W Zielonej Górze – jak i w całym województwie lubuskim – nie ma żadnego klubu na poziomie centralnym. Mimo to lokalne władze mają ambitny plan: chcą wybudować stadion piłkarski z prawdziwego zdarzenia.
Stanisław Tomczyszyn (marszałek województwa), Janusz Kubicki (prezydent Zielonej Góry) oraz Robert Skowron (prezes Lubelskiego ZPN-u) podpisali list intencyjny do Ministerstwa Sportu i Turystyki, w którym deklarują gotowość do współfinansowania inwestycji. Plan zakłada budowę obiektu na ponad 10 tysięcy miejsc. Jego koszt oszacowano na około 100 milionów złotych, z czego połowę pokryłyby samorządowe pieniądze, a połowę państwowe.
Prezes lubelskiego ZPN-u mówi (cytat za gol24.pl): – Najwyższy czas, byśmy coś w tym temacie zrobili. Jesteśmy dziś białą plamą w sensie stadionu, ale również pod względem sportowym, bo w województwie nie ma żadnego zespołu w ligach centralnych. Wierzę jednak, że za infrastrukturą, jeżeli uda się ją stworzyć, pójdzie też wynik sportowy. Bo przecież jesteśmy kopalnią młodych talentów i zawodników, których dostarczamy nie tylko do kadry Polski, ale też do drużyn ekstraklasy, czy pierwszej ligi. Chcielibyśmy ich zatrzymać w naszym województwie, żeby reprezentowali nasz region, czy też miasto Zielona Góra.
Prezydent miasta uważa z kolei, że bez stadionu nie będzie zespołu na wysokim poziomie. Lokalne władze przekonują, że obiekt służyłby też reprezentacji kobiet i młodzieżówkom.
CZYTAJ TAKŻE:
- Lechia cierpliwie naprawia zielonogórski futbol
- Opowieść o dwóch miastach. Przypadek pewnej nienawiści
Fot. FotoPyK