Wczorajszy mecz reprezentacji Polski z Anglią obfitował nie tylko w emocje piłkarskie. Najmocniej iskrzyło pomiędzy rywalami a Kamilem Glikiem i jak się okazuje, sprawa może mieć swój ciąg dalszy. Anglicy oskarżają obrońcę reprezentacji Polski o rasizm.
Dyskusje Glika z piłkarzami (np. z Jackiem Grealishem) widzieliśmy już w trakcie spotkania, ale do większej awantury doszło w przerwie wczorajszego meczu. Jej konsekwencją były żółte kartki, które decyzją Daniela Sieberta zobaczyli wspominany Polak, a także Harry Maguire. Jednak – jak donosi portal Sportowe Fakty – przedstawiciele angielskiej ekipy pofatygowali się również do sędziów, by złożyć na Glika skargę, zarzucając mu rasizm.
Kamil Glik oskarżony o rasizm
Portal o komentarz poprosił Jakuba Kwiatkowskiego, rzecznika PZPN, który był świadkiem zdarzenia. – Nic takiego nie miało miejsca. Anglicy w przerwie meczu skarżyli się sędziemu, że pod adresem jednego z ich zawodników zostały użyte obraźliwe słowa na tle rasistowskim. To jednak kompletna bzdura.
Nie zmienia to faktu, że przeciwko Glikowi może zostać wszczęte postępowanie Komisji Dyscyplinarnej, która rozstrzygnie, czy Polak rzeczywiście przekroczył granicę. Selekcjoner reprezentacji Anglii Gareth Southgate zapowiedział po meczu, że będą zbierane dowody w tej sprawie.
Z pewnością więc nie jest to ostatnia wiadomość w tej sprawie.
Fot. FotoPyK