Reklama

Ronaldo znów zagra z Atletico. Rywale muszą się bać?

redakcja

Autor:redakcja

23 lutego 2022, 13:27 • 5 min czytania 0 komentarzy

Czas na ostatni dzień zmagań w pierwszych meczach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Znamy już większość rozstrzygnięć i spokojnie możemy czekać, czy dana drużyna odrobi swoją stratę w rewanżu. Wciąż muszą nam się jednak zaprezentować cztery zespoły. Brak wśród nich kandydatów do ostatecznego triumfu w rozgrywkach, ale śmiało możemy w niektórych z nich upatrywać pozytywnych niespodzianek. 

Ronaldo znów zagra z Atletico. Rywale muszą się bać?

Zapowiedź środowych spotkań Ligi Mistrzów. Czy będzie to kolejny magiczny wieczór Cristiano Ronaldo?

Jedną z ekip, która nie jest typowana do wielkich sukcesów w tym sezonie, a jednocześnie może wyrzucić niejednego faworyta, jest Manchester United. I wcale nie dlatego, że Czerwone Diabły wyjątkowo imponują formą pod wodzą Ralfa Rangnicka. Wszystko przez jednego człowieka, któremu hymn Ligi Mistrzów dodaje jeszcze więcej umiejętności, a i tak ma ich już nadmiar. Nikt nie strzelił więcej goli w historii Champions League niż Cristiano Ronaldo. 140 bramek w 181 meczach. Europejskich rozgrywek nie odpuszcza również w obecnym sezonie. Na 15 bramek na wszystkich frontach, aż 6 przypada na boje w Lidze Mistrzów.

PARTNEREM PUBLIKACJI O LIDZE MISTRZÓW JEST KFC. SPRAWDŹ OFERTĘ TUTAJ

Sam udział w niej to jednak nie jedyny argument, który będzie dodatkowo motywował Portugalczyka. Musimy pamiętać, że jego zespół jedzie dzisiaj do Madrytu, na stadion Atletico. Nie ten sam, na którym przez lata gnębił swojego derbowego rywala, bo przecież Atletico gra na Wanda Metropolitano dopiero od sezonu 2017/18, ale to nie obiekt będzie działał na Ronaldo jak płachta na byka. To przecież rywal, z którym grał najwięcej razy w swojej karierze. Odniósł przeciwko niemu najwięcej zwycięstw, tylko Sevilli strzelił więcej bramek, tylko przeciwko Espanyolowi zanotował więcej asyst, przeciwko żadnej innej drużynie nie zobaczył więcej żółtych kartek. Murawa będzie się dzisiaj palić w miejscach, po których będzie biegał portugalski supergwiazdor.

Ronaldo nie przeżywa ostatnio najlepszego okresu w swojej karierze. Dopiero co zakończył serię sześciu występów bez strzelonego gola. On jednak żyje dla takich wieczorów, jak ten dzisiejszy. Gra w deszczowy wieczór w Burnley, czy popołudniowe spotkanie z Southampton nie wyzwala w nim takich pokładów motywacji. Na mecze Ligi Mistrzów patrzy cały świat, a Ronaldo zdaje się bardzo lubić to uczucie. Czy będziemy zaskoczeni, jeśli po meczu sędzia Ovidiu Hategan wręczy mu piłkę do domu? Niespecjalnie.

Reklama

Manchester United ma w ostatnim czasie wiele problemów, chociaż akurat ostatni występ w Premier League temu zaprzecza. Czerwone Diabły przerwały okropną serię bez gola zdobytego z rzutu rożnego, odblokował się także Jadon Sancho, który zagrał świetne zawody z Leeds, notując w nich dwie asysty. W połączeniu ze statystykami Ronaldo, pozwala to mieć fanom Manchesteru całkiem duże oczekiwania przed dzisiejszym starciem.

Czy Atletico stać na zagranie wielkiego meczu?

