W obliczu odejścia Paulo Sousy z reprezentacji Polski, które formalnie zapewne nastąpi w niedalekim czasie, otworzyła się giełda nazwisk potencjalnych selekcjonerów. Padają kandydatury Adama Nawałki, Czesława Michniewicza czy Macieja Stolarczyka, ale są też tacy eksperci, którzy wskazują na Jerzego Brzęczka. Zdaniem Andrzeja Juskowiaka Zbigniew Boniek by do niego nie wrócił, ale Cezary Kulesza jak najbardziej mógłby.
– Doceniam wkład Adama Nawałki w sukcesy reprezentacji, ale od tego czasu minęło już kilka lat. Od wiosny 2019 roku nie pracował z żadną drużyną. Nie twierdzę, że jest złym kandydatem, lecz uważam, że lepszym jest Jerzy Brzęczek. Najlepiej zna tę drużynę, a pracę w kadrze stracił na początku tego roku, mimo że awansował do finałów EURO i utrzymał zespół na najwyższym poziomie w Lidze Narodów. Gdyby prezesem PZPN nadal był Zbigniew Boniek, zapewne wskazałby dwudziestu innych kandydatów, byle tylko nie wracać do Brzęczka, bo to zwyczajnie nie w jego stylu. Ale teraz jest nowy prezes, więc bez żadnych oporów mógłby zaproponować Brzęczkowi powrót do kadry, przynajmniej na najbliższe trzy miesiące – powiedział Andrzej Juskowiak na łamach “Przeglądu Sportowego”.
Fot. Newspix
CZYTAJ TAKŻE: