Liverpool odniósł wczoraj bardzo dotkliwą porażkę, która w mediach odbija się szerokim echem. Nic dziwnego, bo “The Reds” dawno ktokolwiek tak skarcił. Oczywiście duża w tym “zasługa” podopiecznych Juergena Kloppa, który nie ukrywa, że jego zespół boryka się z pewnymi problemami.
Niemiecki szkoleniowiec nie czaruje rzeczywistości i zaznacza, że mecz z Napoli (1:4) w wykonaniu jego piłkarzy byt po prostu słaby. Tak wypowiedział się na konferencji pomeczowej:
– Wygląda na to, że musimy wymyśleć siebie na na nowo. Brakuje wielu rzeczy, a zabawne jest to, że musimy to zrobić w środku gry w Premier League i Lidze Mistrzów. Problemy, jakie dziś mieliśmy, są oczywiste. Po prostu nie zagraliśmy wystarczająco dobrze. Nasza linia pomocy nie była jednością, graliśmy zbyt szeroko w momencie posiadania piłki, niewystarczająco walczyliśmy z rywalami w ostatniej tercji. Za trzy dni gramy z Wolverhampton. Jeśli widzieli dzisiejszy mecz, prawdopodobnie nie mogą przestać się śmiać. Powiedzą, że to idealny moment, by grać z Liverpoolem. Też bym to powiedział.
Klopp może trochę przesadził, bo Wolverhampton nie zachwyca w tym sezonie, ale nie da się ukryć, że taki Liverpool prędzej da się ugryźć z myślą o punktach.
Czytaj więcej o Premier League:
- Czy Bournemouth zostanie nowym Norwich?
- „Lisy” przestały gryźć. Dlaczego Leicester City tak słabo zaczęło sezon?
- To już nie Szkocja. Bolesna weryfikacja Stevena Gerrarda
Fot. Newspix