Reklama

Akwarelki, bułki i żwirek czyli kolejka za pięć złotych czy za dychę?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

06 marca 2015, 15:55 • 7 min czytania 0 komentarzy

Daliśmy z siebie wszystko – wydyszał po meczu w Stargardzie Szczecińskim spocony z wysiłku i wstydu obrońca Cracovii Adam Marciniak, a kibice popatrzyli na siebie z nadzieją, bo jeśli to “wszystko” rzeczywiście było “wszystkim”, to szykował im się wolny poniedziałek. Jeśli zaś wczoraj “wszystko” dali z siebie piłkarze Śląska i Legii, to może w niedzielę bez wyrzutów sumienia będzie można zająć – się wydarzeniami w Paderborn.

Akwarelki, bułki i żwirek czyli kolejka za pięć złotych czy za dychę?

Prawda, przecież przyjeżdża tam Bayer Leverkusen – zorientowała się Opinia Publiczna.

Chodziło mi raczej o przygody agenta Blaskowitza, szukającego wejścia do zamku Schufstaffel, ale ostatecznie może być także mecz z Bayerem…

6 MARCA, PIĄTEK

RUCH CHORZÓW – POGOŃ SZCZECIN (GODZ. 18:00)

Reklama

Trener Kocian wraca do Chorzowa…

Po trzy punkty? – domyśliła się Opinia Publiczna.

Po zaległe wynagrodzenie? – przestraszył się zarząd Ruchu

Po jedno i drugie? strzelał Głos Wewnętrzny.

Rzeczywistość polskiej piłki wciąż jest, jaka jest, więc zdobycie przez Pogoń trzech punktów jest zdecydowanie bardziej realne niż wyegzekwowanie od śląskiego klubu piłkarskiego zaległych pieniędzy, przy czym “bardziej realne” nie oznacza wcale “prawdopodobne”, bo Ruch u siebie zawsze jest niebezpieczny, a sporą stratę do Cracovii musi wreszcie zacząć odrabiać.

To na co stawiasz: na wygraną Ruchu czy na remis?

Reklama

Stawiam na pomeczowe narzekanie na sędziego Borskiego. Bo tak najprościej.

LECH POZNAŃ – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK (GODZ. 20:30)

Bez dwóch zdań – mecz kolejki. Do Poznania przyjeżdża wicelider – niby bez gwiazd, a skuteczny…

Hehe…uśmiechnął się Ryszard Tarasiewicz.

…zaś po przegranej z Koroną tym mocniej uszczypnięty w ambicję. Trzeci w tabeli Lech gra u siebie, dysponuje najskuteczniejszą defensywą w lidze, myślącym za trzech Hamalainenem i Sadajewem, który jakby zaczynał jarzyć, że w piłce przede wszystkim chodzi o strzelanie bramek. Gwiżdże sędzia Musiał, więc trzeba doliczyć plus pięć do brutalności waleczności. W takich cyrkumstancjach proszę o co najmniej cztery bramki, dwie poprzeczki, jakąś mięsistą kontrowersję i trudności z zaśnięciem z powodu meczowych powidoków pod powiekami. Nie, nie proszę – wymagam!

7 MARCA, SOBOTA

PIAST GLIWICE – GÓRNIK ZABRZE (GODZ. 15:30)

Wielkie Średnie Duże Lekkopółojacie Spore Jakieś derby Śląska, w których Łukasz Madej będzie udowadniał swą wyższość nad wyższym od siebie Adrianem Klepczyńskim, a Tomasz Podgórski będzie próbował udowodnić wyższość nad sobą samym z meczu w Bydgoszczy. Na ławce Piasta trener Perez Garcia z kartką i akwarelkami, a na ławce Górnika trener Dankowski z kartką od trenera Warzychy, na bandach reklamowych reklama “ubojnia drobiu”, a w sektorze gości kibice Górnika szepczący z zazdrością “Tyyyy, patrz – trybuna! Tyy, patrz – wszędzie są krzesełka…” Na środku boiska sędzia Jakubik, z niepokojem zerkający na sędziego Siejkę.

