We wczorajszym meczu Bayernu Robert Lewandowski strzelił hattricka. I o ile ten drugi gol był wyjątkowej urody, bo strzelony nożycami, o tyle Jacek Gmoch zwraca uwagę na bramkę po rzucie karnym. Wiadomo, że polski napastnik wykonuje ich mnóstwo od wielu lat. W pewnym momencie stworzył swój własny styl strzelania, zdobył unikalny patent. Efekty znamy – są kapitalne. W nawiązaniu do tego były trener reprezentacji Polski podsunął pomysł, żeby jeszcze bardziej wyróżnić nazwisko Lewandowskiego w historii.
“Lewandowski i jego karne to mistrzostwo”
Jacek Gmoch uważa, że sposób, w jaki rzuty karny wykonuje “Lewy”, powinien zostać uhonorowany. Przejść do historii, wystąpić na tej samej półce innowacyjnych rozwiązań, co niegdyś Panenka. Chodzi tutaj o fakt, że 32-latek zawsze do końca patrzy na ruch bramkarza. Aż do momentu uderzenia piłki w ostatnich ułamkach sekund podejmuje decyzję o wyborze rogu, w którym ma zostać posłana futbolówka. Robert opanował ten element do takiej perfekcji, że pan Gmoch wprost rozpływa się w komplementach.
Jakby to nie brzmiało, ciekawie brzmi ten pomysł. W topowym futbolu rzeczywiście nie ma drugiego piłkarza o takiej technice wykonywania jedenastek.
Musiałem z Tym się przespać!!! Druga bramka to WielkieMistrzostwo Mistrza Roberta i oczywiście karny w prawy róg bramkarza który wybiera rzadziej. Tę twarz przed karnym będę pamiętał i to spojrzenie do góry!!!!!!
— Jacek Gmoch (@jwgmoch) May 9, 2021
Zapis w Historii rzutów karnych:
– ala Panenka,
– ala Lewandowski(do końca patrzy na bramkarza a nie na piłkę).— Jacek Gmoch (@jwgmoch) May 9, 2021
Fot. Newspix