go na laczkach wyniosą, by powołał taki skład: grabara – jędza, cionek + ze 2 innych ananasów na obronę, pomoc krycha – grosik – jaca – błaszczykowski wiecznie żywy – piątas i milik w ataku. ola boga a by było. znaczy będzie niewiele lepiej ale chociaż śmieszniej by było, juras odpala time machine.
Czy to jeszcze dzisiaj do państwa nie dotarło?
Najlepszy bramkarz to jest Bogusław Wyparło.
Grabara mowil ze nigdy nie wroci do ekstraklasy – no to trzeba bedzie zlamac dane slowo, albo konczyc kariere.
No nie wróci. Maks 1 liga 😉
ależ to jest piękny widok jak ten gimbus, mentalne dno i intelektualne zero dostaje to na co zasłużył. AHHHHHHHH piękne chwile. Dawaj do Odry Wodzisław KAMIL!