Napoli chce, żeby Lorenzo Insigne pozostał w klubie. Ale też chce, by zarabiał znacznie mniej. Co dalej z włoskim skrzydłowym?
Kontrakt Insigne wygasa wraz z końcem sezonu. Już wiosną mówiło się o tym, że może odejść z Napoli. Nie mógł dojść wówczas do porozumienia z pracodawcą w sprawie nowej umowy. Wydawało się, że Napoli może chcieć sprzedać swoją ikonę, żeby jeszcze na niej zarobić.
W efekcie Insigne został, ale wciąż kontraktu nie przedłużył. I wygląda na to, że to wcale nie musi się stać. Napoli, owszem, zaproponowało swojemu piłkarzowi kontrakt, ale… o połowę gorszy, niż ma teraz.
– Czytałem wiele bzdur w gazetach, nawet od poważnych dziennikarzy. Mojemu klientowi zaoferowano umowę z prawie 50% obniżką w porównaniu do tego, co zarabia teraz. Jestem pełnomocnikiem piłkarza i muszę go chronić – mówi w Il Roma Vincenzo Pisacane, agent piłkarza.
Czy przedłużenie umowy będzie zatem możliwe? – Oczywiście. Jesteśmy w stałym kontakcie z De Laurentiisem. Darzymy się wzajemnym szacunkiem, ale on dobrze wie, że kontrakt musi być poprawiony, a nie osłabiany – dodaje menedżer.
CZYTAJ TAKŻE:
Weszło z Neapolu: kościół Diego Maradony
Fot. FotoPyK