Transfer Enzo Fernandeza był wydarzeniem zimowego okienka w Europie. Mistrz świata pobił rekord ligi angielskiej, ale największą ciekawostką dotyczącą tego ruchu jest fakt, iż pobił także rekord sprzedaży w Argentynie. I to mimo tego, że do Chelsea trafił jako piłkarz Benfiki Lizbona.
121 milionów euro – tyle The Blues zapłacili za Enzo Fernandeza. 25% z tej kwoty trafiło do River Plate, które zagwarantowało sobie procent od przyszłej sprzedaży, gdy młody talent trafiał do Benfiki Lizbona. Lepszego dowodu na to, że warto negocjować takie rzeczy, nie znajdziecie. River Plate, które oddało Fernandeza do portugalskiego klubu za 10 milionów euro (dodatkowe osiem milionów zapisano w postaci bonusów i zmiennych), wyrwało trzy razy wyższą kwotę, mimo że następny ruch rozgrywał się kompletnie poza nimi.
Procenty od następnego transferu nie są niczym nowym w świecie futbolu, jednak sytuacja, w której kwota uzyskana w ten sposób pozwala ustanowić rekord ligi, to coś nowego. Nawet wyłączając pieniądze, które River Plate zarobiło od Benfiki za przenosiny Enzo do Portugalii, mówilibyśmy o jednym z najdroższych transferów w historii argentyńskie piłki. Sumując obydwie kwoty, młody pomocnik przejmuje tron.
Najdroższe transfery z ligi argentyńskiej:
- Enzo Fernandez (River Plate -> Benfica Lizbona -> Chelsea) – 44,25 mln euro (14 mln euro + 30,25 mln euro z % od następnej sprzedaży)
- Javier Saviola (River Plate -> FC Barcelona) – 35,9 mln euro
- Lautaro Martinez (Racing Club -> Inter Mediolan) – 25 mln euro
- Sergio Aguero (Independiente -> Atletico Madryt) – 23 mln euro
- Rodrigo Bentancur (Boca Juniors -> Juventus) – 21,7 mln euro
- Julian Alvarez (River Plate -> Manchester City) – 21,4 mln euro
- Pablo Aimar (River Plate -> Valencia) – 21,25 mln euro
- Walter Samuel (Boca Juniors -> AS Roma) – 20,8 mln euro
- Lucas Alario (River Plate -> Bayer Leverkusen) – 19 mln euro
- Marcelo Salas (River Plate -> Lazio Rzym) – 17,5 mln euro
Nic lepiej niż powyższe zestawienie nie pokazuje, jak wielkim rozbiciem banku jest dla Los Millonairos saga z udziałem Fernandeza. Przydomek trzeciej siły argentyńskiej ligi jeszcze nigdy nie brzmiał tak trafnie, jak dziś.
Asado, yerba mate, futbol. Jak się bawi Argentyna
30 – milionów euro zarobiło River Plate dzięki procentowi od transferu Enzo Fernandeza
Większość wymienionych wyżej rekordów transferowych to stare dzieje. Javier Saviola, Sergio Aguero, Pablo Aimar, Walter Samuel czy Marcelo Salas wyjeżdżali z Argentyny lata temu. Najdrożej sprzedani zawodnicy w ostatnich latach wędrowali do Włoch jak Lautaro Martinez czy Rodrigo Bentancur. River Plate najlepszy biznes zrobiło ostatnio na Julianie Alvarezie, choć po czasie można stwierdzić, że The Citizens załapali się na promocję. Gdyby napastnik został w ojczyźnie i próbował wyjechać z niej dopiero po zdobyciu mistrzostwa świata, cena z pewnością byłaby dużo wyższa. Wystarczy sprawdzić, jakie pieniądze wydawano na zawodników, którzy zmienili kluby tuż po wygraniu mundialu.
- Enzo Fernandez (Chelsea) – 121 milionów euro
- Thomas Lemar (Atletico Madryt) – 72 miliony euro
- David Villa (FC Barcelona) – 40 milionów euro
- David Silva (Manchester City) – 28,75 miliona euro
- Steven Nzonzi (AS Roma) – 26,25 miliona euro
Enzo Fernandez odjechał reszcie stawki, choć jest jednym z dwóch Argentyńczyków, którzy po zdobyciu złotego medalu w Katarze zmienili klub. Drugim spośród Albicelestes w nowych barwach jest Geronimo Rulli, który za 8 milionów euro trafił do Ajaksu Amsterdam. Czy na mistrzów nie ma popytu? I tak, i nie, niezależnie od faktu, że mistrzostwa rozegrano o nietypowej porze. W 2018 roku, gdy reprezentacja Francji wygrała mundial, Lemar był jedynym zawodnikiem, który zmienił klub. Teoretycznie odnotowaliśmy także transfer Kyliana Mbappe do PSG, ale było to tylko wykupienie napastnika po uprzednim wypożyczeniu z AS Monaco.
Wiadomo, że Katarczycy chcieli doprowadzić do transferu definitywnego już rok wcześniej, ale musieli trochę nagimnastykować się z przepisami.
Najciekawsze transfery deadline day
2 – Argentyńczyków zmieniło klub po zdobyciu mistrzostwa świata
W przeszłości kluby jednak ciut częściej sięgały po mistrzów globu. Nie wliczamy w to darmowych ruchów, w których brylowali czempioni z Brazylii z 2002 roku, ale lista gotówkowych transferów z podziałem na kraje w XXI wieku wygląda tak:
- Argentyna 2022 – 2
- Francja 2018 – 1
- Niemcy 2014 – 3
- Hiszpania 2010 – 3
- Włochy 2006 – 4
- Brazylia 2002 – 3
Wpływ na zmiany klubów miały różne sytuacje. W 2006 roku sprawę ułatwiła degradacja Juventusu, po której Starą Damę opuścił Fabio Cannavaro. Lidera defensywy Squadra Azzurra ściągnął Real Madryt, który później wykupił z Bayernu Monachium Toniego Kroosa. Poza Królewskimi tylko FC Barcelona — licząc od 2002 roku — ściągnęła dwóch mistrzów świata: Davida Villę z Valencii oraz Gianlukę Zambrottę z AC Milan.
Największa liczba „mistrzowskich” transakcji z udziałem danego klubu to jednak rekord należący do Valencii. Nietoperze w 2010 roku sprzedały trzech złotych medalistów: Davida Silvę (Manchester City), Davida Villę (FC Barcelona) i Carlosa Marchenę (Villarreal). Cztery lata później do klubu trafił natomiast Shkordan Mustafi, reprezentant Niemiec z Sampdorii Genua. Analizując wszystkie transfery, zauważymy, że mistrzostwo świata największe emocje wzbudza w Hiszpanii. Podział kupionych mistrzów w zależności od ligi wygląda następująco:
- Hiszpania – 7 (Lemar, Mustafi, Kroos, Marchena, Villa, Zambrotta, Cannavaro)
- Anglia – 4 (Fernandez, Silva, Gilberto Silva, Juninho Paulista)
- Włochy – 3 (Nzonzi, Grosso, Barone)
Dalej znajdziemy jeszcze pojedyncze wyskoki z Holandii, Niemiec oraz Brazylii. Sao Paolo w 2002 roku wydało 7,8 miliona euro na Ricardinho. Nie, nie tego z Cracovii.
5 – Polaków zmieniło klub po mundialu w 2006 roku. To najlepszy wynik w XXI wieku
Pomundialowe okienko transferowe dotyczyło także reprezentantów Polski. Czwórka biało-czerwonych, którzy pojechali do Kataru, znalazła sobie nowe kluby w zimę. Wyjątkowa jest sytuacja Jana Bednarka, którego wypożyczenie zostało skrócone, ale trzy pozostałe ruchy ty już typowe zmiany drużyn. Jakub Kiwior za 25 milionów euro trafił do Arsenalu, co jest najdroższym transferem polskiego piłkarza po mistrzostwach świata, z kolei Bartosz Bereszyński i Szymon Żurkowski zostali wypożyczeni do innych drużyn wewnątrz ligi włoskiej. A jak było w poprzednich latach?
Reprezentanci Polski bardzo często zmieniali kluby po mundialach. W 2018 roku nowych pracodawców znalazło czterech zawodników, w 2006 roku pięciu, a w 2002 roku czterech. Na początku XXI wieku dochodziło jednak głównie do transferów bezgotówkowych. Tylko za Michała Żewłakowa Anderlecht zdecydował się wyłożyć 1,2 miliona euro. Ten sam zawodnik zmienił klub także po Mistrzostwach Świata w Niemczech, wówczas jednak odszedł za darmo do Olympiakosu. Najdroższe pomundialowe transfery Polaków prezentują się tak:
- Jakub Kiwior (Arsenal, 2022) – 25 mln euro
- Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw, 2018) – 13,5 mln euro (wypożyczenie z przymusem wykupu)
- Łukasz Fabiański (West Ham United, 2018) – 8 mln euro
- Łukasz Teodorczyk (Udinese, 2018) – 7 mln euro
- Tomasz Kuszczak (Manchester United, 2006) – 4,3 mln euro (wypożyczenie + wykup)
Do tego należy doliczyć kilka mniejszych ruchów jak przenosiny Rafała Kurzawy z Górnika Zabrze do Amiens (0,85 mln euro), wypożyczenie Kamila Kosowskiego do Chievo Werona (0,5 mln euro), przejście Jacka Krzynówka do VfL Wolfsburg (1,35 mln euro) czy przeprowadzka Ireneusza Jelenia do Auxerre (0,9 mln euro).
***
Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!
WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- Polskie kluby żałowały, że nie zaryzykowały. Kulisy transferu Saida Hamulicia
- Szef skautów Gent o Kamilu Piątkowskim: To dla nas obrońca kompletny
- Jak Jakub Kiwior trafił do Arsenalu?
SZYMON JANCZYK
fot. FotoPyK