Szósta minuta meczu Albania – Polska w Tiranie. Adam Buksa walczy o piłkę przed polem karnym, gdy wjeżdża w niego Lorenc Trashi. Domagamy się podyktowania rzutu karnego, ale gwizdek sędziego Clementa Turpina milczy. Czy słusznie? Zdaniem byłego arbitra Marcina Borskiego – nie.
W swoich social mediach Borski podzielił się swoją oceną tej sytuacji. Według niego biało-czerwonym należał się rzut karny, bo:
- Buksa był pierwszy przy piłce
- Liczy się koniec faulu, a nie pierwszy kontakt
A więc, skoro obaj zawodnicy wpadli w pole karne, to faul miał miejsce właśnie tam. Cóż, w pierwszym meczu z Albańczykami też zdarzyły się kontrowersje sędziowskie. Wówczas jedenastka należała się naszym rywalom, więc można powiedzieć, że los im to oddał. Choć sprawiedliwości w tym nie ma.
Moment falu na rzut karny dla POL w 6'. Buksa pierwszy kopnął piłkę. Liczy się koniec faulu, a nie początek starcia. Koniec /atak w lewą nogę/ już w polu karnym. Buksa mógłby kontunuować bieg = RZUT KARNY #ALBPOL pic.twitter.com/5xxWrkVJJV
— Marcin Borski (@BorskiMarcin) October 12, 2021
CZYTAJ TEŻ:
- Mecz z Piłkarskiego Pokera. Jak Polska grała z Albanią w latach 1984-1985
- 50 ciekawostek o Albanii
- ANALIZA REPREZENTACJI ALBANII
fot. Marcin Borski Twitter