Marc Gual to nowy piłkarz Jagiellonii Białystok. Hiszpański napastnik lub skrzydłowy strzelił zwycięskiego gola w ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin (2:1) w doliczonym czasie gry. 26-latek w styczniu został zawodnikiem ukraińskiego SK Dnipro-1. Nigdy tam nie zadebiutował. Wszystko przez zbrodniczą inwazję wojsk rosyjskich na Ukrainę. Hiszpan na własne oczy widział efekty spadających bomb.
Zawodnik został wypożyczony przez Dumę Podlasia z Dnipro-1 do końca obecnego sezonu. Umożliwiły to specjalne przepisy FIFA, która otworzyły okno transferowe dla zawodników z Ukrainy i Rosji. W swojej ojczyźnie Gual występował w takich klubach jak: Alcorcon, Real Zaragoza, Girona czy Sevilla Atletico, Espanyol B i Real Madryt Castilla.
W styczniu Hiszpan związał się z trzecią drużyną ukraińskiej ekstraklasy SK Dnipro. Z nią przygotowywał się do rundy wiosennej. Wszystko zmienił atak Rosji na Ukrainę.
– Zaraz po inwazji na Dnipro spadły rosyjskie bomby. Obudził mnie wybuch. Wyjrzałem przez okno, bomby spadały naprawdę blisko miejsca, w którym mieszkałem. To przerażające, człowiek nie jest przygotowany na coś takiego. Zaraz po tych wybuchach z innymi piłkarzami Dnipro wsiedliśmy w samochody i pojechaliśmy do schronu, znajdującego się na terenie naszego klubu – powiedział Gual w rozmowie opublikowanej w serwisie SportoweFaktyWP.
Piłkarz przyznał, że z kilkoma kolegami z drużyny i jednym z hiszpańskich asystentów trenera przedostał się do Rumunii. Ewakuacja z Ukrainy w ich przypadku trwała 27 godzin i pomagała w niej hiszpańska federacja.
Gual po zdobyciu zwycięskiej bramki dla Jagi we wspomnianym meczu z Zagłębiem Lubin (2:1) ucałował opaskę, którą miał na ramieniu, w kolorach ukraińskiej flagi.
WIĘCEJ O WOJNIE NA UKRAINIE I PIŁCE:
- Taras Stepanenko dla Weszło: Chcemy jechać na mundial, ale na sportowych zasadach
- Rosyjska TV przerwała transmisję z meczu Bundesligi
- Rosyjski dziennikarz nagabywał Rybusa o wojnę na Ukrainie. Polak odmówił
Fot. Newspix