WISŁA KRAKÓW – ZAWISZA BYDGOSZCZ (GODZ. 15:30)

Ile są warte transfery Wisły Kraków? Trener Smuda deklarował “robienie wyniku za pół ceny”, obecne transfery określił mianem “za pięć złotych”, z prostych działań matematycznych wynika więc, że Wisła zrobiła transfery “za dychę” i kiedy ogląda się wiosenne mecze “Białej Gwiazdy”, trudno się z tym nie zgodzić. Na razie – bo ileż może trwać taka załamka? Jak długo Paweł Brożek może marnować sytuacje bramkowe? Jak długo Semir Stilić może snuć się po boisku z dusza w chmurach i głową na ramieniu…

W Norwegii okno transferowe otwarte jest dłużej – podsunął Głos Wewnętrzny.

…Richard Guzmics – dziurawić obronę własnej drużyny, a Rafał Boguski… Hmm, co właściwie robi teraz na boisku Rafał Boguski i jak długo jeszcze będzie to robił?

Jeśli nie z Zawiszą, to z kim? – pytają fachowcy.

Z kim innym – trener Rumak uśmiechał się po raz pierwszy od października.

Kibice się nie uśmiechali – kibice sprawdzali obsadę sędziowską i węszyli spisek. Spisek czuł się urażony posądzeniami.

LECHIA GDAŃSK – GKS BEŁCHATÓW (GODZ. 18:00)

Lechia zremisowała dwa ostatnie mecze i…

Ale wcześniej wygrała z Wisłą!

GKS Bełchatów też wygrał z Wisłą, więc to o niczym nie świadczy – a jeśli miałoby, to GKS wygrał z Wisłą wyżej. W sobotę oba zespoły muszą wygrać: bełchatowianie, żeby utrzymać miejsce w “górnej” ósemce”, gdańszczanie – żeby zachować marzenia o awansie do niej. Remis urządza jedynie konkurencję.

Bilans dotychczasowych meczów to 4-7-10 na korzyść Bełchatowa – precyzyjnie wyliczył “Kibic Tygodniowy”.

Dobregomecz… dobregomecz… dobrmeczzz… dobrmeczzz… – życzył sędzia Gil zawodnikom, przybijając “piątki”. Kibice z zaskoczeniem skonstatowali, że po raz pierwszy od czasów bitwy pod Racławiami zgadzają się z sędzią Gilem.

8 MARCA, NIEDZIELA

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – KORONA KIELCE (GODZ. 15:30)

Z lewej twarde i nieustępliwe Podbeskidzie, z prawej twarda i nieustępliwa Korona, a w środku sędzia Marciniak, którym im lepszą ma opinię w Europie, tym gorzej radzi sobie na krajowych boiskach.

Żółte czy białe? – głos sędziego przedarł się przez głośny doping miejscowych kibiców.

Czerwone! – syczał zza linii trener Tarasiewicz – Co sobie będziemy żałować?

Chyba, że to atak od tyłu na nogi – dodał trener Tęsiorowski – Wtedy żółte. Ewentualnie.

Ale zawsze można się odwołać do Kolegium Sędziów – szydził kierownik Tomczyk.

Pełniący funkcję arbitra technicznego Sławomir Smaczny miał łzy w oczach i zastanawiał się, czy nie zgłosić kontuzji.

ŚLĄSK WROCŁAW – LEGIA WARSZAWA (GODZ. 18:00)

Co wspaniała akcja, proszę państwa! – wydzierał się komentator – Dwie zmęczone czwartkowym bojem jedenastki dają nam dziś popis ambicji i oddania wartościom sportowym!

W 76 minucie ledwie dyszący z wycieńczenia Flavio Paixao poturlał piłkę w kierunku swojego brata. Marco, rzężąc ciężko, popędził na czworakach stronę pola karnego – dzięki temu wyprzedził Inakiego Astiza, który nie utrzymał ciężaru ciała na rękach i gonił Portugalczyka zaledwie czołgając się po murawie. Leżący na trawie pozostali zawodnicy oby zespołów z podziwem patrzyli jak Marco wpełza w pole karne i ciężkim ruchem głowy kieruje piłkę do siatki. Jedyny stojący zawodnik niedzielnego meczu, Duszan Kuciak, próbował interweniować – niestety okazało się, że stał wyłącznie dlatego, iż opierał się o słupek – gdy tylko oderwał się od niego, po pierwszym kroku runął jak długi i bezradnie spoglądał jak piłka zatrzymuje się tuż za linią bramkową.

