Mahir Emreli jest jednym z najlepszych piłkarzy Legii na starcie sezonu. W europejskich pucharach gra świetnie, w lidze dostaje jednak znacznie mniej szans, jego minuty na boisku są znacznie ograniczone ze względu na rotację w składzie mistrza Polski. Z Lechią zagrał czterdzieści pięć minut. Trochę powalczył, stworzył sobie nawet jakieś sytuacje strzeleckie, ale ostatecznie Legia przegrał 1:3.
– Ekstraklasa jest bardzo wymagająca. Bez walki, bez biegania trudno jest w ogóle cokolwiek w tej lidze ugrać. Wszystkie zespoły wiedzą jak się bronić, jak atakować. Żeby zdobyć trzy punkty, trzeba naprawdę się bardzo przyłożyć. Wydaje mi się, że najważniejszą rzeczą tutaj będzie praca i walka aż do końca. Czasami nawet jakość nie pomoże, jak nie ma się w sobie ducha walki – mówił Emreli na antenie Canal Plus, cytowany przez portal Legia.net.
Dlaczego Legia potrafi pokonywać wielkie firmy w Lidze Europy, a nie potrafi przełożyć tego na skuteczną grę w lidze?
– Teraz jest mi smutno i jestem zły z powodu tego, co się stało. W czwartek dajemy jeden z najlepszych występów od rozpoczęcia sezonu, a dzisiaj było słabo. W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć nic, bo nie widziałem gry. Byłem w środku, a z środka jak się ogląda, to zupełnie inaczej to wygląda. Wydaje mi się, że po meczu musimy usiąść, obejrzeć, przeanalizować oba mecze, co było tym kluczem i dopiero wtedy będziemy mogli kontynuować pracę. Jestem rozczarowany. Przegraliśmy, nie jesteśmy w dobrej formie w ekstraklasie, ale nie wiem. Naprawdę. Autentycznie nie wiem. Ciężko jest mi powiedzieć w tej chwili – skończył przybity Mahir Emreli.
Fot. 400mm.pl
