Reklama

Neymar – symbol niedosytu i zmarnowanych szans

Paweł Ożóg

Autor:Paweł Ożóg

29 czerwca 2022, 14:36 • 9 min czytania 28 komentarzy

Jednej rzeczy nie da się kupić – czasu. Zapewne część z was nie zdawała sobie sprawy, że w tym roku Neymar obchodził 30-te urodziny. Jak ten czas mija – można szepnąć pod nosem. Piłkarzom zapewne jeszcze szybciej niż nam, bo ich kariery zawodowe są dość krótkie i intensywne. Gdy wielu z nas dopiero rozwija skrzydła na ścieżce zawodowej, to oni powoli kończą swoje kariery. Wielu rówieśników Neymara dopiero zaczyna się dorabiać, a ten już powoli schodzi ze sceny.

Neymar – symbol niedosytu i zmarnowanych szans

Jeszcze nie tak dawno Neymar przyjeżdżał zwojować Europę. Wciąż żywe są też wspomnienia z mundialu w Brazylii, ale to z futbolowej perspektywy już zamierzchłe czasy i pewien cykl dobiega końca, o czym mówi też sam zainteresowany.

Wróżono mu seryjne zdobywanie Złotych Piłek, gdy kariery Leo Messiego i Cristiano Ronaldo będą powoli dogasać. To byłaby naturalna kolej rzeczy, zważywszy na jego umiejętności, polot i potencjał. Niektórzy wręcz przepowiadali lata, w których Brazylijczyk zdominuje ten plebiscyt, ale nic bardziej mylnego. Neymar nie zdobył i zapewne już nigdy nie zdobędzie tej nagrody. Nigdy na nią nie zasłużył i nigdy do niej nie dojrzał. W nogach miał wszystkie argumenty, by stać się legendą. Natomiast głowa silnie je neutralizowała. Dziś nie jest nawet najważniejszym piłkarzem w PSG, a to już o czymś świadczy.

Dzieje Neymara w PSG

Pójście na swoje

Nie wszystkim musiało się podobać jego odejście z FC Barcelony, ale absolutnie miał do tego prawo. Większość mówi tylko o pieniądzach, ale jest też druga strona medalu. Wówczas jeszcze nie brakowało mu ambicji – takie przynajmniej sprawiał wrażenie. Stąd wzięła się radykalna decyzja.

Reklama

Jeśli rzeczywiście czuł, że pozwoli mu na wyjście z cienia Leo Messiego, to postąpił słusznie. Z pewnością dobrze grało mu się w tercecie z Messim i Suarezem, ale skoro to mu nie wystarczało, skoro czuł, że potrzebuje nowych bodźców, to logicznym ruchem było odejście.

Dopóki grał u boku tych panów, podczas meczów miał chwile wytchnienia i uwaga przeciwników rozkładała się na większą liczbę piłkarzy. A co za tym idzie, inaczej rozkładały się też faule rywali, kopniaki, prowokacje. To też ma znaczenie i przełożenie na liczbę urazów, z którymi od dawna zmaga się 30-latek. Powoli jego ciało staje się zdezelowanym gruchotem, który jest wrażliwy na każdy impuls.

W PSG chciał być alfą i omegą, ale nie wywiązał się z tej roli. Do pewnego stopnia zmarnował najlepsze lata. Chciał być archetypem sukcesu, jest człowiekiem, który się zagubił. Teraz gdy ma bez porównania większe wsparcie ze strony partnerów nie jest w stanie z niego w pełni skorzystać. Chyba nie tak to miało wyglądać.

Stworzył uniwersum na swoje podobieństwo

Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że w nowym otoczeniu będzie nieco inaczej, ale czy brał to pod uwagę? Za odejściem z FC Barcelony nie poszły kolejne kroki, które powinny być dla niego naturalne. Neymar nie próbował pazernie wejść na wyższy poziom. Zamiast tego stworzył w Paryżu uniwersum, które nie potrafi niczego wygrać w europejskich pucharach. W dużym uproszczeniu neymarowskie PSG jest manifestem rozrzutności, nieporadności, degradowania roli trenerów i sytuacji, w której to ogon rządzi psem.

Można odnieść wrażenie, że zagubił się w swoim pojmowaniu świata. Kiedyś zapowiadał, że nie przestanie imprezować, bo to ważna część jego życia, która stanowi dla niego odskocznie. I nikt mu przecież tego nie zakazywał, ale zabrakło poszukania rozwiązania. Zamiast tego walczył z osobami, które miały inne podejście. A może gdyby choć trochę ograniczył, albo po prostu imprezował w innych miesiącach, to wyszedłby na tym lepiej? Dat urodzin swoich i swojej siostry nie jest w stanie zmienić, ale w momencie, gdy poważne zespoły podkręcały tempo w fazie play-off, o PSG mówiło się głównie w kontekście imprez Brazylijczyka, a więc i jego urazów, absencji. W kwestii kontuzji wspomnianym etapie sezonu nieco się zmieniło, bo w rozgrywkach 19/20, 20/21 i 21/22 był do dyspozycji trenerów, ale mimo wszystko ciągnie się za nim zła fama. A nie wzięła się przecież znikąd.

