Tomasik: Szacunek po ludzku (po łódzku). Najgorzej jest stracić go do samego siebie
Kiedyś wydawało mi się, że jednym z głównych celów Sylwestra Cacka jest odbudowa marki Widzewa. Żeby z klubu, który obiecuje więcej niż ktokolwiek inny zapłaci, znów uczynić klub ceniony i szanowany. Ceniony jako biznesmen był sam Cacek, i on chętnie powtarzał to piłkarzom. Nie chciał psuć sobie opinii, dlatego zawsze płacił im na czas. Kiedy raz spóźnił się z wypłatą o cztery dni, wezwał kapitana drużyny i poprosił, by w jego imieniu przeprosił resztę. […]
Piotr Tomasik
• 4 min czytania
0