Jak poinformował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Tottenham Hotspur, w wieku 81. lat zmarł Jimmy Greaves – legenda angielskiego futbolu, 57-krotny reprezentant Anglii i autor 44 trafień w drużynie narodowej.
W 1966 roku Greaves sięgnął z “Synami Albionu” po mistrzostwo świata. Jeżeli zaś chodzi o sukcesy na arenie klubowej, największe święcił właśnie w barwach Tottenhamu. Zdobył z nim dwa mistrzostwa kraju, a także zatriumfował w Pucharze Zdobywców Pucharów. Choć indywidualnie fantastyczne sezony rozgrywał także w londyńskiej Chelsea. Żeby przypomnieć rozgrywki 1960/61, gdy zdobył 41 goli w 40 meczach First Division.
Nie żyje Jimmy Greaves
“Snajper za siedem funtów tygodniowo. Legendarny po dwakroć Jimmy Greaves” – za pośrednictwem tego tekstu pióra Szymona Podstufki możecie znacznie lepiej poznać podstać Greavesa, niestrudzonego łowcy strzeleckich rekordów, który przez lata zmagał się ze straszliwą chorobą, jaką jest alkoholizm. – Wygrał w futbolu wszystko, co się dało, włącznie z jedynym mistrzostwem świata w historii angielskiej piłki kopanej, choć jednocześnie długo dawał zwyciężać trawiącej go chorobie alkoholowej. Przez długie dekady – niedościgniony. Nie do pobicia, póki w piłce nie zjawili się Cristiano Ronaldo z Leo Messim i nie uczynili swoją własnością sztuki zdobywania goli. A i tak jego koronne osiągnięcie ci dwaj wciąż gonią. Nadal ścigają się na bramki zdobyte w rozgrywkach topowych lig europejskich z Jimmym Greavesem. Legendą tak wielkiego kalibru, że tym mianem cieszy się nie w jednym, a w dwóch londyńskich klubach. Chelsea, gdzie się wychował, a także Tottenhamie, gdzie pobił wszelkie możliwe rekordy – pisał Szymon.
Tak się składa, że Tottenham mierzy się dziś z Chelsea w Premier League. Można mieć więc pewność, że oba kluby odpowiednio uczczą pamięć jednego ze swoich najwybitniejszych zawodników.
fot. NewsPix.pl