Według danych, które możemy znaleźć na portalu Transfermarkt, Neymar od momentu transferu do PSG opuścił 104 spotkania paryskiej drużyny z powodu urazów. Kosmos. To tak, jakby opuścił prawie 3 sezony Ligue 1. Natomiast pod względem liczby goli asyst zawsze się bronił i wciąż broni. 144 mecze, 100 goli i 60 asyst. W ten sposób szybko przychodzą na myśl pytania w stylu: – Co by było gdyby…

Reklama

Zmarnowane szanse

Wiele wskazuje, że był gościem, który na dobre zagości w naszych wspomnieniach, jako świetny zawodnik, który latał wysoko, ale zabrakło mu zaangażowania, by wzbić się ponad resztę. Cóż z tego, że szybował wysoko, skoro był to pułap osiągalny dla reszty? Oglądaliście Mavericka? Mówili mu, że nie jest w stanie przekroczyć 10 MACH-ow DarkStarem, ale on przebił barierę, która miała okazać się nie do osiągnięcia. Gdyby Neymar był na jego miejscu, to cieszyłby się z 8 MACH-ow i poszedł popykać na konsoli.

Zabrakło mu takiej mechanicznej zawziętości, którą miał i ma Cristiano Ronaldo. Portugalczyk też przecież wiódł normalne życie, ale zawsze na pierwszym miejscu stawiał przygotowanie do zawodu. Trening, żywienie, regeneracja i tak w kółko. Wszystko podporządkowane sukcesowi. Neymar tak nie chciał, bo miał inne priorytety.

Wymowny jest ten cytat:

– Mam chęć zagrać w USA. Tam liga jest krótka i masz trzy lub cztery miesiące wakacji.

A mówimy przecież o trzydziestolatku. Człowieku, który z jednej strony ma mentalność dziecka, a z drugiej jest już wypalony i myśli o rentierce. Gdzie ta ambicja, gdzie pójście po wszystko? Każdy ma prawo do słabości, ale Neymar totalnie się zagubił i ciężko już nawet powiedzieć, co byłoby dla niego ratunkiem.

Myślami żegna się też już reprezentacją, która rzekomo miała go napędzać. W dokumencie DAZN z końcówki 2021 roku, Neymar otwarcie stwierdził, że następny mundial będzie jego ostatnim:

– Myślę, że to będzie mój ostatni mundial. Nie wiem, czy będę miał wystarczająco silną głowę, by dłużej grać w piłkę. Zrobię wszystko, by na nim dobrze się zaprezentować. By wygrać mistrzostwo z moim krajem i zrealizować największe marzenie z dzieciństwa. Mam nadzieję, że dam radę.

Jest swoim największym wrogiem

Nie, nie jest tak, że wszyscy się na niego uwzięli i stąd wzięła się krytyka, z którą sobie nie radzi. Tylko w tym sezonie dał kilka powodów, by podpaść kibicom. Na początku jesieni odbywały się obowiązkowe spotkania zawodników paryskiego klubu ze sponsorami klubu. Co zrobił Neymar? Spóźnił się, czyli znów pokazał, że to on chce rządzić. Chcieli go ukarać, ale zmienili zdanie, by nikt nie puścił farby. Sprawa oczywiście i tak wyszła na jaw, więc niesmak pozostał.

Co więcej, w tym sezonie PSG potrafiło grać totalną fuszerkę. Wygrali mistrzostwo, ale wiele spotkań pozostawiało wiele do życzenia. Z tego powodu spadła na piłkarzy potężna krytyka. Już po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i fatalnym meczu przeciwko AS Monaco wychodziły kolejne brudy. Dziennikarz RMC Sport, Daniel Riolo powiedział:

– Neymar prawie już nie trenuje, przybywa w opłakanym stanie, na skraju upicia (…) Trzeba podpisać czek i pozwolić mu odejść, bo wyrządza wiele szkód w klubie.

Chwilę wcześniej Marca opublikowała artykuł, w którym wspomniano o konflikcie Neymara z Donnarummą. Brazylijczyk miał pretensje do włoskiego bramkarza, który popełnił kuriozalny błąd przy wyrównującym golu dla Realu i oddał piłkę przeciwnikom pod własną bramką. To trafienie dało Królewskim tlen. Neymar zarzucał golkiperowi, że to przez niego PSG odpadło z Ligi Mistrzów. Gdy mogło dojść do poważnych rękoczynów, a było już gorąco, obu zawodników rozdzielili koledzy.

Czy nie staje się już tylko dodatkiem?

Sami widzicie, że Neymar nie zmierza w dobrym kierunku. Zapędził się w narożnik i nie wie, jak z niego wyjść. Dlatego nie dziwi, że sporego zamieszania narobił Nasser Al-Khelaifi. Prezes klubu na łamach francuskiej prasy może nie skrytykował bezpośrednio Brazylijczyka, ale wbił mu szpileczkę:

– Mogę powiedzieć, że oczekujemy, że wszyscy piłkarze zrobią znacznie więcej niż w poprzednim sezonie. Dużo więcej! Musimy dokonać zmian, uniknąć kontuzji i fauli, które mogą wpłynąć na grę – powiedział Al-Khelaifi, zapytany właśnie o przyszłość Brazylijczyka. Trudno się dziwić tym słowom. Nie po to sprowadzili gwiazdę, by była wiecznym magnesem na kłopoty. Z tego względu dochodzi już do pewnych przetasowań i widać, kto ma być teraz pierwszoplanową postacią. Każdy ma przecież granicę cierpliwości.

Dziś PSG ma nową twarz projektu – Kyliana Mbappe. Francuz daje więcej i przez to według doniesień zagranicznych mediów otrzymał mnóstwo przywilejów, niektóre wykraczają poza granicę dobrego smaku. Mundo Deportivo informowało, że nowy lider sporządził listę czternastu nazwisk, z którymi nie chce dłużej współpracować w zespole. Zaskoczyła na niej obecność Neymara, który razem z Mbappe i Messim miał stanowić o ofensywnej sile stołecznej drużyny. Podobno Brazylijczyk i Francuz nie przepadają za sobą.

A przecież nie zapominajmy też o słynnym plot twiście. W PSG od lata Leo Messi, od którego Neymar miał się uwolnić, by rozwinąć skrzydła. Ot, chichot losu. Dziwnie ułożyła się postbarcelońska era Brazylijczyka i można być lekko skonfundowanym obrotem spraw. Co więcej, jeśli dziś 30-latek opuściłby klub, raczej nikt by tam za nim nie płakał, bo przez lata skutecznie podkopywał swój autorytet. Nieprzypadkowo częściej mówi się sprawach pozaboiskowych, a przecież na murawie potrafi oczarować nawet wybrednych widzów.

Foot Mercato podało, że Neymar znalazł się na liście piłkarzy, których Luis Campos (dyrektor sportowy PSG) nie będzie trzymał na siłę. Można w to wierzyć, ale ewentualne wypchnięcie go poza Paryż byłoby dość trudne. Jego kontrakt obowiązuje do końca sezonu 2024/25, ale to jeszcze jest do przejścia. Gorzej, że brakuje chętnych, bo Brazylijczyk zarabia ponad 30 milionów euro rocznie, jest podatny na kontuzje i do meczów podchodzi w sposób selektywny. Taki transfer wiązałby się dla potencjalnego chętnego z dużym ryzykiem i trzymaniem kciuków za nagłe przemianę 30-latka.

Musiałoby się naprawdę wiele zmienić, by znów wokół niego krążyły pozytywne emocje i spróbował wrócić na drogę, z której sam się zepchnął. Byłoby dobrze dla futbolu, ale to raczej pozostaje w sferze złudzeń.

Opisywaliśmy już ciekawsze historie, przyjemniejsze w odbiorze. Ta jest gorzka i powinna stanowić przestrogę dla młodszych. Nie dziwcie się, że Neymar nie jest szczęśliwy i wypływają kolejne doniesienia, że źle zniósł ostatnie miesiące. To domena ludzi, którzy dopiero po czasie widzą, co stracili i nie wiedzą, jak pewne kwestie naprawić. On stworzył swój własny świat, w którym się zagubił.

WIĘCEJ O LIDZE FRANCUSKIEJ:

Fot. Newspix

Redakcyjny defensywny pomocnik z ofensywnym zacięciem. Dziennikarski rzemieślnik, hobbysta bez parcia na szkło. Pochodzi z Gdańska, ale od dziecka kibicuje Sevilli. Dzięki temu nie boi się łączyć Ekstraklasy z ligą hiszpańską. Chłonie mecze jak gąbka i futbolowi zawdzięcza znajomość geografii. Kiedyś kolekcjonował autografy sportowców i słuchał do poduchy hymnu Ligi Mistrzów. Teraz już tylko magazynuje sportowe ciekawostki. Jego orężem jest wyszukiwanie niebanalnych historii i przekładanie ich na teksty sylwetkowe. Nie zamyka się na futbol. W wolnym czasie śledzi Formułę 1 i wyścigi długodystansowe. Wierny fan Roberta Kubicy, zwolennik silników V8 i sympatyk wyścigu 24h Le Mans. Marzy o tym, żeby w przyszłości zobaczyć z bliska Grand Prix Monako.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Francja

Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Bartosz Lodko
0
Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Komentarze

28 komentarzy

Loading...