Reklama

Taras Stepanenko dla Weszło: Chcemy jechać na mundial, ale na sportowych zasadach

redakcja

Autor:redakcja

04 kwietnia 2022, 11:40 • 6 min czytania 70 komentarzy

Taras Stepanenko ma na koncie 69 meczów w reprezentacji Ukrainy i cieszyć się może statusem legendy Szachtara Donieck, dla którego gra już od prawie 12 lat. Zapraszamy na rozmowę z ośmiokrotnym mistrzem kraju, który obecnie pogrążony jest w wojnie z Rosją. Naturalnie o trudnej sytuacji Ukrainy i piłki w tym kraju. 

Taras Stepanenko dla Weszło: Chcemy jechać na mundial, ale na sportowych zasadach

Przede wszystkim chciałbym zapytać, czy wszystko jest w porządku? Jak się pan czuje i gdzie zastała pana wojna? Był pan w Kijowie na początku bombardowań?

W porządku, jeśli w obecnych czasach w ogóle powinniśmy używać takiego określenia. Kiedy zdecydowaliśmy się opuścić Ukrainę, Mircea Lucescu zaoferował nam swoją pomoc i zaprosił nas do Rumunii, gdzie teraz jesteśmy.

W trakcie wybuchu wojny byliśmy w Kijowie. Nasz następny przystanek to Czerniowce, gdzie zostaliśmy u naszych przyjaciół. Po ciągle powtarzających się syrenach alarmowych i ogólnym napięciu zdecydowaliśmy się wyjechać za granicę. Taką możliwość mieliśmy dzięki ukraińskiemu prawu, które zezwala na podróżowanie rodzinom z trojgiem lub więcej dzieci.

Skoro jesteśmy przy temacie Rumunii, może rozwiejmy mit o pana transferze. Steaua Bukareszt – czy ten ruch jest możliwy?

Reklama

Jeśli chodzi o dbanie o kondycję, Lucescu zaproponował nam dwie opcje – FC Voluntari, bo to klub niedaleko naszego miejsca pobytu, oraz FCSB, ponieważ bardzo dobrze zna właściciela [Gigi Becali – red.], który rozważył opcję przyjęcia nas na treningi. Problem polega na tym, że jeszcze nie za bardzo się orientuję w nowym miejscu, w którym teraz jesteśmy. Serhij [Sydorczuk – red.] mówił, że do bazy, w której trenuje Steaua, jedzie się około godziny i piętnastu minut. To oznacza, że trzeba spędzić kilka godzin tylko w samej drodze, co jest nieco problematyczne, ponieważ oprócz treningów konieczne jest również rozwiązywanie codziennych problemów i pomaganie dzieciom, na przykład, w odrabianiu zadań domowych. Na chwilę obecną podjąłem decyzję o podtrzymywaniu formy w klubie z miasta, w którym teraz jesteśmy.

Jak na początek wojny zareagowali przedstawiciele Szachtara oraz piłkarze? Czy klub starał się jakoś zatrzymać obcokrajowców, czy od razu pozwolił im i sztabowi szkoleniowemu jak najszybciej opuścić Ukrainę?

W pierwszych dniach wojny utrzymywałem kontakt ze sztabem szkoleniowym. Oni, podobnie jak Brazylijczycy, zebrali się w naszym podstawowym hotelu Opera. Czekali na pozwolenie ambasady na opuszczenie Ukrainy, czyli trafili na dość poważne bitwy w Kijowie. Wiem, że w tym czasie rosyjskie rakiety trafiły na lotnisko w Żulanach, które jest dość blisko Opery.

Krótko potem otrzymali pozwolenie na wyjazd. O ile wiem, Roberto de Zerbi najpierw poczekał na wyjazd Brazylijczyków, a dopiero później sam opuścił kraj.

Ostatnio pojawiły się plotki, że niektórzy zagraniczni piłkarze Szachtara są zdeterminowani, by opuścić klub następnego lata. To prawda?

Reklama

Rozumiem, że ich kontrakty w tej chwili zostały zamrożone. O ile mi wiadomo, cała grupa biznesowa Rinata Leonidowicza Achmetowa, a w szczególności Szachtar, przeznaczyła swój budżet na pomoc Siłom Zbrojnym Ukrainy, obronie terytorialnej oraz dla pomocy humanitarnej dla uchodźców i poszkodowanych ludzi, aby jak najszybciej nasz kraj zwyciężył w tej wojnie.

Wszyscy doskonale rozumieją, że teraz zupełnie nie ma czasu na sport. W tej chwili najważniejsze jest tylko i wyłącznie nasze zwycięstwo!

Jeżeli Vinicius Tobias, Tete i Maycon przenieśli się na wypożyczenia odpowiednio do Realu Madryt, Lyonu i Corinthians, to znaczy, że klub pozwolił im tymczasowo znaleźć nowy przystanek do zakończenia wojny.

Czy kierownictwo Szachtara omawiało z drużyną teoretyczne zakończenie tego sezonu? O ile wiem, były propozycje rozegrania pozostałych meczów we Włoszech lub w Polsce.

Szczerze mówiąc, nie poruszaliśmy tego tematu. Jak powiedziałem, teraz wszystkie myśli są skierowane tylko na nasze zwycięstwo w wojnie. Po tym, gdy znów nadejdzie spokój, będzie można rozważyć kilka opcji.

