
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 09.01.2021 20:58 przez
redakcja
W jednym momencie Lech i Raków ogłosiły to, o czym mówiło się już od jakiegoś czasu. „Kolejorz” łata dziurę w defensywie gościem, który – przynajmniej ma papierze – ma wszystko, by podnieść poziom poznańskiej drużyny. Raków sięga po opcję pewną i sprawdzoną. Oceniając te transfery na tu i teraz – wszystko się w nich klei.
Z ziemi włoskiej do Polski
O poważnym zainteresowaniu Salamonem pisaliśmy już kilka dni temu. Co istotne – jego kontrakt ze SPAL obowiązywał do lata 2021, a więc „Kolejorz” musiał sięgnąć do portfela, by go pozyskać już teraz. Mówimy jednak o drobnych, więc nie było sensu czekać do lata i ryzykować, że ktoś sprzątnie zawodnika sprzed nosa. Pomogło to, że sam Salamon mocno naciskał na ten transfer, odrzucając przy okazji wiele innych ofert – z Włoch czy Polski.
29-latek to wychowanek Lecha. Choć nigdy przy Bułgarskiej nie zagrał w oficjalnym meczu, myśli już powoli w kategoriach „gdzie mi będzie najlepiej po karierze”, a nie „jak znów wznieść się na poziom Serie A”. Między innymi dlatego Lech był dla niego najbardziej atrakcyjnym miejscem. Podpisał 3,5-letni kontrakt, co też sugeruje, że chce związać się z Poznaniem na stałe.
W jakiej przyjeżdża formie? To największa zagadka. Z jednej strony mamy gościa ogranego w Serie A (66 meczów), grającego tam jeszcze w zeszłym sezonie. Z Włochami Salamon związał całą swoją karierę. Wyjechał jako 16-latek do Brescii, tam się przebijał, a później reprezentował barwy AC Milan, Sampdorii, Pescary, Cagliari, Frosinone i SPAL. Oczywiście – w Milanie czy Sampdorii był tylko statystą, ale jednak pograł kilka sezonów we Włoszech, wyrobił sobie markę, był ceniony. Ma dziewięć meczów w reprezentacji, był na Euro 2016.
No i nie jest emerytem. Wraca do Polski w sile wieku. I nawet, jeśli drugoligowe SPAL nie wiązało już z nim żadnych nadziei, argumentów na tak jest znacznie więcej niż na nie. „Kolejorz” potrzebował stopera priorytetowo – Satka nieco obniżył loty, Rogne jest ze szkła, Crnomarković powyżej pewnego poziomu nie przeskoczy, a Dejewski niekoniecznie jest alternatywą godną Lecha.
Jach porzuca marzenia o zagranicznej karierze
Jarosław Jach wraca do Rakowa, co jest dobrą informacją nie tylko z perspektywy klubu, ale i samego piłkarza, który prawdopodobnie wyplącze się z Crystal Palace i marzeń o zachodniej karierze. Jak podaje portal meczyki.pl…
- Jach początkowo będzie wypożyczony na pół roku,
- w umowę na linii Raków – Crystal Palace ma być wpisana kwota wykupu (zdaniem portalu to około 500 tys. euro),
- Raków zamierza tę klauzulę aktywować, o ile po drodze nie wydarzy się nic niespodziewanego.
Ale nie powinno, bo poprzedni sezon pozytywnie zweryfikował Jacha. Po dobrym sezonie na polskich boiskach dał sobie jeszcze jedną szansę zagranicą i wyszło… jak zwykle. W Fortunie Sittard rozegrał ledwie 195 minut. Można było odnieść wrażenie, że w Rakowie odbudował się na tyle, by w jego karierze przyszedł wreszcie przełom. Latem był zabierany na sparingi z Crystal Palace, Anglicy cały czas monitorowali jego występy w ekipie Papszuna. Holandia miała być ostatnią szansą. No, ale sorry – jeśli odbijasz się nawet od Fortuny Sittard, po tym jak wcześniej średnio poszło ci w Rizesporze i Sheriffie, nie masz co liczyć na to, że ci się uda. Może ktoś w pewnym momencie przecenił potencjał Jacha, może sam zawodnik nie odnalazł się na zachodzie. Niezależnie, która teoria leży bliżej prawdy – dobrze, że Jach chce wrócić na polskie boiska na dłużej.
Przemeblowanie Rakowa w obronie
Przyjście Macieja Wilusza miało być dla Rakowa podmianką w skali 1:1, a być może nawet wzmocnieniem, bo przecież Wilusz – w przeciwieństwie do nowego nabytku Rakowa – może pochwalić się jakimiś sukcesami poza granicami kraju. Jest to jednak piłkarz solidny, ale nic więcej. Podczas gdy na poszczególnych zawodników Rakowa zewsząd spadały pochwały, Wilusz w ani jednym momencie się nie wyróżniał. Raków ma swoje ambicje, więc uznał, że solidność to dla niego zbyt mało.
Mówi się o tym, że Wilusz może trafić do Podbeskidzia, czyli tam, gdzie Petar Mamić, który nie zaliczył nawet ligowego debiutu. Z Częstochowy może odejść też Kamil Piątkowski, który budzi zainteresowanie włoskich klubów (w grze głównie Sassuolo i Udinese), a na swojej liście transferowej ma go nawet AC Milan. Jach ewentualnej luki po Piątkowskim nie wypełni – docelowo pół-lewy stoper ma mieć lewą nogę, pół-prawy prawą. To żelazna zasada, której Papszun raczej nie zamierza łamać.
