Jak poinformował Oliver Kay z The Athletic, upadł temat transferu Bernardo Silvy do FC Barcelony. Portugalski pomocnik uznał, że na razie woli pozostać w ekipie Manchesteru City.
Silva był łączony z Blaugraną od kilku miesięcy. Wielu dziennikarzy sugerowało, że zawodnik nie jest do końca zadowolony ze swojej pozycji w zespole “Obywateli”. Wszystko dlatego, że Pep Guardiola dysponuje naprawdę sporym wachlarzem opcji przy zestawianiu ofensywy i Silva nie zawsze może liczyć na miejsce w wyjściowym składzie. Tymczasem po przenosinach do Barcelony w zasadzie z miejsca wyrósłby on na największą gwiazdę linii pomocy. Javi Miguel, jeden z lepiej poinformowanych hiszpańskich dziennikarzy, sugerował nawet, że Katalończycy są gotowi uruchomić kolejną finansową dźwignię, by zapłacić za Silvę około 80 milionów euro. Trzeba wszakże zaznaczyć, że oficjalna oferta za Portugalczyka koniec końców nie została przedstawiona działaczom City.
I chyba już nie zostanie. Z ustaleń The Athletic wynika, że temat został zamknięty przez samego piłkarza. Wspomniany na wstępie Oliver Kay przekonuje, iż Silva postanowił powalczyć o swoje w drużynie “Obywateli”, odkładając tym samym plany opuszczenia Premier League. Dodajmy, że kontrakt Portugalczyka z angielskim klubem wygasa dopiero w 2025 roku, więc w najbliższym czasie nie nadarzy się okazja, by wyciągnąć go z City w promocyjnej cenie.
Silva rozegrał jak dotąd 253 mecze w Manchesterze City. Zdobył 48 goli i zanotował 50 asyst.
Czytaj więcej o Premier League:
- Conte vs Tuchel. Na boisku 2:2, ale czy w oktagonie też byłby remis?
- Dno. Dlaczego Manchester United jest aż tak beznadziejny?
- Tottenham znów jest mocny. Ale czy rzuci wyzwanie City i Liverpoolowi?
Fot. Newspix