Salernitana może zakończyć sezon wraz z początkiem stycznia. Grozi jej dyskwalifikacja. Wszystko przez niespełnienie obietnicy dotyczącej nowego właściciela.
Niewielu spodziewało się, że tak mały klub może awansować do Serie A. Tymczasem Salernitana faktycznie znalazła się w elicie, ściągnęła nawet Francka Ribery’ego, ale zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i jest na prostej drodze do spadku. Władze włoskiej piłki mogą sprawić, że… ów spadek zostanie przyklepany znacznie szybciej.
Wszystko przez przepisy licencyjne Serie A, które mówią wprost – jedna osoba nie może posiadać dwóch klubów piłkarskich na tym szczeblu. Tymczasem Claudio Lotito jest właścicielem nie tylko Salernitany, ale także Lazio Rzym. Władze ligi nakazały znaleźć nowego właściciela do lipca, ale to się nie udało, więc Lotito poprosił o czas do końca roku. Czas powoli mija, a nowego zarządcy nie widać na horyzoncie.
Salernitana obwieściła, że nie znalazł się żaden inwestor, który spełniłby warunki Lotito. Klub prosi tym samym o czas do końca sezonu. Czyli… Lotito chce prawdopodobnie spaść w sposób sportowy, a potem dalej budować swój klub w Serie B, czego przepisy licencyjne już nie zabraniają.
Jaka przyszłość czeka Salernitanę? Jeśli władze włoskiej piłki chcą egzekwować prawo, będą musiały zdyskwalifikować i zdegradować klub wraz z początkiem nowego roku. Wówczas Serie A liczyłaby 19 drużyn. Niewykluczone jednak, że pozwoli się dograć sezon ekipie Pawła Jaroszyńskiego, która okupuje ostatnie miejsce, a później, po ewentualnym spadku, sprawa rozejdzie się po kościach.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. newspix.pl