Tydzień temu Szymon Żurkowski został bohaterem Empoli w meczu z Sassuolo i najwyraźniej spodobała mu się ta rola. Znów wszedł na boisko z ławki i znów mocno pomógł swojej drużynie.
W ostatniej kolejce były piłkarz Górnika Zabrze dostał od trenera 10 minut (przy stanie 0-1) i w doliczonym czasie gry ustrzelił swoją debiutancką bramkę na poziomie Serie A. A że wcześniej Empoli wyrównało, mówimy o trafieniu na wagę kompletu oczek. Dziś niewiele brakowało, a sytuacja mogła wyglądać bardzo podobnie.
Zacznijmy od tego, że trener Aurelio Andreazzo tym razem posłał Żurkowskiego na plac wcześniej, bo w 59. minucie. Empoli przegrywało 0-1. Po ledwie trzech minutach Polak zanotował jednak asystę przy trafieniu Federico Di Francesco (premierową w Serie A).
SZYMON ŻURKOWSKI Z ASYSTĄ! 😍
Polak bardzo przytomnie wycofał piłkę do F. Di Francesco, który dopełnił formalności! 👏 #włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/yE9D8dAnC3
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 5, 2021
Na tym Żurkowski jednak nie poprzestał i 10 minut później sam wpisał się na listę strzelców, popisując się precyzyjnym strzałem z dystansu!
CO ZA MECZ ŻURKOWSKIEGO! 🔥🔥🔥
Najpierw asysta, a teraz doskonały strzał i gol dla Empoli FC! 👏 Włączcie Eleven Sports 2!
#włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/FHIRHcrJKG— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 5, 2021
Do pełni szczęścia zabrakło jedynie wygranej Empoli, bowiem wymsknęła się ona ekipie Polaka z rąk minutę przed końcem za sprawą Flavio Bianchiego. Wydaje się jednak, że sam Żurkowski dostarczył swojemu trenerowi sporo argumentów, by wrócić do podstawowego składu.
Fot. newspix.pl
Czytaj także:
- Malarz: Nie wystarczy mówić „Legia to wielki klub”. Trzeba godnie reprezentować barwy
- Najmłodszy trener w Ekstraklasie. Kim jest Dawid Szulczek?
- Pazdan: „Turcja? Jeśli płacą trzy razy więcej niż w Polsce, to można poczekać na kasę”
- Czy Grabara zasłużył na powołanie?