Musimy zrozumieć, że aby ukończyć ligę za granicą, trzeba najpierw zabrać tam ogromną liczbę zawodników, znaleźć i przygotować odpowiednie warunki do ich zakwaterowania oraz przeprowadzenia rozgrywek. Pomysł odnośnie meczów towarzyskich z europejskimi klubami, które Dynamo Kijów chce w przyszłości organizować, by zebrać pieniądze na pomoc naszej armii i ludziom dotkniętym wojną, jest oczywiście bardzo dobrą inicjatywą, która może pozwolić otrzymać bardzo solidną kasę. Ale nawet jeżeli prezydent pozwoli drużynie wyjechać do innego kraju, nie wszyscy zawodnicy będą mogli to zrobić, bo nie każdy będzie gotowy pozostawić swoją rodzinę na Ukrainie.

Jest to więc w tej chwili bardzo złożone i nieistotne pytanie.

Dyrektor wykonawczy Walijskiego Związku Piłki Nożnej Noel Mooney powiedział, że FIFA rozważa możliwość automatycznego zakwalifikowania ukraińskiej drużyny na mistrzostwa świata 2022 w Katarze. Co pan myśli o otrzymaniu tzw. „dzikiej karty” na tegoroczny mundial?

Jeśli nie uda się zebrać razem piłkarzy reprezentacji oraz zorganizować normalnego obozu przygotowawczego, a powrót do optymalnej kondycji zajmie około miesiąca, pamiętając, że trzeba rozegrać przynajmniej kilka meczów towarzyskich, to możliwość grania ze Szkocją jest bardzo mizerna.

Tak, można spróbować zebrać naszych zawodników z klubów zagranicznych, graczy Dynama Kijów lub Metalista, ale w tym przypadku taki mecz będzie bardziej formalnością. Niezwykle trudno będzie rozegrać przyzwoite spotkanie bez odpowiedniego przygotowania fizycznego. Ja na przykład niedawno wznowiłem treningi w lokalnym rumuńskim klubie, o którym mówiłem na początku tego wywiadu, ale było to dla mnie dość ciężkie, bo od dawna nie grałem na pełnych obrotach w oficjalnych spotkaniach.

Będzie niesamowicie trudno zagrać na wysokim poziomie przeciwko drużynie, której większość graczy występuje w Premier League, do tego jeszcze na tak trudnym terenie. Jeśli uda się jakoś zorganizować chociaż minimalny obóz przygotowawczy, to wtedy pojawi się szansa na rozegranie tego meczu. Oczywiście chcielibyśmy zakwalifikować się na mundial, ale na zasadach sportowych!

Czy utrzymuje pan kontakt z kimś ze swoich kolegów z reprezentacji Ukrainy? Czy w jakiś sposób starają się teraz trenować?

Tak, jesteśmy w stałym kontakcie. I z zawodnikami Szachtara, i z zawodnikami Dynama. Niedawno też stworzyliśmy własny fundusz. Mamy grupę  w sieciach społecznościowych, na której regularnie wymieniamy się wiadomościami. Jest tam wiele osób – Szaparenko, Buszczan, Zubkow, Szabanow, ja, Krywcow, Sydorczuk, Pjatow, Matwijenko. Często dzwoni do nas również Ołeksandr Wasylowycz Petrakow. Komunikujemy i wspieramy się nawzajem.

Niedługo młodzieżowa drużyna Dynama rozegra mecz ze Sportingiem w UEFA Youth League w Bukareszcie, a my chcemy pomóc chłopakom mocnym dopingiem na trybunach.

Pierwsza rzecz, którą zrobi pan po zakończeniu wojny?

Wrócę do domu. To nasze główne marzenie od pierwszego dnia wojny. Wszyscy tak naprawdę chcemy tylko wrócić do domu. Rozmawiamy o tym na co dzień i mamy nadzieję, że jak najszybciej wypędzimy wroga z naszej ziemi.

Co mógłby pan przekazać Siłom Zbrojnym Ukrainy i wszystkim, którzy przeczytają tę wywiad?

Chciałbym przekazać tylko słowa wdzięczności. W pełni popieram słowa Ołeksandra Wasylowycza Petrakowa, który powiedział, że kiedy wojna się skończy, a drużyna narodowa zbierze się na wypełnionym stadionie, należy zaprosić jak najwięcej naszych żołnierzy i z całego serca podziękować każdemu z nich! Ukraina jest teraz szanowana na całym świecie dzięki nim, ich niezmiernej odwadze, godności i miłości do naszego kraju. Pomagamy im wszystkim, czym możemy pomóc i będziemy im pomagać do ostatniego dnia wojny, aby żaden wróg nas nie pokonał i nie złamał!

Bo kiedy 40 milionów ludzi w jednym kraju działa razem i wspólnie dążą do jednego celu, czyli zwycięstwa, to żaden okupant nie ma szans! Ani Rosja, ani wszyscy jej zwolennicy!

Rozmawiał Roman Kotliar

Więcej o wojnie na Ukrainie: 

fot. FotoPyK/newspix.pl

Najnowsze

1 liga

Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu

Damian Popilowski
0
Lechia Gdańsk odpowiada byłemu prezesowi: Próba destabilizacji klubu
Anglia

Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Maciej Szełęga
1
Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Komentarze

70 komentarzy

Loading...