Wczoraj Real Madryt grał z Sevillą. Wygrał 3:2, choć sędziowie dołożyli trochę od siebie, żeby utrudnić zadanie Królewskim. Nie uznali gola Viniciusa, który prawdopodobnie był strzelony prawidłowo. Tak uważa Iturralde Gonzalez, który negatywnie ocenił pracę Cuadry Fernandeza, arbitra tego spotkania.
– VAR ma zajmować się oczywistymi błędami. Real uznał, że Vinicius dotknął piłkę ramieniem, Sevilla, że ręką. VAR zajął się tą sytuacją, bo sędzia Iglesias Villanueva uznał, że piłka trafiła w ramię. Jeden obraz, dwóch sędziów, dwie różne interpretacje. Bardzo trudne do wyjaśnienia. Ja widzę, że Vinicius zagrał ramieniem, czyli powinien być gol – powiedział były międzynarodowy sędzia.
Cóż, skoro taka jest interpretacja innego z sędziów, jeszcze inny mógłby uważać inaczej. Niestety – ma tu ogromne znaczenie kwestia interpretacji.
WIĘCEJ O LIDZE HISZPAŃSKIEJ:
- Inspirująca historia włoskiego self-made mana na hiszpańskiej ziemi
- Pedri. Ambasador elegancji i pomocnik na miarę XXI wieku
- Rodrigo de Paul inny niż w Udinese
- W Hiszpanii przestał strzelać, ale i tak zaraz odejdzie za fortunę
- Królewskie klocki Jenga
- Eduardo Camavinga, czyli polisa na przyszłość Królewskich
- Stara gwardia Barcelony nie rdzewieje
Fot. Newspix