Jeśli jest w futbolu coś, co nie ma prawa się wydarzyć, to zapewne w końcu wydarzy się to w Rumunii. Tamtejsze kluby zaskakiwały nas wielokrotnie, a teraz kolejną cegiełkę do absurdów dokłada CFR Cluj. Rumuński klub najpierw bardzo szybko zwolnił Mariusa Sumudicę, który wygrał wszystkie ligowe mecze, ale nie zdołał awansować do niczego więcej niż Liga Konferencji. Potem Cluj zdecydowało, że stołek trenera obejmie Dan Petrescu, który pożegnał się z zespołem po minionym sezonie. A teraz? Teraz Petrescu chce swojego byłego zawodnika.
Chodzi o Mario Rondona, 35-letniego Wenezuelczyka, który latem doszedł z Cluj do Radomiaka Radom. Odszedł, co ważne w tej historii, za darmo. A nawet więcej niż za darmo, bo Rumuni na odchodne wypłacili mu spory bonus. Rondon skonfliktował się z trenerem Sumudicą, więc Cluj stwierdziło, że lepiej go odpalić niż trzymać przez rok na kontrakcie.
Tymczasem po zmianie trenera mistrz kraju wysłał… ofertę wykupu piłkarza z Radomia.
Transfery. Cluj chce Mario Rondona z Radomiaka
Były reprezentant Wenezueli zaraz po odejściu z CFR Cluj podpisał dwuletnią umowę z beniaminkiem Ekstraklasy. W barwach „Zielonych” zagrał pięć spotkań, z czego szczególnie udane było to z Legią Warszawa. Natomiast w meczu z Wartą Poznań Rondon zapewnił radomianom trzy punkty, strzelając gola głową w doliczonym czasie gry. Radomiak od razu zakomunikował, że nie pali się do takiego ruchu, bo nie zdąży zaklepać zastępcy dla ofensywnego pomocnika. Cluj zaoferował jednak, że wykupi piłkarza. Na stole miały znaleźć się dwie oferty – 50 tys. euro, a potem 70 tys. euro za transfer Rondona. Z naszych ustaleń wynika, że zespół z Radomia obydwie propozycje odrzucił.
Mario Rondon przebywa obecnie w Portugalii, dostał kilka dni wolnego od sztabu szkoleniowego Radomiaka. Dlatego jego ewentualna nieobecność na zajęciach nie musi niepokoić kibiców radomskiej drużyny. Co prawda Wenezuelczyk nie jest zbytnio zadowolony z liczby minut, które spędził na boisku, jednak będzie walczył o to, żeby wrócić do wyjściowej „jedenastki”. Okienko w Rumunii jest otwarte do 6 września, więc niewykluczone, że Cluj wróci z kolejną ofertą za ofensywnego pomocnika. W klubie słyszymy jednak, że nikt nie ma zamiaru rezygnować z piłkarza, ani nawet rozglądać się za opcją zastępczą last minute.
To zresztą byłoby mocno utrudnione, bo w Polsce okienko zamyka się już dziś, a potem w grę wchodzą jedynie wolni zawodnicy.
DARIUSZ BANASIK: RADOMIAK MOŻE WYGRAĆ Z POŁOWĄ LIGI
Okienko w Radomiu jest już zamknięte
Radomiak Radom zamknął okienko transferowe sprowadzając Tiago Matosa. 20-letni Portugalczyk był ósmym zawodnikiem, który latem trafił do klubu. Sześciu z nich to obcokrajowcy – trzech Portugalczyków, dwóch Brazylijczyków i Wenezuelczyk. Teraz klub przejdzie do pracy nad przedłużaniem wygasających kontraktów Filipa Majchrowicza i Michała Kaputa. W kolejce po nową umowę mogą też ustawiać się inni piłkarze, których kontrakty wygasają wraz z końcem sezonu:
- Mateusz Cichocki
- Artur Bogusz
- Jakub Nowakowski
- Miłosz Kozak
- Mateusz Radecki
- Leandro
- Karol Angielski
W przypadku Angielskiego, Bogusza oraz Radeckiego klub ma opcję przedłużenia umowy wpisaną w obecny kontrakt.
KAROL ANGIELSKI: TRENER OCZEKUJE, ŻE BĘDĘ CIĄGNĄŁ ZESPÓŁ
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix