Zburzone ideały, odarte złudzenia, uświadomienie sobie, że każdy medal ma nie tylko awers, ale też rewers. Brzmi jak niezbyt fajne uczucie, prawda? Dlatego nie zazdrościmy agentowi Vladana Kovacevicia, który w weekend boleśnie uświadomił sobie, że jego idealistyczne wyobrażenia o zawodniku Rakowa Częstochowa są… no właśnie, idealistycznymi wyobrażeniami. Menedżer uzdolnionego golkipera sądził, że jego klient może – uwaga: w tym tekście występuje ironia, ale akurat nie teraz – zastąpić Manuela Neuera w Bayernie Monachium. Walczył o to jak lew. Okazało się, że niemiecki bramkarz nawet połamany zagrałby nogami pewniej niż bośniacki golkiper w starciu z Piastem Gliwice.

Popisy Kovacevicia? Bayern odetchnął z ulgą… [KOZACY I BADZIEWIACY]

Badziewiacy. Najgorsi piłkarze 19. kolejki Ekstraklasy

Ta saga transferowa przeszła bez należnej szydery, a przecież wydarzyła się naprawdę i powinniśmy uśmiechać się z jej powodu znacznie częściej. Niejaki Franjo Vranjković nakreślił w swojej głowie całkiem sprytny scenariusz: uznał, że sprzeda zimą bramkarza Rakowa do jednego z klubów Premier League, by potem wypożyczyć go do Bayernu, który poszukiwał zastępcy w obliczu urazu Manuela Neuera. Niemcy chcieli fachowca, fachowiec chciał do Niemiec, wystarczyło dodać dwa do dwóch i tworzył się idealny plan. Agent nie czuł, że jego wizja jest absolutnie odklejona od rzeczywistości i przedstawiał ją zupełnie tak, jakby chodziło o wypożyczenie Bartosza Mrozka z Lecha Poznań do Stali Mielec. Nie robił sobie jaj, nie trollował. Mówił serio.

Kilka zimowych cytatów:

 Bayern Monachium powinien przyjrzeć się Vladanowi Kovaceviciowi. To najlepszy młody bramkarz w Europie. Żaden bramkarz nie ma tego, co posiada Kovacević. Ma nerwy ze stali, świetnie reaguje na linii, a także jest bardzo mocny psychicznie. Nie znajdziecie nikogo lepszego. Angielski klub może wykupić Kovacevicia, a potem wypożyczyć go do Bayernu.

— Angielski klub jest skłonny kupić bramkarza już teraz i wypożyczyć go na pół roku do jednej z 10 najlepszych lig, ale tylko do klubu, który o coś gra. To byłaby świetna sytuacja dla Bayernu.

– To uszczęśliwiłoby wszystkich: Raków miałby topowy transfer, Anglicy mieliby swojego wymarzonego bramkarza, Bayern Monachium miałby gwarancję, że pole pozostanie czyste, a Kovacević byłby o krok dalej do wielkiej kariery.

Menedżer przeszedł od słów do czynów i NAPRAWDĘ zatelefonował do Hasana Salihamidzicia, NAPRAWDĘ spytał go o chęć pozyskania bramkarza z doświadczeniem w eliminacjach do Ligi Konferencji, NAPRAWDĘ próbował zrealizować ten temat. Ku zdziwieniu wszystkich, Bayern odrzucił zaloty reprezentanta Kovacevicia, wybierając bardziej doświadczonego Yanna Sommera. Z pewnością zadecydowały detale. Szum pod publiczkę, generowanie sztucznego zainteresowania, podbijanie stawki? Jeśli Vranjković miał taką taktykę, to raczej na niej stracił, bo jak później traktować poważnie pośrednika, który próbuje wcisnąć bramkarza z Ekstraklasy do jednego z etatowych faworytów do Ligi Mistrzów?

Dlaczego przypominamy tę niedawną historię? Ano dlatego, że Kovacević zagrał w weekend jak – hmm – zupełne przeciwieństwo profilu bramkarza, którego poszukują w Bawarii. Nie jest żadną tajemnicą, że Manuel Neuer wzniósł grę nogami na nieosiągalny dotąd poziom. Oczywistym jest też, że jego następca czy zastępca musi opanować ten element rzemiosła w stopniu ponadprzeciętnym. A Kovacević?

Mimo że nie był szczególnie naciskany, stworzył swojemu rywalowi akcję bramkową.

Prawie stracił futbolówkę, gdy nacisnął go Kamil Wilczek.

W obu akcjach obyło się bez konsekwencji, ale jakie to usprawiedliwienie? Żadne. Kovacević nie był rzecz jasna najgorszym zawodnikiem w 19. kolejce Ekstraklasy, ale to od niego zaczęliśmy zestawienie badziewiaków, bo ten występ z Piastem, ta chęć ofiarowania rywalom prezentów, ta rzucająca się w oczy antyneuerowość, to świetna puenta tej całej absurdalnej sagi, jaką nakręcił agent częstochowskiego bramkarza. 

Z czym do ludzi.

Ale szanujemy pana Vranjkovicia. Jeśli kiedyś wpadniemy w kryzys wiary w siebie lub potrzebny nam będzie solidny kop motywacyjny, czym prędzej do niego zadzwonimy, by usłyszeć, że możemy wszystko. Gdyby okazało się to jednak za wysokim lotem, zawsze można zakumplować się z innym niepoprawnym optymistą, Jewhenem Konoplanką, który bez zażenowania przyznaje, że Ekstraklasa to jedna z sześciu najlepszych lig na świecie. Może właśnie dlatego – przez tę potężną jakość, szaleńcze tempo i morderczą intensywność – Ukrainiec powstrzymał Ronaldo Daeconu spóźnioną interwencją w polu karnym. Wybrał ostateczność, ale czy nie dało się zrobić coś więcej, blokując gladiatora pędzącego w pole karne z prędkością TGV?

Oczywiście ironizujemy, bo Konoplanka dotarł do granic głupoty, jeśli chodzi o złamanie przepisów we własnym polu karnym. Jest 1:0, a więc „Pasy” mogą jeszcze wrócić do meczu. Deaconu nie przebiera w scenariuszach rozegrania akcji – ani nie ma opcji do podania, ani sytuacji strzeleckiej. Drybling? Też nie bardzo, asekuruje go kilku obrońców w czarnych koszulkach. Raczej skończyłoby się wycofaniem do prawego obrońcy albo defensywnego pomocnika, czyli budowaniem akcji od podstaw. Ale Konoplanka zrobił co zrobił, jedenastkę wykorzystał Łukowski, Koronie grało się o wiele łatwiej.

Ukrainiec to piękny umysł, postać radosna, zostanie po nim worek anegdot. Grać w piłkę jeszcze potrafi, w końcu jesienią w pojedynkę rozmontował Raków. Problem w tym, że praktycznie nie miewa dobrych meczów. Szybki rzut oka w nasze noty – to już trzecia runda, a tylko cztery razy oceniliśmy go powyżej oceny wyjściowej. Byłą gwiazdę reprezentacji Ukrainy, poważnego grajka Schalke, Sevilli, Szachtara. W Ekstraklasie. Nie tak powinno być, choć chyba nietrudno domyślić się, dlaczego Konoplance nieszczególnie wychodzi gra na polskich boiskach. Nie sprawia wrażenia gościa walczącego z nadmiarem szarych komórek, a to wbrew pozorom czasem się przydaje. Nawet w piłce.

Co jeszcze warto odnotować w badziewiakach? Na szpicy ląduje Sappinen, co jest dowodem na to, że nawet Adam Majewski nie jest cudotwórcą. Caye Quintana znów miał ciągnąć Śląska i w zasadzie znów to robi – tyle że w dół. Ale akurat w niedzielę nie dał rady, mimo iż usilnie próbował, marnując dwie akcje. Do jedenastki słabeuszy trafił też Mariusz Malec, kryjący przy golu z zachowaniem dystansu społecznego. Tu już nie ma żartów – Pogoń musi mocniej i szybciej podziałać na rynku transferowym. Ściągnięcie jednego stopera to absolutne minimum. „Portowcy” stracili już tyle bramek co Miedź (!), więc pewnie i dwóch by się przydało.

Kozacy. Najlepsza jedenastka 19. kolejki Ekstraklasy

Szybki, dynamiczny, nieszczególnie wysoki. Jego największym atutem jest drybling. Woli występować po prawej stronie, bo tam, schodząc do środka, może robić użytek z lewej nogi. Jak ma dzień, to jest go wszędzie pełno, jak nie ma, snuje się po boisku niezauważony. Kibice zarzucają mu chimeryczność. Mimo to liczą na niego, bo jest jedną z niewielu nadziei na lepsze jutro. Nazywa się Yeboah. 

Opis ten pasuje nie tylko do Johna (ze Śląska), ale też do Yawa (grał w Wiśle). Obaj panowie nie są w żaden sposób spokrewnieni, nie grali razem, wychowywali się w innych krajach i jednocześnie posiadają zadziwiająco podobny pakiet cech, tak jakby każdy gość o nazwisku Yeboah rodził się z dobrze ułożoną lewą nogą i smykałką do mijania przeciwników. Zanim jednak zagubimy się w meandrach teorii ewolucji, chcielibyśmy skrzydłowego Śląska po prostu pochwalić. Nawet jeśli wrocławianie grają najgorszy gruz, Niemiec jest w stanie błysnąć, szarpnąć, dać impuls, zyskać trochę czasu i terenu. Może jeszcze nie wszedł na poziom piłkarza Columbus Crew, ale z pewnością nie popsuł mu nazwiska. A to już sporo. W niedzielę wykorzystał karnego, którego sam wywalczył (choć „wywalczył” to duże słowo, Gorgon pchnął go bez sensu, wystarczyło skorzystać z okazji). Strzelił gola ze spalonego (anulowany). Wkręcił Malca w ziemię w podobnym stylu, co Messi Boatenga, gdyby lepiej podciął piłkę i trafił do siatki, jego bramka trafiłaby na portale z całego świata. Identycznie jak niegdyś bramka Yeboaha (tego z Wisły Kraków), który wkręcał w glebę kolejnych defensorów Górnika Łęczna.

Podoba nam się upór Josue w przekonywaniu władz Legii, iż warto przedłużyć z nim kontrakt, nawet jeśli jego warunki przyprawiają stołecznych włodarzy o dreszcze pomieszane z bólem głowy. Portugalczyk był najlepszy w pierwszej wiosennej kolejce (bierzemy pod uwagę wszystkie zespoły). W drugiej, czyli tej minionej – chyba także. Tym razem zaliczył asysty przy golach Muciego (wrzutka z wolnego) i Wszołka (piękne długie podanie z linii obrony).

Znowu wśród najlepszych znalazło się miejsce dla Pawłowskiego (z braku przekonujących występów napastników umieszczamy go na dziewiątce, ale to nie wybór z czapy, bo przecież piłkarz RTS-u mocno dziewiątkowieje), który chyba znalazł swoje miejsce na ziemi. Nowego miejsca na ziemi może już szukać z kolei Łukasz Łakomy, bo jego odejście z Lubina wydaje się być kwestią czasu (czytaj: kwestią lata). Młodzieżowiec przekonywał nas kiedyś, że naprawdę potrafi uderzyć i chyba się nie mylił – to jego drugi gol z dystansu w tym sezonie. Należy docenić go tym bardziej, że został zdobyty słabszą nogą. Wśród obrońców wyróżniliśmy zapędy ofensywne. Malarczyk i Rossi to autorzy bramek dla swoich zespołów, a Dagerstal popisał się przytomną asystą do Ishaka.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. FotoPyK

Weszło
22.03.2023

Czcij Leo Messiego przed nadchodzącą apokalipsą

Leo Messi wychodzi z ekskluzywnej restauracji Don Julio. Argentyńczycy wywołali boga tłumnymi śpiewami i masowym naporem na knajpę w podstołecznym Palermo. Najwięcej widać na zbliżeniach. Wyciągnięte kończyny, odpalone komórki, dzikość gestów, szaleństwo w oczach, oto ekstaza armii wyznawców. Wyluzowany chód, podniesiona głowa, spokój ruchów, radość na twarzy, autentycznie upajający błogostan, oto reakcja najlepszego piłkarza w historii futbolu. Ten cały obrazek był tak fascynujący, jak […]
22.03.2023
Felietony i blogi
22.03.2023

Santos przełamie debiutancką klątwę selekcjonerów?

