Real Madryt odniósł wielki triumf w Lidze Mistrzów. Wrócił z zaświatów, pokazał wyższość nad Manchesterem City i zagra w finale z Liverpoolem. Bohaterem tego spotkania był Rodrygo, który ustrzelił dublet. Nie po raz pierwszy młody skrzydłowy Królewskich okazuje się istotną postacią w zespole, ale w środowy wieczór zaliczył być może najlepszy występów w madryckich barwach. Co ciekawe, zapowiada, że to nie koniec mocnych wrażeń, jakie chce zapewnić kibicom Realu.
PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ
– Mecz z Manchesterem City to jedna z najpiękniejszych chwil w mojej karierze. Udało mi się odwrócić losy tego spotkania. To była kolejna magiczna noc na Santiago Bernabeu. Założyłem się ze swoim tatą, że strzelę z City trzy gole. Cóż, udało mi się strzelić tylko dwa, ale to brakujące trafienie dołożę w finale Ligi Mistrzów – przyznał Brazylijczyk na łamach portalu Goal.com.
Jesteśmy w stanie uwierzyć, że Rodrygo to zrobi. Talent ma niebywały, być może nawet większy niż Vinicius. Podkreślamy słowo “talent”, który definiuje sufit danego piłkarza, nie mówimy o oferowanej jakości tu i teraz.
WIĘCEJ O REALU MADRYT:
- Od flegmatycznej gry po cud. Real znów to zrobił!
- Benzema wyrównuje rekord Ronaldo
- Piąty finał Ancelottiego
Fot. Newspix