Fot. FotoPyK
Opublikowane 09.01.2021 20:58 przez
Nie rozumiem trochę tej euforii Salamonem, nie ma wyprowadzenia, nigdzie nie umiał zagrzać miejsca a i grał ostatnio dość mało
Ale Głardjola go obserwował przez 3 sezony i dostał zeza
900 minut w tym sezonie (ok. 50% możliwych), na ostatnie 10 meczów zeszłego sezonu 7 występów, sezon 18/19 regularna gra w Serie A.
No gość do tarcia chrzanu.
To nie jest topowy stoper, ba on nawet dobry nie jest. Ot europejski przeciętniak. Ale na Eklapę to jest KTOŚ.
Jak się odnajdzie w składzie węgla i papy pod tytułem Eklapa? Tego nawet starożytni Rosjanie nie wiedzą.
W poprzednim sezonie miał poważny konflikt z prezesem klubu i dlatego nie grał.
Czyli wpisuje sie profil zawodnikow pozyskiwanych przez Lecha.
W Eklasie sobie poradzi , ma dobry przeglad ,technike , szybka noge , radzi sobie z gra glowa , ma tylko jedna wadę nie umie bronić, jest malo agresywny w obronie dlatego jego kariera we wloskich klubach gdzie trenerzy stawiali na destrukcje i wysoki pessing była jaka byla , przy trenerach ,ktorzy bardziej stawiali na atak.niz obrone gral ale tez nie tylko jako stoper , grywał wyżej. Na nasza lige bardzo fajny transfer , lstwiej bedzie rozgrywac od bramki ,Tiba będzie mógł grać wyzej ale ktoś Satka ? będzie musiał grac tego ostatniego i asekurowac . Kiedyś jeszcze SFG też umial zagrać jak to teraz wygląda nie wiem , serie b mnie nie pasjonuje .
a gdzie ty widzisz euforię Salamonem? może tylko u Szpakowskiego?:)
Razem z Salamonem na badaniach był Milić, odrzut z Anderlechtu (również obrońca). Ten gość będzie znacznie większą niewiadomą niż Salamon.
„Odrzut z Andrlechtu” nazwisko zakonczone na „ić”. Uwazajcie bo sie wpakujecie jak Legia w
Obradocića
Kilka razy zagral w reprezentacji Chorwacji W przeciwienstwie do cienie nie jest ogorem
Obradovic zagrał 27 razy i nawet strzelił gola, i guzik z tego wynika.
Mam nadzieję że Salomon pokaże jakość, a dla polskich klubów to będzie stały trend żeby próbować ściągnąć swoich byłych piłkarzy, którym czasowo nie idzie zamiast zagranicznych anonimów. Może Lech spróbowałby odbudować Kownackiego jakimś wypożyczeniem…
Kownacki pokazuję klasę, w ostatnim sezonie zniszczył go COVID i kontuje, gość pokazał, że umie grać w Sampdorii a po wejściu do składu Fortuny pokazuje swoją jakość nawet w bramkach czy asystach. Gdy jest w składzie nawet grająć ogony daje liczby, dodatkowo Lecha raczej nie stać na to, żeby chociaż na pół roku dostać Kownasia.
Daje liczby hahahaha, napastnik który nie strzelił bramki w poprzednim sezonie
hahahaaha jakie liczby?!?!hahaha ale się uśmiałem
„który – przynajmniej ma papierze – ma wszystko, by podnieść poziom poznańskiej drużyny” Drugiego zdania cytowal nie bede dodam tylko ze przez autora tego zasranego newsa przemawia skurwysynska zawisc i zazdrosc A to tylko dlatego ze nowy nabytek Lecha odmuwol komunistycznemu kurwiszonowi Jako dziennikarz powinienes byc obiektywny zasrany sprzedajny polaczku anie wylewac nienawisc Niech nikogo nie dziwi stan klubowej w Polsce skoro prace w zawodzie maja takie pismakikak ten z weszlo
Za to przez twoje bełkotliwe komentarze przemawiają schizofreniczne urojenia i brak codziennej porcji leków. Pozdrów ordynatora Jacusia, całuję, Zbyszek.
Piszac „komunistycznemu kurwiszonowo” masz na myśli swoją matkę?
Bredzisz, chamski pojebie.
Grosicki i Salamon wyłożyli lache na ladacznice. Napastnik Crveny Boakye i Skrabb z Bresci tak samo. Przyjdzie jakaś łamaga jak Kapustka i Valencia do odbudowy i Kucharski z Mioduskim odtrąbią sukces
Odtrąbią sukces jak zdobędą kolejne mistrzostwo
Legia nie ma niestety poważnego przeciwnika w tej lidze i znów pewnie siegnie po mistrzostwo.
Na pewno Ostatnio pokonala Beduinow 8:0
Zgadza się, szukają szrotu za darmo. Europa to boleśnie zweryfikuje. Gdyby klub zmierzał w dobrym kierunku to choć raz w ciągu tych 4 lat awansowalibyśmy do pucharów. Nic z tych rzeczy. Odpadamy ze słabeuszami w skali Europy. Czasami nawet z amatorami. Wstyd patrzeć na Legie Dariusza Mioduskiego.