Coś się kończy, coś się zaczyna. FC Barcelona straciła latem Leo Messiego, a więc numer “10”, z którym Argentyńczyk grał w barwach Blaugrany pozostał wolny. Czasami kluby decydują się na zastrzeżenie numerów swoich legend, jednak w tym przypadku Barca postanowiła przekazać pałeczkę w sztafecie dziesiątek. Dziś ogłoszono, że numer przejmie Ansu Fati.
Fati, czyli 18-letni skrzydłowy, uchodzi za największą nadzieję na przyszłość Barcelony. Reprezentant Hiszpanii zadebiutował w klubie w 2019 roku. Teraz musi udźwignąć ciężar najcięższego numeru w historii klubu.
https://twitter.com/FCBarcelona/status/1433008489622872071
Czy Barcelona powinna uhonorować Leo Messiego i zarezerwować “10” dla niego? Oznaczałoby to, że nikt więcej nie zagra w koszulce tego klubu z tym numerem. W przeszłości jednak “10” Barcy przechodziła z rąk do rąk. Z tym numerem grali:
- Diego Armando Maradona
- Rivaldo
- Jari Litmanen
- Ronaldinho
- Juan Roman Riquelme
- Romario
A także kilku innych piłkarzy. Wygląda na to, że Fati też nie będzie ostatnim posiadaczem tego numeru na koszulce. Być może jednak przebije wynik Leo Messiego, który nosił “dychę” przez 13 lat.
BLIZNY, KANAPKI I FIOLETOWE BUTY. JAK FATI STAŁ SIĘ WYJĄTKOWYM DZIECKIEM?
fot. Newspix