Pierwszy plus Santosa. Zaczyna od Ekstraklasy, a nie pielgrzymki do Lewandowskiego
Stało się to, czego chciałem – Fernando Santos nie zaczął swojej kadencji od latania po świecie, tylko zobaczy, jak wygląda nasza liga. Może się przestraszyć, tym bardziej więc należy go pochwalić. Za odwagę. Pamiętamy, jak było za czasów Sousy i Michniewicza. Jeszcze dziennikarze nie skończyli zadać ostatniego pytania, a ci już myślami byli w samolocie do Monachium. Pyk, polecieć do Roberta, cyknąć sobie fotkę (to najważniejsze!), pogadać, jak zrobić, żeby mu było dobrze. […]
redakcja
• 3 min czytania
48