Legia może stracić kolejny talent. Włosi kuszą

Przemysław Michalak

01 grudnia 2025, 15:10 • 1 min czytania 18

Legia Warszawa wielokrotnie dość lekką ręką pozbywała się zawodników, którzy później w innych klubach wypływali na szersze wody. Latem kibiców zdenerwowało oddanie za niecały milion euro do Wolfsburga 17-letniego bramkarza Jakuba Zielińskiego. Teraz klub może także opuścić innych talent i to za darmo.

Legia może stracić kolejny talent. Włosi kuszą
Reklama

Pascal Mozie, reprezentant Polski U-18, umowę z Wojskowymi ma tylko do czerwca przyszłego roku, co oznacza, że już za parę tygodni będzie mógł oficjalnie rozmawiać z innymi klubami.

Pascal Mozie z Legii na celowniku Fiorentiny

Jak donosi Paweł Gołaszewski z tygodnika „Piłka Nożna”, fakt ten zamierza wykorzystać Fiorentina, która ma być poważnie zainteresowana 17-letnim pomocnikiem. Mozie dwukrotnie zagrał przeciwko niej w Młodzieżowej Lidze Mistrzów i  najwyraźniej pokazał się z bardzo dobrej strony.

Reklama

Legia chciałaby zatrzymać zawodnika i złożyła mu propozycję przedłużenia kontraktu. Rozmowy trwają.

Pascal Mozie w trwającym sezonie uzbierał 16 występów dla trzecioligowych rezerw Legii. Strzelił w nich dwa gole. W przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu zadebiutował w Ekstraklasie, wchodząc na 20 minut w meczu z Cracovią.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. FotoPyK

18 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama