Reklama

Dojrzewanie Jakuba Modera

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

07 września 2021, 13:34 • 7 min czytania 27 komentarzy

2019. Jakub Moder biega po pierwszoligowych boiskach w barwach Odry Opole i balansuje między ławką a boiskiem w Lechu Poznań. 2020. Brighton płaci za niego 11 milionów euro. 2021. Moder nie odbija się od Premier League i jest podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski. Dotychczasową karierę 22-letniego pomocnika można uroczo przedstawić na wykresie chronologicznym. Jakub Moder dojrzewa bardzo szybko, bardzo planowo i bardzo przekonująco. 

Dojrzewanie Jakuba Modera

Moder, czyli wyluzowany koleś

Kiedy w marcu 2021 roku strzelił gola Anglii na Wembley, Graham Potter na jednej ze swoich konferencji prasowych powiedział, że nie sądzi, żeby „to go specjalnie podekscytowało, bo to cholernie wyluzowany koleś”. Dlatego też pewnie Potter nie bał się wystawić go w pierwszym składzie na Old Trafford przeciw Manchesterowi United po trzech miesiącach pobytu Polaka na Wyspach Brytyjskich – bo był pewny, że Moder sobie poradzi, po prostu, i do tego się nie mylił, bo jego podopieczny przeciwko Czerwonym Diabłom wypadł przyzwoicie. Wystarczy rzucić okiem na wypowiedzi szkoleniowca Brighton z całego tego półrocza, żeby zrozumieć, że 46-letni menadżer ceni sobie reprezentanta Polski.

Marzec, konferencja prasowa po meczu z Newcastle

Moder był fantastyczny, to był bardzo dobry występ. Nie strzelił co prawda gola, a szkoda, bo miał szanse. Ale ciągnął naszą grę, był niezmordowany, dobrze się poruszał. Podawał celnie, inteligentnie i w dużym stopniu przyczynił się do tej wygranej. To był imponujący debiut w pierwszym składzie. 

Kwiecień, po zgrupowaniu reprezentacji i golu z Anglią

Reklama

Jest dość wyluzowaną postacią. Nie jestem przekonany, czy zbytnio go to podekscytowało. Ale musi być naprawdę szczęśliwy, ponieważ zanotował kolejny dobry występ. Zagrał dobrze przeciwko Newcastle. Dostrzegamy jego atrybuty. Jest w dobrym miejscu, dostosował się do nas i środowiska. Każdego dnia widzimy jego jakość. Jesteśmy z niego naprawdę zadowoleni

Sierpień, przedbiegi nowego sezonu

Jakub Moder to doświadczony zawodni – grał w piłkę nożną europejską, międzynarodową i angielską. Jest spokojną, cichą postacią, więc mogę zrozumieć, dlaczego czuje się starszym i bardziej doświadczonym facetem niż reszta ludzi w podobnym wieku do niego. Ale wciąż jest młodym zawodnikiem o niesamowitym talencie, wielkim potencjale, radzi sobie bardzo dobrze. On może stawać się coraz lepszy, lepszy i lepszy.

POLSKA WYGRA Z ANGLIĄ – KURS 5.50 NA FUKSIARZ.PL

Moder radzi sobie w Premier League

Laurki? Pewnie trochę tak, ale przecież nie jest tak, że Graham Potter pisze cukierkową hagiografię, a Jakub Moder gnije na ławce dla rezerwowych w oczekiwaniu na ciągle odwlekaną szansę. To nie historia takiego Mateusza Klicha, który po wyjeździe z Ekstraklasy do Wolfsburga, odstawał fizycznie, cierpiał na treningach, bujał się po rezerwach i potrzebował wiele, wiele lat pokrętnej drogi, żeby dorosnąć do poziomu predestynującego go do gry w Premier League. Zresztą, przykłady, jeszcze bardziej brytyjskie, można mnożyć, bo od angielskiej elity odbiła się cała plejada polskich piłkarzy. Tylko w ostatnich latach – mniej lub bardziej drastycznie – nie radzili sobie: Jarosław Jach, Grzegorz Krychowiak czy Kamil Grosicki. Ba, nawet Jan Bednarek, podawany jako koronny przykład, że można, że da się, potrzebował nadzwyczaj długiego okresu aklimatyzacji.

POLSKA ZREMISUJE Z ANGLIĄ – KURS 3.65 NA FUKSIARZ.PL

A Moder od lutego jest poważanym zawodnikiem rotacji w drużynie Mew.

  • luty: 90 minut z Leicester, 6 minut z West Bromwich Albion
  • marzec: 4 minuty z Southampton, 89 minut z Newcastle
  • kwiecień: 87 minut z Manchesterem United, 87 minut z Evertonem, 4 minuty z Chelsea, 67 minut z Sheffield United
  • maj: 1 minuta z Leeds United, 32 minuty z Wolverhampton, 90 minut z West Hamem, 90 minut z Manchesterem City, 90 minut z Arsenalem
  • sierpień: 18 minut z Burnley, 10 minut z Watfordem, 90 minut z Cardiff City, 73 minuty z Evertonem

Moder mówi, że jego wzorem do naśladowania nie jest żaden z wielkich, tylko Moussa Sissoko. Zna swoje miejsce w szeregu, ale ma w sobie jakąś taką naturalną pewność siebie.

Reklama

– Mam też świadomość, jak ważne są liczby. Wystąpiłem w dwunastu spotkaniach, ale nie zanotowałem asysty i nie zdobyłem bramki. To się musi zmienić – mówił w Newonce. 

Efekt? Początek nowego sezonu to premierowa na angielskich boiskach asysta z Evertonem i premierowy na angielskim boiskach gol z Cardiff. Lubimy to. Jakub Moder rozwija się harmonijnie. Co z tego ma kadra?

Co Moder daje reprezentacji? 

Tak wygląda heat-mapa Jakuba Modera z tego sezonu Premier League.

To właściwie miniaturka jego heat-mapy z minionej wiosny.

A tak wygląda jego heat-mapa z eliminacji do MŚ.

Jest rozstrzał, nie? Polak ma paru poważnych rywali w walce o miejsce w pierwszym składzie Brighton (Adam Lallana, Yves Bissouma, Alexis Mac Allister czy Enock Mwepu), więc Graham Potter lubi wystawiać go na lewym wahadle. W kadrze takie rozwiązanie raczej nie wchodzi w grę. Moder operuje tam, gdzie lubi najbardziej – w środku pola. Dla reprezentacji odkrył go Jerzy Brzęczek (wielka sztuka to nie była, bo Moder zaczął grać kozacko w Lechu, a były selekcjoner dosyć odważnie stawiał na nowe twarze), ale na poważnie o jego wkładzie w ten zespół zaczęliśmy rozmawiać na wiosnę.

Kiepsko wypadł z Węgrami. Dobrze z Anglią. Słabo z Rosją. Solidnie z Islandią. Na Euro był szykowany do pierwszego składu, ale mecz ze Słowacją zaczął na ławce rezerwowych. Z Hiszpanią napędził akcję bramkową, ale też sprokurował rzut karny, którego – na jego szczęście – na gola nie zamienił Gerardo Moreno. Potem wyeliminowała go kontuzja. Za występ na ME wystawiliśmy mu czwórkę. Uzasadnialiśmy:

Napisaliśmy, że wszedł za późno ze Słowacją, bo jego stałe fragmenty siały popłoch w szeregach rywali. Z Hiszpanią jego występ można oceniać dwojako, gdyż z jednej strony w świetnym stylu zaczął akcję bramkową, z drugiej – zaraz sprokurował karnego, poza tym zdarzały mu się straty po holowaniu piłki. Z ostatniego meczu wyłączyła go kontuzja. Trochę pecha, trochę szczęścia, ale ogólnie: stać go na więcej. Przyszłość kadry.

