Od ponad roku Ansu Fati miał problem z kontuzją kolana. Przeszedł kilka operacji, choć w międzyczasie wchodził na boisko i prezentował się świetnie. Ciągle jednak coś go hamowało, 19-latek musiał wracać do punktu wyjścia. Chodziło o odnowienie się tego samego urazu lub konsekwencję poprzedniej kontuzji. Na skutek problemów młody Hiszpan zaliczył tylko 10 spotkań w tym sezonie. Ale znowu wraca.
Ostatni raz Fati wyszedł na boisko w styczniu. Miał wybór – albo leczyć się zachowawczo, albo poddać się kolejnemu zabiegowi i wydłużyć okres powrotu do gry. Klub zalecał drugą opcję, ale Fati ze swoim otoczeniem podjęli inną decyzję.
Być może Fati dostanie jakieś minuty w niedzielnym starciu z Mallorką. Xavi zapowiedział, że jeśli mecz dobrze będzie się układał, piłkarz z nr 10 na koszulce wejdzie na plac gry w końcówce spotkania.
WIĘCEJ O BARCELONIE:
- W Barcelonie narodził się kolejny „Golden Boy”
- Gerard, na którym przystanku wysiadasz?
- Nowe twarze El Clasico. Ansu Fati kontra Vinicius Junior
Fot. Newspix