Manchester United ma swoje problemy, ale nie oznacza to, że będzie łatwo go pokonać. Aby to zrobić, trzeba zagrać naprawdę dobre spotkanie, a o takie wśród podopiecznych Diego Simeone w ostatnim czasie coraz ciężej. Argentyńczyk chwalił na konferencji prasowej zespół Rangnicka i wymieniał jego silne strony. Zaznaczył, że jego zespół funkcjonuje z dnia na dzień i nie zamierza wypowiadać się na temat szans Atletico w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Los Rojiblancos notują ostatnio występy w kratkę. Sześć ostatnich występów we wszystkich rozgrywkach to trzy zwycięstwa i trzy porażki, w dodatku odnoszone na przemian. Bilans bramkowy? Po dwanaście goli strzelonych i straconych. Nie ma również żadnej tendencji dotyczącej występów u siebie i na wyjeździe. Ciężko przewidzieć jaki dzień wylosują dzisiaj piłkarze Atleti. Na kolana nie powaliła także ich dyspozycja w czasie jesiennych meczów w Champions League. Udało się wygrać na wyjeździe w Porto, ale przegrało się za to u siebie z Milanem. Dało to ostatecznie drugie miejsce w grupie z zaledwie siedmioma zdobytymi punktami, ale takie żonglowanie dyspozycją raczej nie wlewa optymizmu w serca hiszpańskich kibiców.

Atletico będzie dzisiaj potrzebować kompletnego występu, w którym obrońcy będą w stanie radzić sobie z piekielnie silną ofensywą Czerwonych Diabłów, a napastnicy znajdą drogę do siatki. Od czasu wyjazdu na przerwę reprezentacyjną z niezłą regularnością strzela Luis Suarez. Po ponad miesiącu bez trafienia w ostatnim meczu przełamał się z kolei Joao Felix. Simeone bez wątpienia będzie musiał liczyć dzisiaj na dobrą dyspozycję z ich strony.

Czy Ajax to tak na poważnie?

Czas oddzielić chłopców od mężczyzn. Ajax Amsterdam wygrał w fazie grupowej wszystkie sześć meczów, całkowicie dominując swoją grupę. Mistrzowie Holandii idą jak burza w krajowych rozgrywkach, w których przez cały obecny sezon zanotowali zaledwie dwie porażki, tracąc przy tym tylko pięć bramek. Liga holenderska nie należy jednak do czołowych w Europie, a to właśnie na kontynencie Ajax chce pokazać swoją moc. W grupie mu się to udało, ale faza pucharowa to zupełnie inna bajka.

Erik ten Hag został spytany na przedmeczowej konferencji, co zmienia się w przygotowaniu do meczu, skoro jego zespół pierwszy raz jest faworytem w dwumeczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Menedżer uciekł jednak w kurtuazję i klepanie standardowych dyplomatycznych formułek. Warto jednak zauważyć, że Ajax faktycznie na papierze ma bliżej do ćwierćfinału niż jego dzisiejszy rywal. Benfice daleko do osiągnięć Holendrów w fazie grupowej, a ci mają może nie autostradę, ale na pewno drogę ekspresową do najlepszej ósemki w Europie. Nie mogą tylko niczego zepsuć. Oprócz Ajaksu tylko Liverpool i Bayern przeszły suchą stopą przez jesienną fazę rozgrywek. Przykład Monachijczyków pokazuje, że sporo można sobie zepsuć w trakcie jednego pojedynczego spotkania.

Reklama

Co nam pokaże Benfica?

Cóż, w poprzednim tygodniu Sporting przyjął od Manchesteru City pięć sztuk i praktycznie zakończył swój dwumecz po pierwszym spotkaniu. Co może nam zaproponować Benfica? Na pewno nie jest faworytem, ale z Ajaksem teoretycznie nie stoi na aż tak straconej pozycji. Problemy w lidze portugalskiej i zaledwie trzecie miejsce w jej tabeli nie zwiastują jednak niczego dobrego.

Dla Nelsona Verissimo będzie to pierwszy mecz w roli szkoleniowca w Lidze Mistrzów. Pod koniec grudnia zastąpił on na stanowisku Jorge Jesusa, który został zwolniony, co obiło się sporym echem w Polsce w związku z sytuacją Paulo Sousy i jego zatrudnieniem we Flamengo. Portugalski menedżer jasno stwierdził, że Ajax jest obecnie jednym z najlepszych zespołów w Europie, ale jednocześnie zaznaczył, że szanse w dwumeczu ocenia po równo.

Czytaj więcej o Lidze Mistrzów:

Fot. Newspix

Najnowsze

Polecane

Dominacja skoczków w biało-czerwonych barwach! Tak, chodzi o Austriaków…

Szymon Szczepanik
0
Dominacja skoczków w biało-czerwonych barwach! Tak, chodzi o Austriaków…

Liga Mistrzów

Komentarze

0 komentarzy

Loading...