Debiut Fernando Santosa w reprezentacji Polski zbliża się wielkimi krokami. Już w piątek portugalski selekcjoner poprowadzi naszą kadrę w pierwszym spotkaniu eliminacji Euro 2024 w starciu z Czechami. Nowy trener może w tym meczu przełamać dwie klątwy. Jedna dotyczy debiutów nowych trenerów na ławce biało-czerwonych, natomiast druga potyczek z naszymi południowymi sąsiadami na ich terenie.Przyjrzeliśmy się tym mitom i opisaliśmy je w ramach cyklu „Niezły numer”.26 – […]
22.03.2023
Suche Info
22.03.2023

Media: Barcelona znalazła sposób na zakontraktowanie Messiego

Wciąż nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Leo Messiego. O powrót Argentyńczyka walczy FC Barcelona, która według dziennika „Mundo Deportivo” znalazła właśnie sposób na ominięcie przepisów finansowych i sprowadzenie go z PSG.Messi wciąż nie podjął żadnej decyzji dotyczącej swojej przyszłości, ale już niedługo będzie musiał to zrobić. Jego kontrakt z Paris Saint-Germain obowiązuje tylko do końca czerwca i wciąż nie został przedłużony. Władze paryskiego klubu chcą, żeby Argentyńczyk został i złożyły mu już intratną […]
22.03.2023
Weszło
22.03.2023

Trela: Nostalgia za letnią baśnią. Po co Niemcom organizacja Euro 2024?

Nie muszą wybudować żadnego nowego stadionu, a istniejące wymagają tylko kosmetycznych zmian. Dziewięć z dziesięciu miast-organizatorów gościło już mundial przed siedemnastu laty. Gdyby się uparli, mistrzostwa byliby w stanie przyjąć choćby w najbliższy weekend. Kwestie infrastrukturalne są jednak łatwiejsze niż ponowne wywołanie w narodzie zbiorowego entuzjazmu. I to największe wyzwanie gospodarzy kolejnych mistrzostw Europy na 15 miesięcy przed startem turnieju.Po dwunastu latach spędzonych na emigracji w Paryżu Heinrich Heine wraca do ojczyzny. Odwiedza […]
22.03.2023
Suche Info
22.03.2023

Kownacki o braku powołania: – Poczułem się, jakby mnie ktoś strzelił w twarz

Dawid Kownacki jest jednym z największych nieobecnych pierwszego zgrupowania reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. Napastnik Fortuny Duesseldorf przyznał w rozmowie z kanałem Foot Truck, że brak powołania bardzo go zaskoczył.Kownacki jest w tym sezonie w znakomitej formie. Od początku sezonu rozegrał 26 spotkań w barwach Fortuny, w których zdobył 13 bramek i zaliczył osiem asyst. Dzięki temu 26-latek wzbudził zainteresowanie klubów Bundesligi i Premier League.To jednak nie wystarczyło, żeby otrzymać powołanie […]
22.03.2023
Weszło
22.03.2023

Górnik i jego uniwersum. 100 sytuacji, które mogły wydarzyć się tylko w Zabrzu

Ciężka patologia. Absurd z gatunku „tego nie ogarniesz”. Ale i wielka tradycja, imponująca baza kibicowska i przyzwoita (zazwyczaj) jakość piłkarska. Bieda i gablota wypchana po brzegi. Miejskie powiązania i szok ludzi spoza układu. Rotacje na kierowniczych stanowiskach i kaprysy pani prezydent. Ultimatum i komunikaty. Zabrzańskie uniwersum nigdy nas nie zawodzi. Jako że w zeszłym tygodniu Górnik dostarczył nam trochę rozrywki, postanowiliśmy zebrać w jedno miejsce najbardziej kuriozalne sceny z najnowszej historii 14-krotnego mistrza […]
22.03.2023
Kozacy i badziewiacy
20.03.2023

Kozacy i badziewiacy. Co dalej z Lukasem Podolskim?

Trochę już zapomnieliśmy, jak przez lata żyliśmy historią pod tytułem: czy Lukas Podolski przyjedzie do Zabrza na koniec swojej kariery? Wydawało nam się, że to nierealny scenariusz, absurdalny wręcz, że Podolski stał się zakładnikiem niepotrzebnej wypowiedzi, którą chlapnął w jakimś wywiadzie bez większego przemyślenia i z której głupio było się później wycofać. A jednak przyjechał. Nie na rundę, nie na sezon, a co najmniej na dwa. Pod dużym znakiem zapytania jest to, czy niemiecki bombardier będzie chciał spędzić […]
20.03.2023
Kozacy i badziewiacy
14.03.2023

Kozacy i badziewiacy. Jaka przyszłość czeka Łukasza Zwolińskiego?