500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!

„Przyszłość kadry” – tak, to chyba najlepsze określenie. Bardzo przekonującego Modera widzimy też na wrześniowym zgrupowaniu. W dwóch dotychczasowych meczach piłkarz Brighton wyglądał, jakby faktycznie przyjechał z Premier League, nie musieliśmy się szczypać. Szybki rzut oka na nasze noty po meczach z Albanią i z San Marino.

Albania – 6

Początkowo wydawało się, że dostosuje się do niskiego poziomu zaproponowanego przez Grzegorza Krychowiaka. Zaliczył dośrodkowanie rodem z najgorszych momentów w Ekstraklasie i katastrofalne wstrzelenie w aut niweczące całkiem składną akcję kolegów. Ale z każdą minutą było coraz lepiej. Moder się rozkręcał. Podejmował dużo nieszablonowanych decyzji, starał się napędzać skrzydła, szukał prostopadłych podań, wchodził w pojedynki, odważnie dryblował, napędził akcję na 4:1. Przyjemnie się na niego patrzyło. Zagrał na swoim poziomie i wystarczyło.

San Marino – 7

Zalicza udane zgrupowanie. Przyjemnie patrzyło się na niego z Albanią, przyjemnie patrzyło się na niego z San Marino. Widać było, że na murawie biega gość z Premier League, a nie jakiś tam przypadkowy grajek. Pchał grę do przodu, szukał niekonwencjonalnych rozwiązań. Był gościem od przyspieszania gry. 45-minutowy występ skończył bez asysty, ale za to z dwoma klasowymi kluczowymi podaniami  – wypuścił Puchacza przy drugiej bramce, wypuścił Szymańskiego przy trzeciej bramce.

Zagrał tak, jak tego po nim oczekiwaliśmy. Kiedy zszedł z boiska w meczu z San Marino, wraz z Robertem Lewandowskim i Wojciechem Szczęsnym, posypała się gra całej kadry. Znamienne.

Testem będzie Anglia

Jakub Moder zbiera doświadczenie. Nie jest największym prospektem w swoim roczniku w Europie. Ba, nie jest nawet w czołówce – ani w ogóle, ani nawet na swojej pozycji, tym bardziej że ta się jeszcze pewnie wykrystalizuje. Ale to już w tej chwili gość, który raz, że kosztował klub Premier League 11 milionów euro, dwa, że nikt w Brighton nie powie, że to była nietrafiona inwestycja, trzy, że ma już na koncie niemało ważnych meczów w reprezentacji Polski, cztery, że ma dosyć naturalną zdolność do spełnienia oczekiwań – własnych i środowiskowych. Moder rozwija się tak jak trzeba. Wystarczy chociażby zestawić go z Michałem Karbownikiem, który trafił do Anglii w tym samym momencie, za – chyba nieprzypadkowo – dwa razy mniejsze pieniądze.

Dobrym testem dla Modera będzie mecz z Anglią. Pół roku temu wypadł nieźle. Komfortowo czuje się z piłką przy nodze, pcha grę do przodu, mądrze skanuje przestrzeń, ma dobry timing, wie kiedy podejść, kiedy doskoczyć, kiedy odskoczyć. To też są spotkania, które będzie definiować, czy jego wartość będzie rosnąć, czy za chwilę będzie w stanie wskoczyć na jeszcze wyższy poziom, czym, szczerze mówiąc, wcale nie bylibyśmy specjalnie zdziwieni. Bo niewątpliwie go na to stać.

Przeczytaj także:

Fot. Newspix

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Nowy trener Manchesteru United: Wierzę, że jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu

Arek Dobruchowski
0
Nowy trener Manchesteru United: Wierzę, że jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu

Komentarze

27 komentarzy

Loading...