Czesław Michniewicz miał wytoczyć proces o zniesławienie dziennikarzowi Wirtualnej Polski Szymonowi Jadczakowi w związku z jego publikacjami na temat kontaktów szkoleniowca z Ryszardem Forbrichem, szefem piłkarskiej mafii, ale selekcjoner zdecydował się wstrzymać do zakończenia mistrzostw świata.
Jadczak w artykule, który odbił się głośnym echem, podsumował kontakty Michniewicza z Forbrichem, pseudonim „Fryzjer”, szefem piłkarskiej mafii, która przez lata niszczyła od środka polski futbol, jednak przedmiotem sprawy miały być również tweety dziennikarza.
– Oczywiście, od nich wszystko się zaczęło, a tekst był niejako ukoronowaniem wszystkich innych działań pana Szymona Jadczaka, które naruszały godność osobistą pana Czesława Michniewicza i narażały selekcjonera reprezentacji Polski na utratę zaufania, potrzebnego do sprawowania tejże funkcji – wyjaśniał w rozmowie z nami profesor Piotr Kruszyński, który miał reprezentować trenera (a wcześniej był również adwokatem Forbricha).
Ale ostatecznie na razie żadnej sprawy nie będzie, o czym Michniewicz poinformował na Twitterze.
– Dlatego zdecydowałem, że do zakończenia mundialu moi prawnicy wstrzymują się z podejmowaniem jakichkolwiek działań w tej sprawie. Po turnieju będę walczył o swoje dobre imię. Teraz priorytetem jest dla mnie dobro reprezentacji i ta decyzja ma na celu zapewnienie jej optymalnych warunków przygotowań przed wyjazdem do Kataru. Przedstawicieli mediów proszę o uszanowanie mojej decyzji – to fragment oświadczenia trenera.
— Czesław Michniewicz (@czesmich) June 30, 2022
Michniewicz prowadzi kadrę narodową od stycznia, kontrowersje związane z jego kontaktami z Forbrichem towarzyszą mu od początku kadencji.
Czytaj więcej o sprawie połączeń Czesława Michniewicza z Fryzjerem:
- Potrafimy wyobrazić sobie lepszą atmosferę wokół kadry…
- Czesław Michniewicz i Fryzjer – ten temat trzeba wyjaśnić
foto. Newspix