Z Barcelony docierają do nas ostatnio jedynie negatywne informacje. Ale jest i pozytywna. Ansu Fati wraca do gry. Ostatecznie i definitywnie – wyleczył kontuzję.
A trwało to długo, bo ponad dziewięć miesięcy. FC Barcelona podała kadrę meczową na spotkanie z Levante. Kto wie, czy nie ostatnie, w którym trenerem „Blaugrany” będzie Ronald Koeman. Znalazł się na niej Ansu Fati, który zagra z numerem… 10.
Przejęcie numeru po samym Messim? To chyba najlepszy wyznacznik tego, jak duża wiara pokładana jest w tym chłopaku. Trener Barcelony przyznał przed meczem, że wpuści go na maksymalnie 15 minut, żeby jeszcze nie ryzykować zdrowia zawodnika.
Fati to jeden z największych talentów na świecie. Wdarł się do składu Barcelony przebojem. Ma 18 lat. Liczby? 43 mecze, 13 goli, 5 asyst.
Fot. newspix.pl