Ivi Lopez – najlepszy piłkarz, pomocnik i strzelec ostatniego sezonu PKO BP Ekstraklasy – może opuścić Raków Częstochowa. Jak podał Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki, Hiszpan ma w kontrakcie klauzulę odstępnego, którą chcą wpłacić władze MOL Fehervar.
– Chciałbym zostać. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i w przyszłym sezonie znów będziemy walczyli o najwyższe cele – mówił w rozmowie z nami Lopez po gali z okazji zakończenia sezonu. Nieco tajemniczo brzmiało „dojdziemy do porozumienia”, biorąc pod uwagę, że kontrakt Hiszpana z wicemistrzami Polski będzie obowiązywał do czerwca 2024. O co mu chodziło?
Cóż, jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Co prawda faktycznie umowa Lopeza traci ważność za dwa lata, tyle że zawarto w niej klauzulę wykupu w wysokości 1,5 miliona euro. Chętni do wpłacenia tej kasy są przedstawiciele 4. ekipy poprzedniego sezonu ligi węgierskiej – MOL Fehervar. To klub sponsorowany przez MOL, jedno z największych przedsiębiorstw naftowo-gazowniczych w Europie Środkowej, więc ma czym szastać.
Według Meczyków Lopez ma zarabiać na Węgrzech 600 tysięcy euro za sezon i dodatkowo dostać 100 tysięcy euro za podpis. Co na to Raków? Otóż szefostwo drużyny z Częstochowy ruszyło do licytacji i proponuje Hiszpanowi mniej więcej pół miliona euro za rok występów. Całkiem prawdopodobne, że pomocnik przyjmie te warunki i tym samym stanie się najlepiej opłacanym zawodnikiem w ekstraklasie.
CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE POLSKIEJ:
- Rekordowy transfer Jagi odchodzi za darmo i z jednym strzelonym golem
- Damian Kądzior blisko Lecha Poznań
- Perspektywa marsjańska Wisły Kraków. Co wiemy po konferencji?
fot. Newspix