Sędzia Frankowski był zadowolony. Co prawda, podyktował karnego z sufitu i nie pokazał jednej czerwonej kartki, ale błędy te nie miały konsekwencji – strzelający karnego Dossa Junior nie trafił w piłkę, a zasługujący na czerwoną kartkę Piotr Celeban i tak nie brał później udziału w grze, zalegając w narożniku boiska z głową ciężką na chorągiewce.

9 MARCA, PONIEDZIAŁEK

GÓRNIK ŁĘCZNA – CRACOVIA (GODZ. 18:00)

Panie sędzio, jak to wyglądało? – siedzący na trybunach pan Edzio zwrócił się do emerytowanego sędziego Jaskóły.

Nie oglądałem, panie szanowny – uśmiechnął się były arbiter, pamiętający czasy przewodniczącego Eisensteina – Ale myślę, że wszystko odbyło się uczciwie.

Cracovia wyprocesowała 100 tysięcy złotych od swoich piłkarzy, którzy w 2009 roku ustawili mecz z Zagłębiem Lubin. Ciekawe, ile mogłaby wyprocesować od składu, który skompromitował się z drugo-czyli_trzecio-ligowymi Błękitnymi Stargard Szczeciński?

Sugerujesz, że tu też doszło do korupcji? – zaniepokoiła się Opinia Publiczna.

Sugeruję, że z paragrafów o stratach moralnych, działaniu na szkodę firmy czy naruszeniu wizerunku, niezbędnego do prowadzenia działalności, prezes Filipiak mógłby od obecnej drużyny wyciągnąć dużo więcej. A drugie tyle z obciętych premii i wprowadzonych w odwecie opłat za miejsca na klubowym parkingu.

Przedmeczowa odprawa trenera Szatałowa była krótka i treściwa:

Panowie, stajecie dziś przed poważnym dylematem: spocić się trochę i rozpykać gości 3:0 albo przegrać z drużyną słabszą od przeciętnego drugoligowca i przez najbliższe dwa lata siedzieć non stop w domu, nawet bułki i żwirek dla kota zamawiając przez internet. Bo jeśli przegracie – śmiać się z was będą czterech okolicznych województwach.

”Poligon” w „Ustaw Ligę”

Do rozpoczęcia 23. kolejki pozostawało coraz mniej czasu, a zarząd LZS Poligon zastanawiał się, czy nie zmienić nazwy na PKS Suicide.

Jeśli piłkarze Lecha, to może raczej nie Jagiellonii? – zastanawiał się trener – I czy Steinbors w bramce to dobry pomył, skoro w ataku mam Wilczka?

Oraz vice versa – przytakiwał dyrektor sportowy po raz szesnasty rucając kostką, by obliczyć prawdopodobieństwo wystawienia przez trenera Berga Guilherme.

2917. miejsce w klasyfikacji generalnej i 422. miejsce w lidzie “poligonowej” (kod: 307590499)– prezesa przecież nie zmienię, muszę więc pokombinować ze składem. Może Robak za Paixao?

Za którego? – zainteresował się Głos Wewnętrzny.

Za któregokolwiek. A może Paweł Brożek? Kiedyś przecież musi się przełamać… Czy wymienić Tomasza Podgórskiego na Michała Żyro czy może Karola Mackiewicza na Grzegorza Bonina?

Zarząd ligi “poligonowej” (kod: 307590499) był dumny i spokojny – w siódmej lidze klasyfikacji lig prywatnych grały już 1392 zespoły, teraz wystarczyło jedynie ufać ich prezesom i obserwować, czy prowadzący duet FC CherubinkiFC MW wróci na podium klasyfikacji generalnej, czy może dziesięć pierwszych miejsc (i cztery w drugiej dziesiątce) zajmie konsorcjum MacMar prowadzone przez prezesa Gwozdza?

– A może by tak wymienić Mackiewicza na Stilicia, a Wilczka na Sa? – trener LZS Poligon rozrysowywał dwudziestą szóstą wersję składu.

Andrzej Kałwa

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...