Jak ustaliła „Interia”, ŁKS nie spłacił jeszcze zawodnika, przez którego dostał tymczasowy zakaz transferowy. Termin minął, a więc pierwszoligowiec może dostać 1,5-roczny ban na rejestrowanie nowych piłkarzy.
Kara została zarządzona przez FIFA po tym jak sprawę zgłosił Dragoljub Srnić. ŁKS wisi mu jeszcze 19 tysięcy euro. Federacja potraktowała sprawę dość lajtowo: jeśli klub wyreguluje rachunki, zakaz transferowy zostanie od razu zdjęty. Dostał na to 45 dni. Jeśli po tym terminie piłkarz nadal nie zostałby spłacony, zakaz wydłużyłby się na 1,5 roku.
Problem w tym, że Srnić nie dostał swoich należności. „Interia” skontaktowała się z Mirko Poledicą, który reprezentuje piłkarza.
Czytamy w artykule: Jak poinformował nas Mirko Poledica, pełnomocnik zawodnika, ŁKS do tej pory spłacił tylko połowę długu. Procedura jest taka, że piłkarz po tym jak dostanie należne pieniądze, wysyła informację do FIFA, która na tej podstawie zdejmuje zakaz transferowy. – Na razie nie ma podstaw – twierdzi Poledica.
Czy to oznacza, że łodzianie wpadną w jeszcze większe tarapaty? ŁKS musi też opłacać należności wobec Mikkela Rygaarda.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. FotoPyK