Napastnika grającego w drużynie będącej w kryzysie szybko może dopaść, jak mawiał niegdyś jeden z reprezentantów, flustracja. Stoisz sam pośrodku świata jak w czołówce Plebanii, twoi koledzy nie są w stanie wyjść z akcją, a wpływu na boiskowe wydarzenia nie masz praktycznie żadnego, bo przecież nie możesz co chwilę pomagać przy rozegraniu. Idzie się zezłościć. Tym bardziej szanujemy więc dorobek Łukasza Zwolińskiego, który w beznadziejnie funkcjonującej Lechii nie zawodzi (jako jedyny?) i może powalczyć […]
14.03.2023
Ekstraklasa
07.03.2023

Kozacy i badziewiacy. Jaga trzyma się na Alomeroviciu

Istniał scenariusz, w którym Jagiellonia Białystok jest właśnie w czerwonej strefie tabeli, pożegnała z tydzień temu Macieja Stolarczyka i atmosferę w klubie można ciąć siekierą. Istniał, ale się nie urzeczywistnił, bo Jagiellonia ma po swojej stronie Zlatana Alomerovicia. Kozacy. Najlepsi piłkarze 23. kolejki EkstraklasyAlomerović to czołowa postać ligi bez podziału na pozycje i jej najlepszy bramkarz, jeśli spojrzymy wyłącznie na wiosenne mecze. Serbski golkiper pracuje w ekstremalnych warunkach. Jego obrona przecieka. W tym sezonie […]
07.03.2023
Kozacy i badziewiacy
28.02.2023

Kozacy i badziewiacy. Każdy klub powinien mieć swojego Yeboaha

Polskie kluby odkryły niezawodny sposób na skuteczne obsadzenie prawego skrzydła. Jeśli chcesz mieć spokój na tej pozycji, musisz zatrudnić piłkarza o nazwisku Yeboah. I tyle. W Wiśle Kraków wypaliło spektakularnie. W Śląsku Wrocław także nie mają powodów do marudzenia. Czy za krakowsko-wrocławskim przykładem podążą kolejni, wyszukując swoich lewonożnych Yeboahów? Oby. Nieważne gdzie Yeboah grał, jaką ma historię, z jakim defektem trafia do Ekstraklasy. Jeśli nazywa się tak a nie inaczej, na pewno będzie […]
28.02.2023
Kozacy i badziewiacy
22.02.2023

Podcinki Łakomego i Grosickiego oraz „Piłkarskie jaja” Nalepy i Cholewiaka. Badziewiacy i Kozacy 21. kolejki

To niesamowite, pierwszy raz tej wiosny w Ekstraklasie padł tylko jeden remis w całej kolejce. W kilku meczach można było też na czym zawiesić oko. Zdarzyły się zaskakująco składne akcje, a wysoką formę potwierdził Kamil Grosicki, który jednocześnie zgłosił akces do gry w kadrze Fernando Santosa. Nie zabrakło też akcji z filmu „Piłkarskie Jaja”. W tej produkcji popis Michała Nalepy z Lechii znalazłby się wśród topowych kiksów.Po „Grosiku” zupełnie nie widać wieku. 35 […]
22.02.2023
Ekstraklasa
14.02.2023

Kozacy i badziewiacy. Radosław Murawski trafił do notesu selekcjonera

Fernando Santos jeszcze nie zdradził się z żadnym wyborem personalnym, a już wiemy, że ma całkiem niezłą czutkę. W kolejce, która wyglądała mniej więcej tak, jakby to przybysze z kosmosu zamienili się z piłkarzami, trafił na jedyny mecz, o którym możemy powiedzieć, że był całkiem dobry. Legia – Cracovia. Pierwszy sukces Portugalczyka już za nami, bo w Gdańsku przywitał się z polskimi realiami w sposób brutalny, a w Płocku musiał powstrzymywać śmiech, widząc kolejne zmarnowane sytuacje […]
14.02.2023