Kłopoty, kłopoty Lecha Poznań. Trener John van den Brom ma do dyspozycji na dzisiejszy mecz jedynie jednego stopera. W ostatniej chwili niezdolność do gry zgłosił Maksymilian Pingot.
Młody obrońca z rocznika 2003 zagrał ostatnio 90 minut ze Stalą Mielec. Czy dobrze? Niekoniecznie – był dość elektryczny, dwa razy stracił piłkę na własnej połowie, z czego mogły zrodzić się groźne kontry przeciwnika. Niemniej ze względu na słabą sytuację kadrową mistrza Polski, młody obrońca był realną opcją na mecz eliminacji Ligi Konferencji.
Ba, to właśnie na niego chciał postawić holenderski szkoleniowiec, co otwarcie zadeklarował na konferencji prasowej. U jego boku miał wystąpić Lubomir Satka. Na chwilę przed meczem wiadomo, że jeśli chodzi o stoperów, do dyspozycji jest wyłącznie Słowak. Pingot zmaga się bowiem z problemami żołądkowymi, które wykluczają go z gry na mecz z gruzińskim zespołem.
Przypomnijmy – swój uraz od dawna leczy Bartosz Salamon, Antonio Milić wypadł w ostatnich dniach, podobnie jak Alan Czerwiński, który w oczach van den Broma jest nie tylko bocznym obrońcą, ale i środkowym pomocnikiem czy stoperem właśnie. Lech wprawdzie chce się wzmocnić na pozycji stopera, ale nowego piłkarza jak nie było, tak nie ma. Jak to się skończy? Nie wiemy, ale się domyślamy.
AKTUALIZACJA:
Lech Poznań podał oficjalny skład. Na stoperze zagra… Barry Douglas.
Oto jedenastka: Rudko – Pereira, Satka, Douglas, Rebocho – Karlstrom, Kwekweskiri – Skóraś, Amaral, Velde – Ishak
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Czterech bossów, cztery życia. Dziś kolejna walka o Ligę Konferencji
- Jak mocny jest pucharowy “pocałunek śmierci”? Sprawdźmy, policzmy
- Boniek: “Kądzior nie jest wart 800 tysięcy euro”. A niby dlaczego?
Fot. FotoPyK